BRIGGS-USTINOW NA GALI W WENEZUELI?
Istnieje szansa, że w październiku w Wenezueli dojdzie do starcia Aleksandra Ustinowa (31-1, 22 KO) z Shannonem Briggsem (58-6-1, 51 KO) - twierdzi promotor rosyjsko-białoruskiego zawodnika Władimir Hriunow.
- Obserwujemy sytuację w rankingu WBA. Otrzymaliśmy od prezydenta tej federacji wyjątkową ofertę walki w Wenezueli. Od dawna chciałem zorganizować galę w tym bardzo przyjaznym Rosji kraju. Ustinow wróci na ring w październiku. Obecnie zajmuje siódmą lokatę w zestawieniu WBA, jego ewentualny rywal podczas zawodów w Wenezueli musiałby się zaliczać do pierwszej piątki. Jest ponad pięćdziesiąt procent szans, że tym rywalem będzie piąty Shannon Briggs - powiedział Hriunow.
Ustinow boksował w sobotę na gali w Manchesterze, gdzie już w drugiej rundzie zastopował Travisa Walkera. Briggs pauzuje od marca i można mieć wątpliwości, czy zdecyduje się na walkę z Ustinowem. Amerykanin cały czas podkreśla wprawdzie, że chce walczyć z samym Władimirem Kliczką, ale jednocześnie mówi, że nie interesują go starcia z pretendentami do tytułów dzierżonych przez Ukraińca.
Chce jego walki z Wilderem. Zeby na smutne dni miec z czego posmiac jak promuj walke. Z instagramu Briggsa bym nie schodzil :D
Oczywiście jakaś mocna bomba ze strony Briggsa wchodzi w rachubę, bo Ustinow to powolna, ślamazarna góra sadła, a Shannon do tej pory potrafi mocno przyp...lić i jeszcze potrafi zrobić to bardzo szybko.
Ja jednak stawiałbym na Białorusina.
ale Ty bzdury piszesz z tym Briggsem :D
https://instagram.com/p/5AioZxDFjC/?taken-by=cannon_briggs
przetlumacz mi numer. Zadzwonie do niego :D
Rollo my tu się śmiejemy, a Ty obstawiasz kto by wygrał XD
*
*
Ale ja nie czytam co Wy tam sobie bajdurzycie :-), tylko czytam artykuł i wyrażam swoją opinię na temat artykułu.
Bajdurzymy? Jak wpadnę do Tomaszowa Lubelskiego tego nie powtórzysz :-)
PS. Chciałem samolotem i jest połączenie do Lublina coś ok 1200 zł :D:D odpada. Jakoś taniej, zgadamy się na maila ;-)
ale jak pisza wyżej nie widze tej walki żeby się odbyła
ale jak pisza wyżej nie widze tej walki żeby się odbyła
Rufus
W 90tych to oprócz Foremana dał kilka świetnych rund Lewisowi, nawet z nim wygrywając. W każdej rundzie Lennox był podłączony. Walka została za wcześnie przerwana, sędzia mógł ją puścić, a ewentualnie przerwać w kolejnej trzyminutówce. Kiedy bił się z Georgem trwało to 12 rund. Szczerze wątpię, że Lennox dał by radę się tyle bić z Foremanem, który zdaniem wielu został oszukany w pojedynku z Briggsem. Później zgarnął kilka nazwisk zdobywając przy okazji tytuł. Brak profesjonalnego podejścia, jedna walka na rok, brak odpowiedniego przygotowania i utracił swój tytuł. Po dwóch latach wrócił pokonując na rozgrzewkę trzech bumów, ale za wcześnie moim zdaniem było na pojedynek z Vitem. Po za tym nie zasłużył sobie. Mimo tego ustał 12 rund, a fani Klitscko zrobili z niego klauna, także nic dziwnego, że się wkurzył jak Wladimir go olał "oh brat go pokonał to leszcz". Tamten Briggs z Vitalija był w takiej formie jak Gołota z Adamkiem. Obecnie Cannon wraca jako dziadek, nokautuje, jeżeli pokona Ustinova to będzie dla mnie jak wygrana MŚ. Tua na Ustinova był za niski i nie w takim gazie jakoby się wydawało. (powrót po 2 letniej przerwie? To żerowanie na czyimś nazwisku)