SZÓSTA ROCZNICA ŚMIERCI ARTURO GATTIEGO
Dokładnie sześć lat temu, 11 lipca 2009 roku, w miejscowości Ipojuca w Brazylii znaleziono ciało Arturo Gattiego. Uwielbiany na całym świecie bokser miał 37 lat. Zostawił po sobie 10-miesięcznego wówczas syna i ogrom wspomnień, które stanowią pokaźną część historii boksu oraz inspirację dla całej rzeszy wojowników.
Okoliczności śmierci Gattiego od początku były owiane tajemnicą. Bokser leżał w kałuży krwi, twarzą do ziemi, w pokoju hotelowym, który wynajmował ze swoją żoną Amandą Rodrigues. W pobliżu znaleziono pasek od torebki kobiety, niepotrafiącej wytłumaczyć, dlaczego spędziła z ciałem męża kilkanaście godzin, nie zawiadajmiając policji.
Brazylijscy śledczy początkowo podejrzewali Rodrigues o zabójstwo męża. Ich związek był daleki od ideału. Wielokrotnie się kłócili, padały ostre słowa z obu stron. Bokser nadużywał alkoholu i również tuż przed śmiercią był w stanie nietrzeźwości, co doprowadziło do kolejnej sprzeczki. Padały podejrzenia, że mając dość nieustannych problemów, kobieta postanowiła wykorzystać zamroczenie procentami i udusiła męża za pomocą wspomnianego paska. Brazylijska policja w końcu jednak wykluczyła taki scenariusz, uznając, że pięściarz popełnił samobójstwo.
Teorię tę podważyli później prywatni detetywi. W liczącym przeszło 300 stron raporcie dowodzili, że pięściarz został zamrdowany, a jako prawdopodobną winną wskazywali jego żonę. Wielu przyjaciół Gattiego podzielało tę opinię, podkreślając, że bokser nigdy nie miał skłonności samobójczych.
To kłóci się jednak z tym, co mówił brat Arturo. Joe Gatti utrzymywał, że słynny bokser od dawna miał problemy z alkoholem i był uzależniony od środków przeciwbólowych. Pamięta kilka sytuacji, w których poważnie rozważał samobójstwo. Jeden z wieloletnich przyjaciół Arturo zachował podobne wspomnienia - raz nawet pięściarz miał go otwarcie poprosić, aby dał mu pistolet.
Wersję o morderstwie wykluczył końcu w 2011 roku koroner w Quebecu. Na podstawie sekcji zwłok dr Jean Brochu, krytykując śledztwo prywatnych detektywów, którzy jego zdaniem ignorowali kluczowe dowody, wykluczył możliwość, jakoby do jego śmierci rękę przyłożyła osoba trzecia. Jego żona została oczyszczona z zarzutów i odziedziczyła po Gattim ponad 2 miliony dolarów.
Data: 11-07-2015 13:48:11
A poda ktoś w końcu bezpośrednią przyczynę śmierci?
morderstwo na zlecenie żony ,
gatti vs ward zna kazdy , bardzo dobry bokser moze nie poziom floyda czy paca ale swoje potrafił do tego serce wojownika
Szczegółów się nie dowiemy, ale odszedł na własne życzenie.
Kiedyś się tym mocno interesowałem. "Uzależniony od środków przeciwbólowych". Co tak boli młodego, zdrowego sportowca? Posypał się psychicznie, prawdopodobnie już wcześniej, widać to w jego walkach.
Szczegółów się nie dowiemy, ale odszedł na własne życzenie.
Nie wiesz co go mogło boleć?a nie pomyślałeś o tym że tak go wykończyły te ringowe wojny i był tak rozbity że każda część ciała go bolała.Dlatego mógł się uzależnić od tych środków przeciwbólowych
Jeśli piszesz o kinie "Warszawa" we Wrocku, to byłem tam wtedy :)
Pozdrawiam
Tak, to we Wrocławiu :)