SZKOLENIOWIEC POWIETKINA O BŁĘDACH WILDERA: WCIĄŻ TE SAME
Ivan Kirpa - niegdyś kolega z kadry, od jakiegoś czasu główny szkoleniowiec Aleksandra Powietkina (29-1, 21 KO), dokładnie przygląda się Deontay Wilderowi (34-0, 33 KO), z którym jego podopieczny powinien spotkać się na początku przyszłego roku.
Rosjanin po błyskawicznym nokaucie na Mike'u Perezie został oficjalnym pretendentem do tytułu WBC. Wilder jest aktualnym championem i po dobrowolnej obronie 26 września będzie zmuszony do skrzyżowania rękawicy z "Saszą". Ten z kolei zapowiedział, że do czasu spotkania z Amerykaninem już nie wyjdzie do ringu i czeka na rozstrzygnięcia w oficjalnym przetargu na organizację ich potyczki.
Kirpa więc analizuje poczynania Wildera i jak sam przyznał, dostrzegł w jego boksie kilka błędów, które wspólnie z Aleksandrem spróbują wykorzystać.
- Z wielkim zaciekawieniem obejrzałem pojedynek Wildera z Moliną. Zawsze oglądam wideo z walk potencjalnych przeciwników Saszy, doszukując się ich najgroźniejszych i najsłabszych stron. Musimy wiedzieć czego się spodziewać po Wilderze i co zrobić, by zmusić go do popełnienia błędów. Amerykanin w ostatnim występie pokazał kilka ciekawych rzeczy, ale wciąż popełnia te same błędy, które popełniał jeszcze w starciu z Liachowiczem czy Firthą - powiedział Kirpa.
IVAN KIRPA - NIESPEŁNIONY BOKSER, SPEŁNIONY TRENER POWIETKINA?
Przypomnijmy, iż w przeszłości Powietkin piastował już pas federacji WBA wagi ciężkiej, tylko w wersji "regularnej". Wiele osób uważa go za faworyta w ewentualnym spotkaniu z panującym i niepokonanym mistrzem.
Wilder mimo że jest dużo wyższy od Saszy wcale nie ma gorszej koordynacji. Jeśli chodzi np o takie elementy koordynacji jak równowagę , orientacje przestrzenną , synchronizacje ruchów kończyn to nawet jest lepszy nisz Powietkin. Pewnie czas reakcji z uwagi na wzrost ma gorszy ale co tego ?
Przy takiej przewdze w zasięgu ? No cóż ale może nie doceniam Powietkina ...Może chłop bierze ostatnio takie "witaminy" i "minerały" że złamie wszelkie prawa fizyki i fizjologii ...
Te słabości czy jak kto woli błędy to:
1. Kondycja
2. Przyjmowanie ciosów
3. Odporność
4. Coraz to bardziej ludzki cios.
Na pewno optymizmem teamu Wildera to starcie nie napawa. Mają kupę roboty a sam Wilder zamiast gwiazdorzyć powinien wziąć się do solidnej roboty gdyż problemy kondycyjne na dystansie 9 rund sprawiające że oddaje rundy nie zadając ciosów wołają o pomstę do nieba.
Władimir ze swoją ogromną siłą i 10 kg większą masą wycisnąłby go jak cytrynkę w 4 rundy.
Kondycja to poważny problem bardzo wysokich "ciężkich". Nawet taki atleta i perfekcjonista jak Wład miał z tym problemy. Jego porażki z Rossem Puritym i Lamonem Brewsterem wynikały moim zdaniem właśnie z kondycji ( nigdy nie wierzyłem w "szklankę" Włada... facet który po lewym sierpie Brewstera wciąż stoi na nogach , albo wstaje uderzony w tył głowy przez Petera nie może mieć jakoś szczególnie słabej odporności.Może nie ma wybitnej ale żeby wyjątkowo słaba to raczej nie .) Wład rozwiązał problem kondycji poprzez umiejętne kontrolowanie tempa walki , klincze itd. Myślę że poradzi sobie też Wilder. To cięzko pracujący pieściarz. Ma czas żeby sie poprawić. A potencjał ma duży.
