CHAVEZ JR: POD KONIEC ROKU BUTE, ROSADO BĄDŹ REWANŻ Z FONFARĄ
Julio Cesar Chavez Jr (49-2-1, 32 KO) w ostatnim występie przeciwko Marcosowi Reyesowi nabawił się kontuzji lewej ręki i jak sam zapewnia, tylko dlatego nie zdołał przewrócić rywala. Ale uraz rzeczywiście okazał się dość poważny, dlatego rehabilitacja potrwa przynajmniej miesiąc, a może i więcej. A potem? Znów pada nazwisko Andrzeja Fonfary (27-3, 16 KO), który jak widać ostro zalazł mu za skórę.
Meksykanin chciał wrócić na przełomie września i października. Teraz już wiadomo, że do startu będzie gotowy najwcześniej w listopadzie, a być może nawet w grudniu. Były mistrz świata wagi średniej, który wciąż ma problemy z określeniem swojego limitu, rzuca trzy nazwiska potencjalnych oponentów. To nawołujący do takiego starcia Gabriel Rosado (21-9, 13 KO), wracający za dwa tygodnie na ring Lucian Bute (31-2, 24 KO) i właśnie "Polski Książę". Ten sam, który w połowie kwietnia sprawił już Chavezowi Jr srogie lanie.
- W związku z moją kontuzją wrócę prawdopodobnie dopiero w listopadzie, a być może nawet grudniu. Jeśli chodzi o nazwisko przeciwnika, to będzie to Bute, Rosado, lub rewanż z Fonfarą. Chciałbym także skrzyżować rękawice ze zwycięzcą konfrontacji Groves vs Jack o pas WBC kategorii super średniej, lecz przed walką mistrzowską chciałbym stoczyć wcześniej jeszcze jedną. Mam zamiar wkrótce spotkać się z Alem Haymonem i porozmawiać z nim o tych możliwościach. Plan jest taki, by były to walki w dywizji super średniej, maksymalnie w umownym limicie 169 funtów - powiedział Chavez Jr.
Cóż, widać że Meksykanin chce odchudzić Fonfarę o całą kategorię, byle tylko zrewanżować się mu za kwiecień. Polak zgodził się wtedy na umowny limit 78 kilogramów (172 lbs), lecz o zejściu jeszcze bardziej w dół w jego przypadku raczej nie ma mowy... Cały czas jednak pozostaje Bute i Rosado.
Działo by się dużo.
Należy zauważyc a chyba tam w Hameryce o tym zapominają lub celowo o tym nie wspominają, że różnica wzrostu Chaveza z Fonfara to zaledwie 3cm. także za duży na pewno Andrzej nie był bo to żadna różnica a waga była taka sama. Co prawda Chavez miał więcej tłuszczu a Fonfara mięśni.
Gdy Meksykanin walczył z mniejszymi od siebie o 8cm nie narzekał jakoś. Punkt widzenia zalezy od pkt siedzenia.
Wygral jedna walke niemarawo i juz sie za mocny poczul chyba, ale to dobrze bardzo dobrze