WIDEO: PAWEŁ GŁAŻEWSKI WRACA DO FORMY
Łukasz Famulski, Nagranie własne
2015-08-02
Paweł Głażewski (23-4, 5 KO) ma za sobą trudny okres. Dwie bolesne porażki zachwiały jego pewność siebie, jednak po krótkim odpoczynku popularny "Głaz", były pretendent do pasa WBA, znów ciężko pracuje i zamierza wrócić silniejszy niż wcześniej. Odwiedziliśmy go na sali treningowej w Białymstoku. Jak widać na materiale wideo poniżej, w formie jest dobrej.
chyba sobie żartujesz. Po pierwsze to P.Głażewski a nie @LoboHC jest osobą publiczną i jako taka osoba musi się liczyć z tym, że jego dokonania zostaną poddane publicznej krytyce. Po drugie zaś - P.Głażewski jak mało który bokser na taką krytykę zasłużył - jego buńczuczne wypowiedzi w mediach bardzo kontrastują z jego ŻENUJĄCĄ postawą w ostatnich walkach. Głażewski żyje z pieniędzy kibiców i to właśnie kibice mają prawo go krytykować.
Nie chodzi mi o Pawła, jechani z góry na dół są wszyscy. I uwierz mi, on nie żyje z pieniędzy kibiców. Pięściarze często żyją w ogóle na poziomie przeciętnym...
To może niech zmieni profesje i pójdzie do pracy?
Za to jak Głażewski się wypowiadał przed i często po walkach w starciu z polakami to juz po KO od Braehmera przez parę sekund zrobiło mi sie go smutno. Żal tak po prostu. Ale po chwili się zreflektowałem i pomyślałem dlaczego? Skoro taki jest wyszczekany na naszym podwórku to i z lepszymi sobie poradzi. No i jak sie skończyło to widzieliśmy. Po walce z RJJ odbiła mu sodówa i teraz ewentualnie to mógłbym go zobaczyć w walce, ale z Kosteckim jesli ten wróciłby do boksu w półciężkiej.
A to, że niektórzy jada po każdy to no cóz. mamy ogromne ambicje jesli chodzi o naszych rodaków, ale przeważnie konczy sie to na pierrwszym lepszym rywalu lub złym prowadzeniu do 30 walk w polsce z ogórkami i skok na pas.
Nie hejtuje wszystkich tak jak piszesz tylko Głażewskiego który jest przeciętnym bokserem a gada jak by był mistrzem swiata. Już mu nawet odpuszczę walkę z Braehmerem ale co pokazał w ostatniej walce z Miszkinem ?
A Miszkiń też jakimś wirtuozem boksu nie jest. To skoro Głażewski nie poradził sobie z nim to z czym do ludzi.
A co do moich sukcesów nie jestem sportowcem i nie posiadam takowych a jako kibic boksu ma prawo wyrażać swoje zdanie na temat pięściarzy a że to zdanie nie zawsze jest pochlebne to już inna sprawa.
pewnie że polskim bokserom (z kilkoma wyjątkami) się nie przelewa. Zwłaszcza, że mają w perspektywie wczesną emeryturę i zazwyczaj nie są to zbyt "obrotne" chłopaki. Ale z punktu widzenia przeciętnego kibica nie ma znaczenia, co jest prawdziwym powodem takiego a nie innego wyboru jeżeli chodzi o bokserską karierę danego pięściarza. Np. walka z A.J. pewnie by złamała karierę Wacha. Ale skoro mówi on w mediach o tym, że interesują go najwyższe cele a potem obija tylko średniaków i gdy w końcu pojawia się oferta od będącego na ustach całego bokserskiego świata prospekta a Wach tą ofertę (bez podania racjonalnej przyczyny) odrzuca, krytyka jego decyzji nie powinna dziwić nikogo. Po prostu oczekiwania kibiców nie zawsze idą w parze z z oczekiwaniami samych bokserów. Poza tym media i promotorzy w Polsce też są winni takiej sytuacji - z przeciętnych zawodników robią pięściarzy, którzy niby są w czołówce i mają szanse na mistrzostwo. A później nadchodzi bolesna dla wszystkich weryfikacja. Inna sprawa, że media i promotorzy nie mają innego wyboru - boks amatorski w Polsce leży i kwiczy, nie mamy zbyt wielu perspektywicznych zawodników i jakoś tych, których mamy, należy wypromować. Z tym że forma tej promocji powoduje później rozczarowanie i powszechną krytykę.
Dla Miszkinia należy się albo walka z Brahmerem albo rewanż z Feigenbutzem, z którym nie dał takiej najgorszej walki.