To zależy... Nie wiem czy ma ten czas i nie wiem czy ma duży potencjał. Znaczy z potencjałem ostatecznie się zgodzę ale z czasem absolutnie.
Co do Włada owszem miał problemy z kondycją i zapewne gdyby ciągle forsował bez pomyślunku tempa nadal mogłyby się pojawiać. Ale wracając do Wildera.
Potencjał może i jest solidny ale nie do końca sensownie go poprowadzili. Skoro nie miał jakiejś fatalnej wady po co było mu aż tyle takich beznadziejnych starć? Medialne pompowanie balona i potęgowanie wrazenia o śmiertelnym ciosie. Doświadczenia za dużo nie wyniósł z większości starć a teraz nie czas na naukę bo po pierwsze Powietkin już czeka a po drugie unifikacja wisi w powietrzu.
Jak nie Aleksander to zaraz nr 1 będzie Joshua. Czas na naukę więc nie najlepszy.
Zresztą wątpię by ktoś zdołał ustawić Wildera tak by ten bezpieczniej dla siebie zaczął wykorzystywać to co ma na wysokim poziomie naturalnie.
Z tą pracą też chyba nie jest najlepiej skoro już w pierwszej obronie pozwala sobie na lekceważenie przeciwnika i zdecydowanie gorszą formę.
Także.
-jak trzyma gardę to żebra ma całkiem odsłonięte.
-można mu przestrzelić gardę sierpami.
-ręce nie wracają po ciosach.
Ta garda strasznie mnie zastanawia. Wydaje mi się że on za wysoko podnosi ręce przy podwójnej i skutkuje to takimi dziurami.
Da się go zranić a już na pewno da radę zrobić to ktoś taki jak Powietkin.
No i ta kondycja. W walce z Stivernem też miał wolniejsze rundy jakby się obawiał że nie wytrzyma 12 rund. W tej było minimalnie szybsze tempo i już oddawał starcia.
Oczywiście ma też sporo plusów ale błędy ktoś taki jak Aleksander na pewno potrafi wykorzystywać.
Tylko czy Powietkin bedzie umiał te "dziury" wykorzystać ? Te odsłonięte żebra to może być problem gdyby walczył np z takimi body puncherami jak George Chuvalo albo Mike Tyson. Nie wiem czy Powietkin jest tak szybki w nogach żeby wykorzystać te błędy Wildera. Wilder za to jest na prawdę szybki i przy dobrej kondycji moze tę szybkość zachować do końcowych rund. I wtedy nawet przy dziurawej gardzie będzie trudny do ustrzelenia.
Władimir ze swoją ogromną siłą i 10 kg większą masą wycisnąłby go jak cytrynkę w 4 rundy."
No tak, te sile bylo niezmiernie latwo zauwazyc bylo w walce z Jenningsem, gdzie sedzia nie pozwolil na tak czeste "wieszanie sie" Ukrainca na swoim przeciwniku. Co do tej "cytryny" to sie juz niedlugo przekonamy. Jestem przekonany, ze rok 2016 bedzie dla wielu zaslepionych fanow Klitschko bardzo nieprzyjemnym rokiem...lol...
Povetkin jest bardzo dobrym bokserem, ale jest za maly na Wilder. Wilder ma ogromny zasieg, silny cios oraz niezla odpornosc na ciosy. Jemu moze zagrozic tylko bardzo duzy oraz silnie bijacy bokser ze scislej czolowki.
Wilder może aczkolwiek oczywiście nie musi się przekonać o tym w swojej drodze...
Jakie błędy może wykorzystać nie za duży i nie za szybki Powietkin? Każdy jeden.
