OBÓZ WILDERA: WALKA Z POWIETKINEM NIE W TYM ROKU
Sztab mistrza WBC w wadze ciężkiej Deontaya Wildera (34-0, 33 KO) potwierdził, że Amerykanin nie będzie walczyć w tym roku z Aleksandrem Powietkinem (29-1, 21 KO). Rosjanin ma status obowiązkowego pretendenta, ale na swoją szansę będzie musiał poczekać.
"Brązowy Bombardier" kolejny pojedynek zamierza stoczyć 26 września. Jego rywal nie jest jeszcze znany. - Myśleliśmy o Chrisie Arreoli, jednak w ostatniej walce nie pokazał on niczego poważnego. Jeżeli chodzi o Powietkina, na pewno nie będzie rywalem Wildera tej jesieni - stwierdził Jay Deas, trener i menedżer niepokonanego Amerykanina.
Zgodnie z rozporządzeniem World Boxing Council negocjacje w sprawie walki Wilder-Powietkin mają ruszyć w październiku. Do pojedynku ma natomiast dojść w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Wygląda to tak, jakby chcieli zarobić, zanim pojawi się poważne zagrozenie...
a potem tylko Povietkin nikt inny żadnych wymówek
Ech ten Wilder. Myślę jak user baxx. Ewidentnie grają na czas wykorzystując przy tym możliwość zarobienia kolejnej solidnej wypłaty przed walką o wysokim poziomie ryzyka.
Samo to że obserwowali Arreole budzi pewien niesmak.
Ale co tam. Niech wykorzystują czas. Walka z Moliną pokazała że mają OGROM błędów do poprawienia przed walką z kimś takim jak Powietkin. Niech pracują. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Ja jestem w temacie Wildera spokojny. Ma teraz tą jedną walkę co swoją drogą jest nieuczciwe w stosunku do np Stiverna ale co tam. Weryfikacja i tak nadejdzie. Nawet jakby chciał przeczekać 24 październik i uciec w unifikację to to przecież też będzie weryfikacja i to na dużo większym poziomie zagrożenia...
Rosjanie powinni po prostu trzymać rękę na pulsie i nalegać by do starcia doszło jak najszybciej. Najwyżej jeśli Wilder nie podniesie rękawicy straci pas \./
Co by nie robił Wilder walk z najlepszymi już nie uniknie.
Jakaś łatwiejsza walka z kimś wysokim. Wach byłby idealny a i Polak może w końcu by się skusił wyjść do ringu po dostaniu dobrej oferty czego unika od dawien dawna.
-Billy Wright
-Kingpin
-Grant
ewentualnie szalenie niebezpieczyn "Bialy bawol" korespondencyjnie swietne zestawienie bylo nie bylo Wawrzyk is back drzyj Ameryko!!
Wklejałem jakiś czas temu linka na którego się natknąłem z tematem o następnym rywalu Wildera którym miał być właśnie Wawrzyk.
Jeden plus tej sytuacji to to że nawet za granicami naszego kraju potrafią docenić klasę naszych "tancerzy". Andrzej promuje taniec lepiej niż Bożenka z klanu.
:D
Jest to pyskaty murzyn to samo robi a nawet bardziej Fury klepie jęzorem gada bzdury" ale to wszystko zostanie zwerfikowane za słowa się odpowiada ,
Licze że Fury będzie boleśnie" zwerfikowany" przez Władmira ,a Wilder prędzej czy pózniej zawalczy z Povietkinem i zobaczymy co jest wart krzykacz.
Nie mniej Wilder ma w sobie jakiś potenecjał większy niż Fury jak dla mnie ,ale nie zachwycam się nim "jaram" jak np Cop i inni
po co sie przemeczac jak na dobrowolna mozna wziac sredniaka i
zarobic neizla kase? Czemu dawac szanse na pas komus kto aspiruje
ale sie nei doczlapal jeszcze do 15 a tylko krzyczy co to nie on i co on nie zrobi?
