THURMAN DO FLOYDA: ZABIERZ MI ZERO, KOCHANIUTKI!
Nie mogło być inaczej. Zaraz po zwycięstwie nad Luisem Collazo (36-7, 19 KO), z którym wygrał przez poddanie po siódmej rundzie, regularny mistrz WBA w wadze półśredniej Keith Thurman (26-0, 22 KO) ponownie rzucił wyzwanie Floydowi Mayweatherowi Jr (48-0, 26 KO).
- Jestem młodym i silnym mistrzem, Floyd. Dawaj! Jestem niepokonany tak samo jak ty. Chodź, zabierz mi zero z rekordu, kochaniutki! Jestem gotowy - mówił "One Time".
Mayweather szuka rywala na 12 września, ale sam wyklucza możliwość walki z Thurmanem. Młodszy z Amerykanów ma nadzieję, że zmieni zdanie, jednak w razie czego chętny jest również na potyczki z innymi pięściarzami z czołówki.
- Poza Floydem w wadze półśredniej jest wielu innych świetnych mistrzów. Wszyscy wiedzą, do kogo mają dzwonić. Człowiek nazywa się Al Haymon. Dzwońcie do niego. Dzisiaj wygrałem i wygram z każdym innym zawodnikiem - powiedział.
Pytany o samą potyczkę z Collazo, Thurman przyznał, że w piątej rundzie rywal go zranił, ale był daleki od tego, aby znaleźć się na deskach.
- Szacunek dla Collazo. To świetny weteran. Wyszedł i starał się z całych sił. Trafił mnie znakomitym ciosem na tułów. Przyjąłem jednak to uderzenie i przetrwałem jak mistrz. Ogólnie nie jestem zaskoczony jego postawą. Wiedziałem, że stać go na wiele - stwierdził.
Pewnie, że każdy kibic chciałby zobaczyc Floyda z Thurmanem lub Brookiem,a le pytanie czy Money chcialby?
Thurman prezentuje swój specyficzny styl.Co ciekawe nie ma on normalnej pozycji bokserskiej(jakby to nie nazwać,ale nadrabia to timmingiem,atletycyzmem i swoją dynamiką.Nie widziałbym go osobiście w walce z bardzo dobrymi klasycznymi bokserami.Z Floydem w ogóle Thurmana dobrze nie widzę,a nawet mam spore wątpliwości w walce z Brookiem.Obaj mają pasy,więc wątpię aby do tej walki doszło,bo w półśredniej jest naprawdę od wyboru do koloru.Collazo powinien przyjechać do Polski i pokazać jak się boksuje,choć sponiewierałby nam wszystkich półśrednich jeśli tacy są w ogóle.
regularny wg WBA czyli taki żaden ? cos jak ten czagajew ? ;)
Niewiele mu brakowało i byłby na deskach po tym lewym sierpie na doł.
Pierwszy raz go widziałem w tarapatach i poradził sobie niezle zaczal sie ruszać, ale kompletnie oddał inicjatywe.
Floyd by go wypykał. Dla mnie ciekawa byłaby walka Thurman-Maidana. To by naprawde był wieki pojedynek.
HaHa...
Więcej pokory...Za kogo ten Thurman sie uważa...Przecież w tej chwili w boksie jest jeszcze nikim ważnym...i Osiągnieć wielkich nie ma...On myśli że ktoś chce z nim walczyć bo jest tak atrakcyjny..HaHa...
Thurman w chwili obecnej nie dorasta mu do pięt pod względem sportowym jak i biznesowym...
Powtórze się...Thurman jest dobry ale nie wybitny...Niech osiągnie chociaż połowe z tego co Floyd....
Ja bym zobaczył go z Kahnem..Maidana w sumie też dobre rozwiązanie...
Byłby bez szans z Keithem (moim zdaniem i nie tylko).
heheheeh - chyba tylko..... :P
wczorajszy thruman przegrywa z wieloma zawodnikami
Data: 12-07-2015 15:05:42
Po tym co pokazał wczoraj Thurman, Mayweather tym bardziej do niego nie wyjdzie.
Byłby bez szans z Keithem (moim zdaniem i nie tylko).
xD
Thurman dał się trafić - zdarza się. Khan też by więcej zebrał, gdyby nie pozwolono mu tak faulować w walce z Collazo.
Luis był ostrożny przez 4 rundy, z czego bardzo ostrożny przez dwie. W piątej i szóstej mocno naciskał, ale już w siódmej był praktycznie rozbijany na miazgę. Miał przed sobą rundę, dwie - i ciężki nokaut. Dobrze, że zrezygnował.
Jak dla mnie Thurman zabija Khana. Co do Brooka, ciekawa sprawa. Ktoś by wygrał minimalnie na punkty.
"Po tym co pokazał wczoraj Thurman, Mayweather tym bardziej do niego nie wyjdzie.
Byłby bez szans z Keithem (moim zdaniem i nie tylko)."
Git tekst xDD :V
Collazo wygrał max 2 rundy, po czym nie wyszedł do ósmej. W walce z Khanem wygrał ze trzy - i dotrwał do końca. Jak zatem można przy zdrowych zmysłach chwalić Khana, a piętnować Thurmana?!
Thurman dał się trafić - zdarza się. Khan też by więcej zebrał, gdyby nie pozwolono mu tak faulować w walce z Collazo.
Luis był ostrożny przez 4 rundy, z czego bardzo ostrożny przez dwie. W piątej i szóstej mocno naciskał, ale już w siódmej był praktycznie rozbijany na miazgę. Miał przed sobą rundę, dwie - i ciężki nokaut. Dobrze, że zrezygnował.
Jak dla mnie Thurman zabija Khana. Co do Brooka, ciekawa sprawa. Ktoś by wygrał minimalnie na punkty.
*
*
Zgadzam się. Collazo dwie pierwsze rundy zaczął bardzo ostrożnie. Jakby się bał, że może w nich już paść i narobić sobie wstydu :-)
Wyczuł sytuację, wybadał rywala, i zdał sobie sprawę, że boksując nie ma szans tego wygrać. Był za wolny, za słaby technicznie, za słaby na nogach w porównaniu z tak szybkim, sprytnym rywalem.
Podjął (chyba) jedyną słuszną decyzję: jeśli marzy o zwycięstwie, to tylko pójść na wojnę i spróbować go przełamać, poszukać szczęścia w jakimś mocnym ciosie, poszukać szczęścia w nokaucie.
Nie udało się - trudno.
Ale dzięki temu walka była naprawdę emocjonująca i ciekawa. No i Collazo miał jednak swoją szansę. Pokazał, że Thurmana można naruszyć, że to też człowiek i że ciosy odczuwa. Z kolei ten pokazał, że nie tak łatwo go przełamać, a wręcz bardzo trudno. Thurman pokazał też, że pójście z nim na wojnę, próby przełamania, to raczej opcja skazana na porażkę.