JOSHUA WSPOMINA WALKĘ Z FURYM O ROLEXA, CORNISH PEWNY SWEGO
Mało kto daje szansę Gary'emu Cornishowi (21-0, 12 KO) w konfrontacji z Anthonym Joshuą (13-0, 13 KO). On jednak przekonuje, że 12 września w Londynie wytrzyma bomby mistrza olimpijskiego i zatrzyma jego kwitnącą karierę.
- Mam za sobą liczne sparingi z wieloma czołowymi zawodnikami wagi ciężkiej. Nigdy dotąd nie byłem nawet zraniony. Owszem, byłem na deskach, ale źle stałem wtedy na nogach. Zamroczony nie byłem. Miałem do czynienia z Tysonem Furym czy Kubratem Pulewem. Poczułem moc ich uderzeń i znam ten ból. Poczułem również uderzenia Davida Price'a, a on zdaniem wielu zawodników uderza najmocniej. Dlatego wątpię, by ciosy Joshuy jakoś specjalnie różniły się od tych Price'a, Fury'ego czy Pulewa. Trudno powiedzieć jaką przyjmę taktykę, będę musiał się zaadaptować również do jego stylu, będę jednak przygotowany na każdy wariant - zapewnia Szkot, który przecież gościł również w Dzierżoniowie, gdzie trenował z Mariuszem Wachem (31-1, 17 KO).
Co ciekawe Joshua sparował swego czasu z Tysonem Furym (24-0, 18 KO), który 24 października spróbuje odebrać Władimirowi Kliczce (64-3, 53 KO) pasy federacji WBA/WBO/IBF królewskiej kategorii. Było to jednak dawno temu.
- Kiedy sparowałem z Furym, to była taka mała wojenka między nami. Nie było tam dużo techniki. Tyson na przykład trzymał jedną ręką, a drugą bił. Uderzał też poniżej pasa. Wtedy byłem jeszcze bokserem olimpijskim. Trenowałem może rok, a i tak poszedłem z nim na wojnę - wspomina mistrz olimpijski sprzed trzech lat.
Fury motywował swoich rywali z sali w ten sposób, że jeśli ktoś go położy na deski, on zafunduje mu Rolexa.
- Nawet nie wiedziałem wtedy kim on jest, bo fanem pięściarstwa nie byłem, a jedynie przyjechałem sparować z jakimś wielkoludem z Manchesteru. Trener powiedział mi "Jeśli chcesz ten Rolex, to zedrzyj go z niego". Poszliśmy więc na wojnę. Odjechałem więc do domu bez Rolexa, ale dziś nadal by mi się przydał - powiedział Joshua, licząc na to, że w razie sprawienia niespodzianki przez jego rodaka uda się doprowadzić do potyczki nie tylko na szczycie brytyjskiego boksu, ale i światowego.
okropnie bola
Joszua nie odciął swojego przeciwnika jak Kudriaszow
nie wysyła do spania
ale bije tak mocno ze jak juz padnie chlop na deski to nie ma ochoty wracać
super