SZUMENOW WYPUNKTOWAŁ FLORESA - TERAZ LEBIEDIEW?
Beibut Szumenow (16-2, 10 KO) niegdyś dzierżył tytuł federacji WBA w wadze półciężkiej. Dziś nad ranem po wygranej nad BJ Floresem (31-2-1, 20 KO) na jego biodrach zawisł pas tej samej organizacji, tylko w wersji tymczasowej oraz kategorii junior ciężkiej.
Na starcie przewagę zyskał silniejszy Amerykanin. Kazach zaczął więc unikać wymian z rywalem, a dzięki dobrej pracy nóg pozostawał dla niego nieuchwytny. Pojedynek zrobił się nieciekawy, jednak Szumenow osiągnął swój cel. Flores bardzo dobrze finiszował, ale na odrobienie strat nie starczyło już czasu. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie wytypowali przewagę Beibuta w stosunku 116:112. Tym samym nabył on prawa do skonfrontowania się z Denisem Lebiediewem (27-2, 20 KO).
- Przecież ten facet cały czas uciekał, a w ten sposób nie da się wygrywać walk - mówił po ogłoszeniu werdyktu rozczarowany Flores, a wtórowali mu niektórzy kibice, którzy wybuczeli oficjalną punktację.
- Wiedziałem wcześniej, że czeka mnie trudna przeprawa z mocnym rywalem, lecz to ja uzbierałem więcej punktów w tej walce i wygrałem zasłużenie - ripostował Szumenow.