MARES: ON WALCZYŁ Z TRZECIĄ LIGĄ - SANTA CRUZ: BĘDZIE WOJNA
We wtorek na Plaza Mexico w kalifornijskim Lynwood na pierwszej konferencji prasowej promującej sierpniową walkę spotkali się Leo Santa Cruz (30-0-1, 17 KO) i Abner Mares (29-1-1, 15 KO). W obliczu dziennikarzy szczególnie dużo do powiedzenia miał starszy z Meksykanów.
- Santa Cruz walczył do tej pory tylko z zawodnikami z trzeciej ligi. Teraz zmierzy się z kimś z pierwszej. Pokażę mu, co robią tacy pięściarze. Bardzo chciałem tej walki, on - niezbyt. Kiedyś ze sobą sparowaliśmy, jakieś 30 rund, ale ja nie przywiązuję do sparingów zbyt dużej wagi. Teraz obaj jesteśmy innymi bokserami. To będzie świetna walka. Pokonam Santa Cruza, nie przegapcie tego - powiedział były czempion trzech kategorii wagowych.
"Teremoto", któremu istotnie spora część obserwatorów zarzucała do tej pory niski poziom konkurencji, nie był zainteresowany utarczkami słownymi.
- Nie dbam o jego zdanie na temat moich rywali. On lubi sobie pogadać. Ja nie zamierzam tyle mówić, po prostu będę gotowy do walki i odniosę zwycięstwo. Największymi triumfatorami będą na pewno kibice. To będzie prawdziwa wojna - stwierdził.
Mieszkający w Kalifornii Meksykanie skrzyżują rękawice 29 sierpnia na gali Premier Boxing Champions, która odbędzie się w Staples Center w Los Angeles. Za oceanem transmisję przeprowadzi telewizja ESPN.