Włodarczyk to było kompletne dno po Palaciosie, a już po Czakijewie okazywał się królem wszechwag. A to wciąż był ten sam Krzysiek. Przed Wachem uciekają wszyscy w kraju, ale to po Wachu jadą jak po... Zimnoch po dwóch latach ciężkiej kontuzji kilka razy uderzy w worek - i już polewka. Choć facet niedawno mógł w ogóle przejść na emeryturę. I tak mógłbym wymieniać i wymieniać...
Zgoda, ale Paweł w przeciwieństwie do wyżej wymienionych zgrywał cwaniaka i kozaka, a po tym jak został brutalnie sprowadzony na ziemię w pojedynku z Braehmerem, wciąż gwiazdorzył, że to on daje szansę Miszkiniowi zarobić. A jak się skończył pojedynek Miszkiń - Głaz chyba wszyscy pamiętają.
Rozkładówkę Głaz ma b.dobrą - Tony Averlant, Tomas Adamek, Orial Kolaj, Doudou Ngumbu, Sofiane Sebihi, Maciej Miszkiń, Rowland Bryant. Kilku z nich o ile się nie myle było mistrzami Europy czy Unii Europejskiej. Przegrał natomiast z nienajgorszymi - Roy Jones Jr. (tą walkę wygrał moralnie), Mohoumadi, Brahmer a Miszkiń jest dla Pawła tak jak Marquez na Pacquiao - niewygodny stylowo zawodnik.
najpierw piszesz, że to A.J. nie chciał walki z Wachem a potem, że pieniądze były małe. Z resztą musisz zrozumieć - przeciętnego kibica nie interesują aspekty finansowe- jak ktoś gada w mediach, że "może walczyć z każdym" i jego celem jest mistrzostwo a potem obija średniaków - musi się liczyć z krytyką.
A Ty napiszesz beznadziejny komentarz i jesteś równie z siebie dumny, co Miszkiń po pokonaniu Głaza.
Mimo wszystko uważam, że Miszkiń zawsze by był niewygodnym rywalem dla Głaza. On jest kimś dla niego jak Marquez na Pacquiao - po prostu nie pasował mu stylowo i był niewygodny. Miszkiń mimo, że ma 180 cm wzrostu to ma długie ręce i widać, że to było problemem dla Pawła. Wg. mnie Paweł z Ngumbu czy Roya pokonałby Miszkinia 97-93 czy 98-92, ale też nie po łatwej przeprawie.
Czasami napiszę coś głupiego czy kontrowersyjnego, lecz akurat w tym temacie nawiązuję poważną dyskusję z Panem Łukaszem, zawsze się czegoś ciekawego dowiem.
Dokładnie tak jak pieszesz.
Boks to jest bardzo niewdzięczny sport niestety, przeraża mnie to, że albo ktoś nadaje się na mistrza albo powinien "dać sobie spokój". Chore. A jak dajmy na to taki David Price ma ochotę sobie walczyć dalej, w ten sposób zarabiać na źycie, wiedząc, że czołówka go zawsze będzie usypiać to co - nie może? To znaczy że już została mu wędka i ryby? No ludzie.
Przecież to się kupy nie trzyma...
Nie każdy ma papiery na mistrza,ale jest wielu zawodnikow,ktorzy pofrafią dawać dobre walki,jak np.Chisora,Arreola czy wielu innych.Nawet jeśli I im przytrafiają sie słabe walki,albo
cieżkie porażki
Każdy przypadek jest inny.Bo np.taki Price znalezć sobie inne zajecie,podobnie jak Głaz.Kazdy chyba wie dlaczego
Oczywiscie decyzja nalezy do zawodnika,ale wtedy musi liczyc sie z krytyka,bo kibice mają swoje oczekiwania i trzeba umieć im sprostac.Boks to showbiznes i publika jest najważniejsza
Lepiej aby wyciągnął wnioski i przestał obwiniać innych, a zabrał się do roboty, to może da jeszcze kilka dobrych walk, bo umiejętności ma, ale musi chłop przestać siebie okłamywać, bo z psychiką jest od dawna problem.
Jak tego nie dokona, to będzie tak samo jak z Gołotą. Usztywniony na maksa będzie przegrywał w pierwszych rundach kończąc w bardzo smutny sposób karierę.
Gadanie o tym że ktoś ma kończyć, to możecie sobie o d... rozbić, bo w tym przypadku to 95% polskich pięściarzy powinno zakończyć kariery.
Lepiej niech ktoś ogarnie, jak zbudować sobie tak psychikę by wychodzić do ringu jak Ronda R. do oktagonu, bo tam jest MEGA KONCENTRACJA i nie ma miejsca na kompromisy.