FONFARA: W REWANŻU MOŻE BYM SZYBCIEJ ZNOKAUTOWAŁ CHAVEZA
Julio Cesar Chavez Jr (49-2-1, 32 KO) wygrał w sobotę z Marcosem Reyesem, ale na obserwatorach pozytywnego wrażenia nie wywarł. Również jego ostatni pogromca Andrzej Fonfara (27-3, 16 KO) nie dostrzegł w boksie Meksykanina niczego wyjątkowego.
- Gratuluję Chavezowi zwycięstwa, ale wszyscy wiemy, że gdybyśmy się znowu spotkali, znowu bym go znokautował, może nawet szybciej - skomentował "Polski Książę" na Twitterze.
Fonfara w kwietniu zafundował bokserowi z Culiacan pierwsze deski w karierze, a po dziewięciu rundach zmusił do poddania. Walka z Reyesem była dla Chaveza pierwszą potyczką od czasu tamtej przegranej. Jego nowy trener Robert Garcia przyznaje, że Meksykanin potrzebuje jeszcze czasu na złapanie formy.
- Potrzebujemy trzech czy czterech walk, aby w pełni ukazał się potencjał Julio. Pojedynek z Reyesem był trudny, ale poradziliśmy sobie - powiedział.
(49-2-1, 32 KO) toz to nieopierzony kadet trzeba byc wyrozumialym
Postuluję o postawienie Chavezowi Juniorowi pomnika za zasługi dla polskiego boksu zawodowego, nikt nie zrobił dla naszego boksu w ostatnich latach tyle co Junior :D
Powtarzam, jesteś kozak wyjdź do Krushera no ale tam byłaby rzeźnia, niestety nie na Rosjaninie.
Ba,z Adonisem dalej byłby problem i z Bietierbijewem...
a swoją drogą Chavez jr to marna kopia swojego słynnego Ojca i cały czas "jedzie na na jego nazwisku tyle w temacie
Co do fonfary z każdym oprócz Kovaleva , Stevosona ma szanse wygrać ale np walka z Pascalem byłaby by trudna nie łątwa to samo z 49 letnią legendą Hopkinsem.
np walka z Z Brechmerem była by naprawdę ciekawą i obiektywnie mówiąc też nie spacerkiem dla Fonfary.
ale do tej walki pewnie nie dojdzie
Ale raczej trzeba się teraz skupiać na wadze półciężkiej...Jest kilka ciekawych walk które Endriu mógłby stoczyć..... Jeżeli chodzi o Krushera to niestety ale nie widze w Andrzejku większych szans na pokonanie jego..
Najlepiej żeby doprowadzić do rewanżu ze Stevensonem..Z nim miałby szanse jeżeli taktyka na tą walke była by dobra...Nie wykluczam ze Endriu mógłby znokautować Stevensona...Ale naprawde musiał by sie napocić...
Andrzej to czołówka wagi półciężkiej...i ogólnie spoko chłop...
Nie ma mowy aby ludzie nie lubili Juniora, i nie ma mowy aby coraz bardziej.
Kasę na „nienawiści” zarabia Meyweather natomiast z Chavezem jest dokładnie odwrotnie.
Jest uwielbiany w południowych stanach USA oraz w całym Meksyku.
Doskonale wie o tym Fonfara i wielu innych zawodników o słabszej pozycji „telewizyjnej” i marketingowej że takiej kasy jak za walkę z Chavezem nie dostaną z nikim innym, porównywalnym jeżeli chodzi wartość sportową.
Rozbity Chavez, pozbawiony tytułu ,skompromitowany koksowaniem jest w stanie wygenerować większe zyski z gali niż niejeden mistrz świata na topie.
Fonfara zapewne marzy o rewanżu , pomimo że wygrał pierwszą walkę .
Ryzyko żadne a reklama prawa taka jak w czasie antenowym "M jak Miłość".
Brawo ENDRIU!