NADJIB MOHAMMEDI: KOWALIOW NUMEREM JEDEN, ALE TO TYLKO CZŁOWIEK
Nadjib Mohammedi (37-3, 23 KO) status oficjalnego pretendenta wywalczył sobie ponad trzynaście miesięcy temu, ale dopiero w sobotę przystąpi do swojej mistrzowskiej szansy. Zadanie będzie miał naprawdę trudne, bo naprzeciw niego stanie wspaniały Siergiej Kowaliow (27-0-1, 24 KO), champion wagi półciężkiej według federacji WBA/WBO/IBF.
- Nie spieszyłem się z tą walką, ponieważ potrzebowałem trochę czasu na zmiany w moim zespole. Teraz mam amerykański sztab z Abelem Sanchezem w roli pierwszego trenera. Ponadto musiałem stać się bardziej rozpoznawalny w USA. Właśnie dlatego czekałem tak długo. Nowy szkoleniowiec nie zmieniał mojego stylu, a jedynie go ulepszył, dodatkowo dodając pewne rzeczy od siebie. Dzięki temu jestem obecnie silniejszy - zapewnia Francuz. Co ciekawe Abel Sanchez był w przeszłości opiekunem Kowaliowa. Challenger upatruje to jako swoją przewagę.
- Abel doskonale zna sposób w jaki boksuje Kowaliow. Zna jego mocne strony, ale również te słabsze. Trzeba jednak przy tym dodać, że on wraz ze zmianą trenera na Johna Davida Jacksona też trochę zmienił styl boksowania. Wierzę, że mogę zapoczątkować nową erę w wadze półciężkiej. Pokażę kibicom, że dzięki ciężkiej pracy wszystko jest możliwe, troszkę jak w filmie "Rocky". Może to nie ta sam historia, ale będę jak Rocky przeciwko Ivanovi Drago - kontynuował Mohammedi.
Bukmacherzy za oceanem nie dają mało znanemu w Ameryce pięściarzowi szans i stawiają na wygraną Rosjanina nawet w stosunku 45:1. Nadjib jednak nie przejmuje się tymi opiniami i nawet na swój sposób je akceptuje.
- To przecież normalne, że wszyscy uważają, iż Kowaliow mnie pokona. To on jest teraz numerem jeden i faworytem tej potyczki. To mnie jednak tylko dodatkowo motywuje, bo chcę pokonać numer jeden i udowodnić tym samym po raz kolejny, że w boksie wszystko jest możliwe. Z bliska oglądałem ostatni pojedynek Kowaliowa z Jeanem Pascalem i widziałem zranionego Kowaliowa. Zauważyłem również wiele rozwiązań na jego styl boksowania. To tylko człowiek. Kluczem do wygranej będzie odpowiednie dystansowanie - zakończył Mohammedi.
Wnioskujesz pewnie po rekordzie xD? Może się jeszcze zdziwisz jak nie padnie od podmuchu pierwszego :)