MARCO HUCK: ZAMIERZAM WRÓCIĆ DO WAGI CIĘŻKIEJ
Pewność siebie bije od Marco Hucka (38-2-1, 26 KO), przechodząca momentami wręcz w pychę i butę. Wieloletni mistrz świata kategorii cruiser federacji WBO mówi dużo o innych rzeczach, ale jakoś nie specjalnie o czekającej go 14 sierpnia w Newark potyczce z Krzysztofem Głowackim (24-0, 15 KO), oficjalnym pretendentem.
- Wiem jedynie tyle, że Głowacki jest mańkutem. Za bardzo się na nim nie skupiam - mówił Niemiec kilkadziesiąt godzin wcześniej. Tym razem z kolei odniósł się do ewentualnych przenosin do wagi ciężkiej. "Kapitan" trzy i pół roku temu zdecydował się już na taki krok, atakując Aleksandra Powietkina i należący do niego pas WBA Regular. Po świetnych i zażartych dwunastu rundach przegrał stosunkiem głosów dwa do remisu, lecz do dziś werdykt ten pozostaje dyskutowany przez kibiców i ekspertów.
- Przecież każdy kto oglądał tamten pojedynek wie, że tak naprawdę pokonałem Powietkina. On sam zresztą podszedł do mnie po walce i powiedział, że nie chce już mieć ze mną więcej do czynienia. Moją ambicją jest również zostanie najlepszym pięściarzem wagi ciężkiej. Kiedy na przykład obejrzałem ostatnio potyczkę Wildera z Moliną, szczerze mówiąc poczułem się tym trochę zażenowany. W niedalekiej przyszłości zamierzam więc wrócić do wagi ciężkiej i zrobić tam to samo, co zrobiłem już w kategorii cruiser - powiedział Huck.
Huck nie ma się czym martwić, niestety takie są fakty.
Nie powinien przenosić się do wagi ciężkiej tylko śrubować czas posiadania pasa MŚ, do 1 miejsca brakuję coś koło 2 lat bodaj.
Zdobyć pas i kisić go walcząc z ogórkami lub wygrywając wałkami z solidnymi pięściarzami? Nawet i to będzie ciężkie do wykonania, bo Kliczko i Wilder poza zasięgiem, a obecny Powietkin wysyła Hucka na queer street albo do kostnicy.
Mistrzostwo swiata ! Nic dodac nic ujac.
WTF?
Huck powinien zostać zdyskwalifikowany za notoryczne uderzenia w tył głowy w walce z Sasza. To było wręcz rażące :/
nie mow ze nie wiedziales beyroot - nie znasz "niemieckich nazwisk bokserow"????
mianowicie istnieje u muslimow cos takiego jak "taquiya"
taquiya mowi muslimom ze moga klamac "niewiernych" gdy sytuacje tego wymaga lub by zaoszczedzic sobie problemow
z niego taki muzułmanin jak ze mnie katolik
nigdy nie mowi o religii i walczy caly rok nigdy nie zaslaniajac się ramadanem itd.
on chyba tylko z rodziny muzulmanskiej ale raczej mało religijny