MISZKIŃ NIE ROZUMIE, DLACZEGO OPALACH NIE CHCE Z NIM WALCZYĆ
Po organizacyjnej klapie, jaką okazała się gala w Lesznie Przemysław Opalach (17-2, 15 KO) robi sobie przerwę od boksu. Oznacza to, że na wrześniowej gali Polsat Boxing Night w Łodzi raczej nie dojdzie do pojedynku "Spartana" z Maciejem Miszkiniem (17-3, 4 KO), choć ten drugi bardzo nalega na taką walkę i chce udowodnić, że jest najlepszym w Polsce pięściarzem w kategorii do 76,2 kg.
"Przemek, mimo że mógł zrezygnować z obowiązków organizatora i promotora, skupić się na treningu i zawalczyć ze mną przy obiektywnych sędziach na gali Polsatu, odrzucił szansę. Niech więc będzie dalej królem na swojej sali treningowej w Olsztynie. Stwierdzenie, że walka ze mną niewiele mu daje też jest mało trafione. Jestem sklasyfikowany w rankingu WBC, walkę z Głazem obejrzało ponad milion osób, więc równierz kojarzą mnie polscy kibice, a gala Polsatu to mega promocja. Pas też mam podobnej jakości jak te Przemka" - napisał Miszkiń na swoim fanpejdżu.
MACIEJ MISZKIŃ NA FACEBOOKU >>>
W ostatnim występie Miszkiń odniósł największe w karierze zwycięstwo, rewanżując się Pawłowi Głażewskiemu (23-4, 5 KO) za dyskusyjną porażkę z kwietnia 2014 roku. W rankingu Boxrec.com wagi półciężkiej pięściarz z Sokółki zajmuje trzecie miejsce wśród Polaków (za Fonfarą i Sękiem), ale jest gotowy przenieść się na stałe do kategorii super średniej, gdzie najwyżej sklasyfikowany jest właśnie Opalach.
"Uważam, że ta walka daje mu tyle samo co mi, a kibicom odpowiedź na to, kto jest w polsce najlepszym pięściarzem kategorii super średniej. Po wypowiedzi Przemka przychodzi do głowy jedno pytanie - skoro walka ze mną mu nic nie daje, to co mu daje walka z jego ostatnim przeciwnikiem? Wytłumaczcie mi, bo nie rozumiem chyba realiów polskiego boksu zawodowego" - kończy sfrustrowany Miszkiń.
Organizatorzy gali Polsat Boxing Night w najbliższym czasie powinni ogłosić zakontraktowanie kilku kolejnych interesujących potyczek, które posłużą jako przystawka przed starciem Adamek-Saleta. Jednym z ciekawszych zestawień była walka Miszkin-Opalach, ale mówiło się też o pojedynkach Włodarczyk-Masternak, Wach-Rekowski, Piątkowska-Brodnicka i Jonak-Szeremeta.
tylko stomil olsztyn
a undercard PBN sie sypie coraz bardziej
skonczy sie na walkach amatorow i pokazach zespolow piesni i tanca a na koniec Adamek-Saleta
dostal lanie zycia na ringu bokserskim z ajetovicem ktory teraz walczy w klatce :D :D :D :D
-
-
-
To ci się udało xD
Miszkiń nie ma jakiejś szczęki z granitu, więc ciosy Przemka, które wcale nie są słabe, a śmiem twierdzić, że bardzo mocne zrobiłyby wrażenie na Miszkiniu i zatamowałyby jego karierę.
nie wiem czemu mam nieodparte wrażenie, że jesteś kimś z najbliższego otoczenia Opalacha :) Rozpływasz się w superlatywach na jego temat, a koleś poza obijaniem bumów niewiele ma wspólnego z boksem. Nie trzeba być ekspertem, wystarczy przejrzeć statystyki oponentów i wnioski nasuwają się same. Skoro taki kozak to czemu nie podejmie wyzwania???
Co do Miszkinia to nie bardzo wiem dlaczego na szalę stawia pas zdobyty w półciężkiej, dlaczego skoro taki kozak i tak bardzo szuka weryfikacji nie zawalczy z kimś z półciężkiej :). Jeżeli Miszkiń nie wystartuje na PBN będzie miał jeszcze jakiś start w tym roku? Czy będzie jakaś obrona z kimś lepszym niż pożal się boże Opalach, który powinien startować cruiser???
To niestety są realia polskiego boksu. Potem tacy nasi mistrzowie jadą poza granice i walka trwa 55 sekund łącznie z liczeniem ;)