CURTIS STEVENS NA DŁUŻEJ W MAIN EVENTS
Curtis "Showtime" Stevens (27-5, 20 KO) nie zwojował świata, dlatego bez oporów przedłużył kontrakt z grupą Main Events, która doprowadziła go do walki o mistrzostwo świata wagi średniej.
30-latek z Brownsville zdobył po drodze tytuł Ameryki Północnej. Nie sprostał Giennadijowi Gołowkinowi, a w ostatniej walce przegrał w eliminatorze do pasa IBF z Hassanem N'Damem, ale szybko rozprawił się z Przemkiem Majewskim, a także odprawił tak znanych pięściarzy jak Saul Roman, Elvin Ayala, Derrick Findley czy Tureano Johnson.
- Kochamy Curtisa, to niezwykle efektownie walczący zawodnik. Cieszę się więc, że postanowił pozostać w naszych szeregach. Teraz rozejrzymy się za jego powrotem na ring - powiedziała szefowa stajni, Kathy Duva.
- Pora w końcu zostać mistrzem świata - dodał krótko Stevens.
pamietam jaki Curtis byl kozak i jak zapowiadal ze pozamiata wage srednia hehehe