MACIEJ MISZKIŃ: SZCZEGÓŁY WALKI Z GARGULĄ UZGODNIONE
- Tak naprawdę wszystko jest uzgodnione. Czekamy tylko na oficjalne potwierdzenie tego pojedynku - mówi Maciej Miszkiń (17-3, 4 KO), który niemal na pewno 27 września podczas gali Polsat Boxing Night w Łodzi zmierzy się z powracającym na dobre do boksu Tomaszem Gargulą (16-0-1, 5 KO).
- Bardzo się cieszę, że wystąpię na tak prestiżowej imprezie. Wiadomo, kontrakty nie są jeszcze podpisane, ale wszystko wskazuje na to, że uda się doprowadzić do tego pojedynku. Zmieniłem szkoleniowca na ten start i będę współpracował z Andrzejem Gmitrukiem. Ciężko jest mi na ten moment cokolwiek jeszcze powiedzieć, ponieważ za nami dopiero pierwsze treningi. Myślę, że efekty będą widoczne za kilka tygodni. Jestem w każdym razie bardzo pozytywnie nastawiony - nie ukrywa "Przystojniak".
- Pan Gmitruk ma niewątpliwie ogromną wiedzę i jeśli będę w stanie przyswoić chociaż małą cząstkę tego, co będzie chciał mi przekazać, to będę naprawdę zadowolony. Przerwa od walki z Głażewskim jest zbyt długa, a ja nie chcę by była widoczna we wrześniu. Wracam właśnie z Białegostoku, gdzie stoczyłem około trzydziestu dobrych rund sparingowych z Szeremetą i Karpecem. Dzisiaj mam kolejne sparingi, tym razem w Warszawie pod okiem nowego szkoleniowca. Jeżeli Bóg da w dobrym zdrowiu przejść ten cały okres przygotowawczy, to do pojedynku z Gargulą wyjdę w stu dziesięciu procentach przygotowany - zapewnia pięściarz pochodzący z Sokółki.
Tomka Gargule nikt nie wrobił. Wiedział co robi. Jeden minus to to że zrobili pokazówkę (min. Ziobro wtedy szalał). 3-4 lata by nikogo nie zdziwiło, ale taka pajda jaką wyłapał to przesada. W każdym bądź razie, co się stało to się nie odstanie. Tomek to naprawdę spoko gość. Dostał kopa od życia i wychodzi na ludzi. A Kostecki...dajmy sobie spokój. Chciałbym żeby "Tomera" wygrał. Miszkina bardzo lubię, ale Tomek potrzebuje zwycięstw jak powietrza.
O szpili też ma ciekawe rozważania , z którymi się zgadzam
Słaby bokser z tego Miszkinia. Zwycięstwa nad jeszcze słabszym Głażewskim nic tu nie zmieniają.
Data: 05-08-2015 21:15:54
Gargula walczyl w tym roku, ale w jego rekordzie wielu bumow...
widzialem oczywiscie ale tego nie licze.
A co on po 40 moze liczyc w boksie?
Co takiego o Szpilce mowil? Zakladam ze nie bylo to zbyt pozytywne...
Ps. Panowie czy tylko mnie wydaje że to ostatnia PBN????
Co zrobi kmita? Padnie na kolana i będzie prosił Wasyla o przebaczanie czy będą stawiać na pozostałych bokserów?
Kto został?
Więc, ten koleś Spartan, Jonak i kolesie od grabowskiego, Wach, goście od Snary, Izu, a dalej Król niepodzielny Wasyl. Andrzej rozjebał system - stoi na króchym lodzie zwanym sukces Heymona, ale to ryzyko jest lepsze niż taplanie w Polskich fekaliach, gale w stodole z boomami, lub wysyłanie swoich na rzeź i modły o cud.
ps2 kołodziej znowu jest wojakiem Króla Wasyla.
Dzieki!
Ale długa przerwa mogła zrobić swoje.
W ostatniej walce pokazał że miał/ma potencjał. Wiele nieszablonowych akcji, czucie boksu.
Nawet jak na przeciwko słaby przeciwnik to i tak zawsze coś.
Niech się "reanimuje" i goni Hopkinsa...
Ciekawy pojedynek.
Taki Sołdra vs Kostecki, ale Garguła z pozytywnym odbiorem...
"Moje życie mogło być zupełnie inne. Gdyby pieczę objęli nade mną amerykańscy fachowcy, biorąc pod uwagę moje zacięcie do sportu i charakter, prawdopodobnie dawno byłbym już mistrzem świata. Żyłbym jak Mayweather w Las Vegas. No, ale niestety... Kilka dni przed ostatnią gwiazdką XX wieku, w Mandalay Bay Resort & Casino zabrakło Garguli."
Jaki skromny...
Ogólnie to niezbyt bystry gość ten Gargula, mówiąc delikatnie.
A tekstem o marihuanie to się wręcz ośmieszył.
wzór do naśladowania to nie jest.
Madbutche czemu się ośmieszył
Ale ma rację Marihuna jest narkotykiem miekkim ileż gówniarzy osiedlowych to przerabiało
z Tym tekstem o że mógłby zostać drugim Mywetherem to grubo przesadził powiedział to podpublike to ztym się bardziej ośmieszył nie z tekstem o Marichuanie!!
Cóż chyba ma rację co do Szpilki że nawet się chwalił Wiezieniem a potem mówi co innego.
zreszta szkoda to komentować