Po pierwsze to w dniu walki może się okazać że są równi wagą albo nawet Rosjanin jest cięższy. Po drugie Aleksander potrafi być bardzo szybki. A przynajmniej na tyle szybki by wejść w półdystans wielokrotnie.
Ale dokładnie opisując błędy które wymieniłem
1.Kondycja. Skoro Wilder miał przestoje w walce w której sam dyktował tempo (Stiverne) i w 9 rundach z średniakiem Moliną gdzie tempo również nie było najszybsze na pewno będzie oddychał rękawami jak będzie musiał w bardzo szybkim tempie cofać się przed Powietkinem dążącym do półdystansu. Będzie musiał wyrzucać dużo ciosów by spowolnić Aleksandra co też jest jego bolączką i też ma wpływ na ilość tlenu we krwi. Dodatkowo jak już Powietkin go złapie to prawdopodobnie na podobieństwo Włada zacznie klinczować (już zresztą mu się to zdarza). Pytanie kto wtedy będzie górą? 100kg Wilder o budowie koszykarza czy 100kg + Powietkin o budowie byczka. Ja myślę że Wilder nie będzie miał na tyle siły by poradzić sobie w zwarciu.
2.Przyjmowanie ciosów. Niech da się złapać chociaż raz w wymianie cios na cios gdzie spóźnił się nawet w walce z Moliną i ma chłopak przerąbane. A Sasza każdy taki błąd będzie widział idealnie bo to facet który w boksie w przeciwieństwie do Wildera spotkał się już z wszystkim. Przewaga doświadczenia ogromna
3.Odporność. Tu długo nie trzeba. Aleksander bije ostatnio jak koń. Perez który od bardzo mocno bijących zawodników nałykał się sporo bomb i stał (Magomed, Takam) padł jak ścięty. Takam padł jak ścięty choć świetnie sobie radził do pewnego momentu. Wszyscy ostatnio padają. Jak Powietkin trafia czysto nie ma mocnych by nie odczuć uderzenia.
4.To bardziej moje spostrzeżenie niż jakikolwiek błąd czy słabość. To wręcz normalna kolej rzeczy. Wilder bije bardzo mocno ale jego cios z każdą kolejną walką staję się jak ja to określam coraz to bardziej "ludzki" tj gdy poziom rywali wzrósł i do ringu wychodzą nie totalnie nieprzygotowani koledzy czy staruszkowie po przejściach bądź pięściarze na 2 to tych ciosów Wilder potrzebuje już znacznie więcej to raz a dwa nikt "drgawek" jak Liachowicz w ringu nie dostaje...
Także tak. Z pewnością Aleksander może wykorzystać błędy Wildera wbrew temu co tu niektórzy tworzą.
Dodam tylko że dla mnie to walka 50/50 na ten moment a wyżej wymieniony wpis może brzmieć jakbym tak nie myślał bo po prostu skupiłem się w nim na minusach Wildera. Równie długie posty mozna by napisać o jego plusach czy o błędach i minusach Powietkina.
Stiverne był w stanie wytrzymać ale nawet jemu zdarzyło się w walce walczyć z "szumem" w głowie.
Czy Aleksander jest mniej odporny? Nie koniecznie. Trzeba pamiętać że Bermane np był zamroczony i to solidnie już w walkach z Arreolą a wcześniej przegrał z gościem który właśnie go zranił. Saszy szczękę trudno zdefiniować. W praktycznie każdej cięższej walce bywa zraniony a co najmniej tak to wygląda. Tyle że nigdy nie był znokautowany. No i Ci którzy mu mroczki fundowali to z pewnością mocno bijący pięściarze.
Jeśli Powietkin będzie w stanie w miarę trzymać cios to Wilder będzie miał ogromny problem. Jeśli zaś po pierwszych trafieniach Powietkin wpadnie w tarapaty to z pewnością będzie miał piekielnie ciężko.