ABRAHAM ZNOKAUTOWAŁ STIEGLITZA I ZAKOŃCZYŁ DŁUGĄ SERIĘ
Obaj pięściarze mieli już za sobą trylogię. Arthur Abraham (43-4, 29 KO) obiecywał, że tym razem nie pozostawi już żadnych wątpliwości i piątej walki z Robertem Stieglitzem (47-5-1, 27 KO) nie będzie. Jak obiecał, tak zrobił. Teraz już nikt nie ma wątpliwości, który z nich jest lepszy.
Pretendent, a zarazem dawny champion, rozpoczął pojedynek agresywnie. Obrońca tytułu jednak zbierał jego ciosy na gardę bądź przepuszczał unikami. Podobny przebieg miała druga runda, przy czym trochę aktywniej boksował wtedy Abraham, który dwukrotnie zaskoczył challengera prawą ręką. Po trochę słabszej z obu stron rundzie trzeciej, w czwartej zaczęła się uwidaczniać przewaga "Króla". Przede wszystkim był aktywniejszy, bił celniej, a po lewym prostym nacierający na niego Stieglitz przysiadł i był liczony.
W piątym starciu Robert próbował zmazać złe wrażenie, jednak jego ataki spadały na rękawice spokojnego w defensywie Arthura. W szóstej rundzie było już natomiast po wszystkim...
Abraham doskoczył do rywala i trafił bardzo mocnym prawym krzyżowym. Zrozumiał, że to jego szansa, więc ponowił akcję i na Stieglitza spadły kolejne cztery bomby. Pretendent zrobił krok w tył, za moment w przód i próbował odpowiedzieć z całym skrętem tułowia. Abraham wykonał taki sam ruch, tylko że okazał się o ułamek sekundy szybszy. Trafił obszernym sierpem na skroń. Ta bomba odcięła Stieglitza od prądu. "Zatańczył" i padł ciężko na matę ringu w Halle. O dziwo zdołał się podnieść, gdy sędzia wykrzyczał dziewięć, lecz z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania. I słusznie, bo mogło się skończyć brutalnym nokautem.
Tym samym Abraham zakończył serię ze Stieglitzem stosunkiem 3:1, jednak co najważniejsze, po raz czwarty z rzędu obronił tytuł mistrza świata kategorii super średniej według federacji WBO.
Czeczenów to ty masz chyba w rodzinie
trochę szacunku, ten Ormianin którego nazywasz Czeczenem od 10 lat daje wiele radości, promuje ten wspaniały sport
Ward go zrobił do jednej mordy, Carl Froch również. Dirrel także wygrywał na kartach przed przerwaniem walki. On to może złać conajwyżej Chaveza Juniora bo tamten przyjmuje na morde zadużo. De GALE by go łatwo wypunktował , a może nawet zrobił przez jakies TKO. Teraz pewnie walka z Sturmem hahaha albo waciak Blake Caparello wysoko w rankingach, ten co walczył dwie rundy z Kovaliowem i pokonał schorowanego Allana Greena.Do Chudinova czy Murraya raczej nie wyjdzie. Może odwazy sie na walke z młodym duńczykiem Patrickiem Nielsenem, ktory godnie przegrał z Chudinowem?
Panowie ma ktoś streama do Chaveza Jr? Myślałem, że wyjdzie zaraz po Framptonie, bo również walczy na tej samej imprezie?
Szacunkiem to ja darzę prawdziwych mistrzów takich jak np Carl Froch ,a nie sprzedajnych ormiaszków takich jak Avetik Abrahamyan alias"Arthur Abeaham" którzy walczą w Niemczech i trzeba ich znokautowac żeby wygrać bo inaczej się nie da. Naszpikowani sterydami ale chronieni przez niemców.
też nie popieram tym bardzie w barwach Niemiec ale co do Avetika Abrahamyana mam wielki szacunek do niego, swoim boksem wiele trudnych spraw załatwił dla swojej Ojczyzny, potrafi pomagać. Z resztą ludzie z dawnego bloku radzieckiego mają wielkie serce, którzy zaznali biedę a teraz są bogaci co się nie sprawdza na tle Polskich bogaczy
Kulczyk pierwszy raz w życiu pomógł ale nie nam tylko dał kilka milionów na budowę żydowskiego muzeum, reszta Czarnecki czy Solorz to bydło, nigdy nikomu nic nie dali.
abraham jest z armeni
on jedyny z tej calej bandy "niemieckich" bokserow jest naprawde spoko + nie jest muslimskim idiota
Podejrzewalem zwyciestwo Abrahama. Wiedzialem ,ze jak Robertowi nie zadziala klincz, to bedzie koniec ... I byl.
a trollować dalej będa cóż zawsze się jakaś menda znajdzie hheeee takie polskie Piekiełk
zdecydowana większość Ormian nie jest wyznania katolickiego.
Nie jest na miejscu obrażania Ormian gdyż jest to jedyny naród w Europie z którymi Polacy nie mieli zatargów
Żyją w Polsce od 1450 roku, walczyli u Sobieskiego, walczyły w pierwszej i w drugiej wojnie światowej i mimo teraz należą do sojuszu Rosyjskiego uczestniczyły w misji Afgańskiej pod banderą Polski w Afganistanie.
Wiara ta sama, tradycje podobne, nie pchają się do polityki, nie zajmują stanowiska w cudzym Państwie i znają swoje miejsce.
Armenia nie leży w Europie, a religia Ormian jest zbliżona do prawosławia. Najstarszy chrześcijański naród na świecie.
Chętnie bym zobaczył Abrahama z GGG.