BERNARD HOPKINS CHĘTNY NA STARCIE Z GOŁOWKINEM
Bernardowi Hopkinsowi (55-7-2, 32 KO) niedawno stuknęła pięćdziesiątka, ale zamierza pożegnać się z kibicami w swoim stylu - wielką walką. Legendarny "Kat" chętnie skrzyżowałby rękawice z aktualnym królem wagi średniej, Giennadijem Gołowkinem (33-0, 30 KO).
- Przez dwanaście lat mojej kariery wprowadziłem terror w wadze średniej. Teraz macie faceta, którego tak unikają, że odrzucają oferty warte dwa miliony dolarów. W tamtych czasach walczyłbym z nim nawet za 50 tysięcy, tylko żeby udowodnić wszystkim, iż to właśnie ja jestem numerem jeden w swoim limicie. Jedynym obecnie zawodnikiem w wadze średniej i super średniej, z jakim nikt nie chce się bić, jest właśnie Gołowkin. Musielibyśmy tylko się dogadać co do limitu, ale fajnie byłoby zobaczyć kogoś takiego jak ja, kto kiedyś dominował w wadze średniej, z kimś takim jak Gołowkin, kto rządzi obecnie. Jestem gotów by się z nim zmierzyć - powiedział Hopkins.
Hopkins przez ponad dekadę pozostawał mistrzem świata dywizji średniej. Potem sięgnął również po tytuły kategorii półciężkiej. W ostatnim występie - w listopadzie ubiegłego roku, przegrał na punkty z Siergiejem Kowaliowem, "półciężką" wersją Gołowkina.
Data: 11-07-2015 12:44:37
wyrażam zgodzę
też się zgadzam , jeszcze zgoda @copa i moga walczyć ;)
Data: 11-07-2015 13:58:10
Ciekawe jaka będzie odpowiedź. Ostatnio Gołowkin chciał Warda sprowadzić do 160... Śmieszne to było, mam nadzieję że tym razem nie postawi takiego warunku.
jak mozna tak kłamac i po co to robić ???
Trudno sobie wyobrazić, żeby do walki doszło, bo niby w jakim limicie?
Chyba że w superśredniej, ale wątpię czy Kat na starość będzie w stanie (i czy będzie chciał) tyle zrzucić.
Ciekawe jaka będzie odpowiedź. Ostatnio Gołowkin chciał Warda sprowadzić do 160... Śmieszne to było, mam nadzieję że tym razem nie postawi takiego warunku.
*
*
do 164, gwoli ścisłości
Rzeczywiście nigdy nie bał się wyzwań i zawsze z każdej walki wychodził z podniesioną głową.
Faworytem dla mnie Gółowkin ale myślę że stary Bernard kilku "myczków" by go nauczył co w przyszłości mogłoby zaowocować :)
"Trudno sobie wyobrazić, żeby do walki doszło, bo niby w jakim limicie?"
To też prawda ale chyba to Gołowkinowi bardziej powinno zależeć na takiej walce, tym bardziej, że Hopkins mimo wieku to wciąż bokser o wielkim nazwisku o którym chyba nie można powiedzieć by je sprzedawał. Gołowkinowi potrzeba takiego skalpu
Teraz to kurwa, catchweight, pieniądze, gdzie zawalczymy, na tych jesteśmy obrażeni i z nimi nie będzie walki, za dwa lata będę gotowy...itd
To jest właśnie właściwe podejście do tematu, jakie reprezentuje "B-Hop". Szkoda mi go będzie w tej walce, ale "dziadek" ma jaja do końca.
Skoro Kowaliow nie był w stanie zrobic krzywdy Hopkinsowi, to tym bardziej Gołowkin nie będzie. Jak dla mnie Gołowkin UD po w miarę wyrównanej walce. Hopkinsa czas minął, ten z walk z Pascalem wypykałby GGG, ale to było kilka lat temu.
nie ten temat
Tacy zawodnicy jak właśnie Hopkins zapisali się w historii już na zawsze, to coś więcej niż setki milionów na koncie. Kiedyś śmierć wszystko skończy a Ci najwięksi zostaną w pamięci fanów.
Na jakiej podstawie uważasz, że Hopkins z walk z Pascalem wypykałby GGG?
Co to qrva za argument???
Barkley00 Data: 11-07-2015 16:43:12
Skoro Kowaliow nie był w stanie zrobic krzywdy Hopkinsowi, to tym bardziej Gołowkin nie będzie.
*
*
Ty coś piłeś? Jesteś chory? Co z tobą nie tak?
Co ma jedna walka z jednym pięściarzem, do drugiej walki z innym pięściarzem?
Tym bardziej, że
lRollinsl Data: 04-07-2015 10:07:18
Hopkins z Kowaliowem przetrwał, bo ten nie nastawiał się na nokaut.
