THURMAN: JA NIE ZASŁUŻYŁEM NA FLOYDA, A ORTIZ NIBY TAK?
Keith Thurman (25-0, 21 KO) nie rozumie argumentacji obozu Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO), który twierdzi, że 26-latek nie zasłużył na walkę z najlepszym bokserem świata. - A Victor Ortiz niby zasłużył? Albo Robert Guerrero? - pyta retorycznie.
Money Team jest w trakcie poszukiwania rywala na kolejną, zaplanowaną na 12 września walkę. Thurman to obok Amira Khana największy faworyt kibiców, ale sam Mayweather ku zdziwieniu wielu z nich mówi o potyczce z Andre Berto lub Karimem Mayfieldem.
TEAM MAYWEATHER: NIE MYŚLIMY O THURMANIE
- W przypadku kogoś, kto ma przydomek "Money", jest jasne, czym taka osoba się kieruje. Mayweathera interesują wyłącznie pieniądze, nie dziedzictwo. On mówi teraz o walce z kimś pokroju Karima Mayfielda. Popatrzcie na jego rekord, na jego osiągnięcia. I oni chcą powiedzieć, że Keith "One Time" Thurman nie jest gotowy? Floyd walczył przecież z Victorem Ortizem i Robertem Guerrero. Czy któryś z nich był gotowy? Dajcie spokój. Zobaczcie, co ja zrobiłem z Guerrero. Mogę teraz walczyć z Maidaną, będę chodzić krok w krok za Floydem, mogę walczyć z Pacquiao, z całym światem! - mówi Thurman.
Póki co pięściarza z Florydy czeka mniej wymagający sprawdzian - w nocy z soboty na niedzielę w Tampie będzie bronić regularnego tytułu WBA w starciu z Luisem Collazo (36-6, 19 KO). Plan Thurmana na ten pojedynek jest prosty.
- Wychodzę po to, żeby go zranić. Wyjdę po nokaut, będę bić na górę, na dół, będę chciał skrzywdzić tego chłopaka. KOs for life - to znaczy, że gdy jestem w ringu, szukam miejsca, aby zadać ci ból. Ale nie jestem Mike'em Tysonem, nie chcę jeść żadnych dzieci, nie chcę nikogo zabić. Przed każdą walką modlę się o bezpieczeństwo swoje i rywala. Proszę Boga, aby pozwolił przeciwnikowi przebrnąć przez to, co nazywam dziesięcioma sekundami bólu. Dziesięć sekund bólu wystarczy, aby sędzia przerwał walkę. Mój oponent może po tym wstać, wziąć czek i iść do domu. Chcę, aby po wszystkim był w stanie rozmawiać z rodziną - stwierdził "One Time".
Stary wybieg na rywali, którzy prawdopodobnie by go zajechali w ringu.
Żałosna ta jego kariera - cały czas tylko kunktatorstwo, kombinatorstwo, dobieranie rywali, wałki.
Odejdzie "Płaczka" - wszystko wróci do normy. Nie będzie miał naśladowców. Skończy się ten zasrany biznes.
Oczywiście nie do końca, ale przynajmniej na taką skalę.
Smiechu warte te błagalne wołania o pomoc z niebios, żeby Floyd się zlitował...Jak w pikarskim pokerze...Ty..Ty...i Ty...a ja , a ja...Ty długo długo nie...
W sumie Thurman nie zasłużył, ale Khan jeszcze bardziej nie zasłużył, a najbardziej nie zasłużył Pac.
Gerrero mistrz 4 kategorii i w dodatku ... Meksyk...
Mam nadzieje też że Floyd nie weźmie tych mayfledów...To już wolę zobaczyć go z Kahnem...
Do it, do it, do it.
Walka Thurmana z Marcosem byłaby bardzo ciekawa, kupuję w ciemno. Tylko Marcos musi zejść z cruiser do welter i niech walczą.
Ortiz to Meksyk Panie Thurman. Więc miał za sobą dużo kibiców i był medialną cipką.
W sumie Thurman nie zasłużył, ale Khan jeszcze bardziej nie zasłużył, a najbardziej nie zasłużył Pac.
Gerrero mistrz 4 kategorii i w dodatku ... Meksyk...
*
*
Jaki qrva Meksyk?
Meksyk to Ty masz w głowie... ;-)
Guerrero też ma jakieś korzenie. Nawet niedalekie.