Bo dawanie molinom i innym to tylko szanse na pare groszy, a nie na pas przeciez. W ostantiej walce wilder nei zachwycil bo calkowicie olal rywala myslac ze to pikus, a sie okazalo ze molina chcial naprawde wygrac.
Fakt nieprofesjonalne podejscie ale tacy sa amerykanie, ew afroamerykanie przekonani o
swojej wielkosci:)
"Data: 31-07-2015 12:29:00
Wilder to niestety papierowy mistrz. Jego pierwsza obrona to smutny żart. Oczywiście na forum kilka osób napisze, że nie mamy pojęcia o zasadach boksu i org. wyjątkowo nie lubi Wildera, ale to nie do końca tak. Wystarczy wejść na dowolne amerykańskie forum i zobaczyć ilu ludzi nie znosi Deontaya (durne imię... kto to, kurwa wymyśla?). Z Bronerem jest podobnie, aczkolwiek ma swoje grono fanatyków, wg. których wszystko co robi Adrien jest wspaniałe. Jednak to są ludzie o bardzo niskim IQ, co można łatwo wychwycić z ich wypowiedzi."
Mysle ze przemawia przez Ciebie drogi kolego zwykly postkomunistyczny nadwislanski rasizm. Zgaduje ze glownym powodem dla ktorego nie palasz bliznia miloscia do dominatora Wilder'a oraz oryginalnego w swm image'u Broner'a jest kolor ich skory. Pozwole sobie na przypuszczenie ze nie cenisz sobie rowniez osiagniec Kinga Khana - czy zgadlem?
Fakt trzeba docenic powietkina ze ostatnich 2-3 rywali ma topowych rankingoych i mocnych, ale czy gdyby nie sok z gumijagod to bylby taki mocny? Ciezkie Ko na cielaku chaarze oj, ciezkie ko na takamie, turze byku? Ok walka mocna i bardzo ciezkie ko na poczatku walki z perezem? Zadziwiajace.
Dlatego wole aby walka odbyla sie w usa
Moze rybianski duzo placi jak da sie dobrze znokautowac heh
Nie mniej polityka WBC w kategorii ciezkiej to psucie boksu.Najpierw Vit toczył dobrowolne obrony z Kim chciał i ile chciał.Potem kisił pas przez 2,5 roku bez obrony.A teraz Wildera traktuje sie preferencyjnie.Czas pokaże czy na to zasłużył
https://www.youtube.com/watch?v=HOkX0aChDTQ
A an promotor da banieczke tylko ma bysile ko i coz poradzic jak zawodnik typu chaar czy perwz wiedza ze nigdy nic nie osiagna, takam znowu za maly ale twardy i waleczny tylko jakos nie po drodze mu do pasa to moze chociaz do kasy. W dzisiejszym swiecie niczego nei mozna wykluczyc.
Swoja drogą,to moze bym naskoczyl na Wildera gdyby oboz Saszy i sam Sasza domagali sie juz tej walki , protestowaliby glosno,ze federacja i sam oboz amerykanina utrudnia itp. Ale tak nie jest. Nic sie nie udzielaja na ten temat ,widocznie tez im nie spieszno,a w takiej sytuacji ,to i tak dobrze ,ze w ogole podejmuje sie tych dobrowolnych obron Wilder(z kim to z kim ,ale chociaz jest aktywny).
Powietkin naprawdę od porażki z Władimirem robi kawał dobrej roboty i zostawia po sobie świetne wrażenie. Nie wiem czy to "odżywki" ale poprawa wyglądu by na to wskazywała ale kosi tych przeciwników jakby mu kowadła w rękawicę wsadzali.
Nie dziwota że Wilderowi się nie śpieszy do spełnienia obowiązku.
Dla mnie walka 50/50.
Nie doszukiwalbym sie zadnych teorii spiskowych ;) Takam chcial ,nawet ta walka byla w miare wyrownana. A przy tym decydujacym ciosie,to juz tez byla kumulacja,a przede wszystkim wyczerpal sie kondycyjnie.Ledwo dyszal. Bylo po nim widac ,ze zaraz padnie. Dobra walka to byla.
Po prostu wysokie tempo od początku do końca przez 12 rund to dla Takama niemożliwość.