Od początku walczył ostrożnie, technicznie. Może bał się, że tak i wyga jak Hopkins może coś szykować na później, jakąś niespodziankę. Może bał się, że znokautować się nie uda, a sam opadnie trochę z sił.
W każdym bądź razie walczył ostrożnie, technicznie, prowadząc na punkty od początku.
W końcówce (w 12-tej rundzie dokładnie) przydusił mocno i o mało nie znokautował, rzucał Hopkinsem po ringu, ale się nie udało.
Gdyby Kowaliow obrał sobie za cel znokautować Bernarda, to prawdopodobnie by mu się to udało.
Ale on wolał bezpieczniejszą opcję, czyli boksować spokojnie, ostrożnie, ale wygrać.
http://www.bokser.org/content/2015/07/03/201604/index.jsp
Ochłoń, chłopcze
Data: 11-07-2015 17:15:05
@Barkley00
Na jakiej podstawie uważasz, że Hopkins z walk z Pascalem wypykałby GGG?
*
*
Hopkins przez ostanie lata strasznie się zestarzał. Ostatni "dobry" B-Hop, czyli ten z Pascala prezentowal się zupełnie inaczej niż ten obecny. Obejrzyj sobie te walki, tamten Hopkins wciąż miał szybkośc, którą niestety z racji wieku później zatracił. A Hopkins w formie byłby zaporą nie do przejścia dla Gołowkina, po prostu nie pozwalałby mu na boksowanie w dogodnej pozycji. Albo by punkował z dystansu albo przepychał się w klinczu nie pozwalając rozwinąc skrzyedł Gołowkinowi. GGG nie miałby po prostu argumentów na tamtego Bernarda.
Nie mogę z beki gdy czytam twoje wypowiedzi.xD Jak to jest, że zawsze negatywnie wypowiadasz się o bokserach ameykańskich, a innych wychwalasz w niebogłosy? Kowaliow nie był w żadnym momencie bliski znokautowania Hopkinsa, co najwyżej wymuszenia przerwania przez sędziego. Gdyby walił w Hopa przez kilka rund tak jak w 12 to by z niego zeszło powietrze i zaczął by potem oddawac rundy. Boksował spokojnie i inteligentnie gdyż pozwoliło mu to na łatwe zwycięstwo punktowe, bez ryzyka. Gdyby szalenczo atakował to byc może i wymusiłby przerwanie walki, ale równie dobrze straciłby jedynie siły i ryzykował oddanie kilku rund. Niestety dla Ciebie jest to zbyt trudne do ogarnięcia i wolisz pisac berdnie w stylu: "Ty coś piłeś?"
Rollins
Nie mogę z beki gdy czytam twoje wypowiedzi.xD Jak to jest, że zawsze negatywnie wypowiadasz się o bokserach ameykańskich...
*
*
Już to pisałeś gdzieś niedawno. Celowo nie ripostowałem, uważając, że to tylko chwilowa niedyspozycja u Ciebie, (jak to dość często Ci się zdarza). Widzę, że problem jest głębszy.
Boks to jest taka w sumie dyscyplina sportu ponadnarodowa.
Nie rozgraniczam, nawet nie patrzę kto jest z jakiego kraju.
Jeśli chodzi o amerykańskich bokserów, to jest mnóstwo takich, których uważam za świetnych pięściarzy i mnóstwo takich , o których wyrażam się pozytywnie.
Długo by wymieniać. Ale tak na szybko: Crawford, Thurman, Bradley, Jennings, Quillin, Porter, itp itd - mówię o teraźniejszych, bo w przeszłości było ich jeszcze więcej.
Tego jednego wymienię oddzielnie - HOPKINS. Kiedyś byłem jego fanem, za lat świetności. Teraz jego sława (i forma) już przebrzmiewa, od pewnego okresu jego kariery, stałym elementem jego boksu stały się faule, więc już takim zagorzały, fanem nie jestem. Co nie znaczy, że wypowiadam się o nim negatywnie.
Rollins Data: 15-01-2015 19:26:03
Hopkins bez wątpienia jest jednym z najlepszych ever.
Ale też o niechlubny tytuł jednego z największych chamów ma duże szanse powalczyć :-)
http://www.bokser.org/content/2015/01/15/122426/index.jsp
Radzę też zobaczyć, kto napisał akurat pod moim postem...
In radę udać się do lekarza, czy coś :-)
Przepraszam moja pomyłka 😊
Niemniej to i tak dla Warda czy Hopkinsa za nisko.
Wasze posty to zwykła gdybologia. Poza tym nie doceniacie Gołowkina, a przeceniacie Hopkinsa. Mówię oczywiście o B-Hopie z walk z Pascalem.
Pewnie, że gdybologia. Nigdy nie sprawdzimy tego, więc takie rozważania zawsze pozostaną jedynie domysłami, ale sam zapytałeś.