BANKS: WHYTE DOPIERO SIĘ ROZKRĘCA
Nowy trener Dilliana Whyte'a (15-0, 12 KO) Jonathon Banks jest bardzo zadowolony z pierwszej wspólnej walki, w której "Łajdak" z Brixton na gali w Hull zastopował już w pierwszej rundzie Brazylijczyka Irineu Beato Costę Juniora (17-5, 15 KO). Pytany o to, jak dobry jest 27-letni Anglik, szkoleniowiec odpowiada: - Tak dobry, żeby nokautować w pierwszym starciu.
Whyte i Banks współpracują od niedawna, ale obaj chwalą sobie dotychczasowe treningi. - Wielu młodych zawodników wagi ciężkiej skupia się na sile i nokautach, co podoba się publiczności, ale sprawia, że zapominamy o podstawach. Banks mi o nich przypomina, radzi, żeby nie koncentrować się na mocnych ciosach, żeby się wyluzować i korzystać z prostego - wtedy nokaut sam przyjdzie. I tak było. Trafiałem Costę prostymi, a on się pogubił, nie wiedział, co ma zrobić - mówił Whyte po sobotnim triumfie.
Banks dodaje, że walczący na większym luzie Whyte będzie nokautować rywali dużo szybciej niż dotychczas. - Sądzę, że może podtrzymać passę nokautów w pierwszej rundzie. Uczę go tego, czego mnie nauczył wielki nauczyciel, prawdopodobnie największy ze wszystkich - Emanuel Steward. Dopiero się rozkręcamy, niczego jeszcze tak naprawdę nie widzieliście - powiedział.
Whyte kolejny pojedynek, z nieznanym jeszcze rywalem, stoczy 12 września. Później, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem i obaj wygrają w Londynie, czeka go wielkie starcie z Anthonym Joshuą (13-0, 13 KO).
- Nie mogę się doczekać. Boksuję dla dużych walk, chcę dawać kibicom wielkie pojedynki i wielkie emocje - stwierdził Whyte.