W walce z Perezem też "przespacerował" pierwsze 6 rund i gdyby zaczął natarcie trochę wcześniej mógłby starcie wygrać.
Myślę że po prostu obawiał się że nie wytrzyma kondycyjnie.
Swoją drogą Aleksander wali ostatnio jak młotem. Takam przecież wymieniał ciosy z Perezem. Miękki raczej nie jest. Perez zaś obrywał i od Takama i od Magomeda i jakoś dawał sobie radę a tu...
Może Powietkin nie bierze walki bo teraz się "najada odżywkami" a później będzie to kamuflował. Kto tam go wie.
W każdym razie wspominając o dopingu trzeba odbijać piłeczkę i w drugą stronę. Wilder jest równie mocno podejrzany co i Rosjanin i tyle.
HmmWilder jest mlody, szczuply a nie ma ogromnej masy czy muskulatury,
sile moze raczej miec po prostu z masy i ze te siekacz wali zza plecow:)
Nadchodzą Parkery, Martiny, Joshuki, wróci Haye, Helenius, Jeninngsy, Szpilki, Tysony też będą boksować dojrzalej. Era Klitschków się powoli kończy. Zobaczymy kto będzie następcą.
Perez źle się ustawił, obaj boksowali z odwrotnych pozycji. (ustawił się idealnie dla przeciwnika) Povetkin wydłużył cios wyprowadzając dobrą petardę. Mike próbował być spokojnym grając w "łapki", ale uderzenie przeszkadzało mu na tyle, że popełnił kolejny błąd, a był nim nieudany klincz z którego Sasha szybko się uwolnił i dokończył robotę.
https://www.youtube.com/watch?v=MqQjglA6CP0 akcja od 1:20
Nie wiem co Mike robił, chyba odganiał muchy.
Jakby nie był taki napakowany i przez to tak łatwo nie tracił sił to mógł nawet wygrać tę walkę. Wiadomo, że to gadka typu "gdyby matka miała fiuta, to by była ojcem", ale chodzi o to, że Sasza wcale nie zrobił się taki niepokonany po walce z Kliczką, jak niektórym się zdaje.
Wilder to niestety papierowy mistrz. Jego pierwsza obrona to smutny żart. Oczywiście na forum kilka osób napisze, że nie mamy pojęcia o zasadach boksu i org. wyjątkowo nie lubi Wildera, ale to nie do końca tak. Wystarczy wejść na dowolne amerykańskie forum i zobaczyć ilu ludzi nie znosi Deontaya"
Jakbys zadal sobie troche wiecej trudu drogi mnie inteligentny kolego, to zobaczylbys z jakich to panstw sa Ci ktorzy sie krytycznie wypowiadaja o Wilderze np na ESB.
Ja poogladalem- Argentyny, Rosje, ch.je muje, cuda niewidy, ale NIE AMERYKANIE. Oczywiscie czasem sie jakis zdarzy, ale to sa wyjatki.
A wiec sa to takie jak i Wy hejtery i trolle z innych krajow POZA Ameryka
Amerykanie generalnie sa krajem duzo lepiej znajacych sie na boksie fanow, tam nie ma szopek jak np w Niemczech, etc i tam wiekszosc Wildera ceni, bo wiedza ze takiego Powietkina to on na tym ringu zabije żywcem
Molina lezal chyba z 4 razy, juz za 1 razem z duzym grymasem bolu ledwie sie podniosl
Oczywiscie Wilder pokazal w tej walce niezla kondycje, luz walki, niezwykla szybkosc, jakiej nie ma absolutnie nikt w obecnej HW, a i Kliczce do niej daleko, niesamowite nogi jakich nikt nie ma obecnie w HW, niezwykla szybkosc poruszania sie i unikow
Oczywiscie aby to wiedziec trzeba ogladac caly pojedynek od poczatku do konca na dobrej jakosci filmie, a nie ogladac zacinajace sie streamy albo Highlightsy jak to jest w przypadku Psa i mu podobnych
Wtedy nie bedzie sie wygadywac idiotyzmow