W weekend w Las Vegas Jean Pascal (29-3-1, 17 KO) stoczy pierwszą walkę od czasu marcowej porażki przed czasem z Siergiejem Kowaliowem. 32-letni Kanadyjczyk nie ukrywa, że w ostatnich miesiącach były chwile, kiedy zaczynał wątpić w samego siebie.
- Pojawiło się wiele pytań. Czy to już koniec? Czy to czas na emeryturę? Były wątpliwości, ale jestem uparty. Szybko odzyskałem pewność siebie. Boks to moja pasja, styl życia - mówi.
Pochodzący z Haiti pięściarz zmierzy się w nocy z soboty na niedzielę w Mandalay Bay - na tej samej gali, na której do kolejnego pojedynku przystąpi Kowaliow - z Yunieskim Gonzalezem (16-0, 12 KO). Przekonuje, że okres po przegranej z "Krusherem" solidnie przepracował, m.in. doskonaląc obronę pod okiem byłego mistrza wagi ciężkiej Chrisa Byrda.
- Nadal jestem w kwiecie wieku. Mam 32 lata, nigdy nie byłem silniejszy fizycznie. Dojrzałem. Kiedyś boksowałem na instynkcie, teraz więcej myślę w ringu - powiedział.
Transmisję z gali w Las Vegas przeprowadzi Polsat Sport. Początek w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 3:00.