TRINIDAD: JEST DUŻA SZANSA, ŻE CANELO WYGRA Z COTTO
Słynny Felix Trinidad obawia się, że jego krajan Miguel Cotto (40-4, 33 KO) może polec w starciu z Saulem Alvarezem (45-1-1, 32 KO). "Tito" przypuszcza, że Meksykanin będzie dla Portorykańczyka za duży i za silny, a przy okazji podkreśla, że to "Canelo" jest teraz na większej fali.
- Obu życzę powodzenia, ale jest spora szansa, że to "Canelo" wygra. Cotto nie jest nawet zawodnikiem wagi średniej. Dużą rolę w tej walce odegra kondycja fizyczna. Cotto walczył ostatnio z gorszymi zawodnikami niż Saul. Delvin Rodriguez nie należy do czołówki. Sergio Martinez miał kontuzjowane oba kolana. Z Danielem Geale'em boksował z kolei w umownym limicie 157 funtów, wiedział, że to się odbije negatywnie na Geale'u, który na co dzień walczy w limicie 160 funtów. W dniu walki Daniel był cięższy, ale jeszcze dwa dni wcześniej był osłabiony. Nie był w stu procentach sobą - mówi Trinidad.
- "Canelo" natomiast pokonał Austina Trouta, Erislandy'ego Larę, a do tego znokautował Jamesa Kirklanda. To trzej klasowi bokserzy. Cotto nie walczył ostatnio z tak wymagającą konkurencją. Poza tym w Las Vegas będzie dużo meksykańskich kibiców, a fani często wyzwalają nowe pokłady energii - dodał.
Portorykańsko-meksykański pojedynek odbędzie się w umowynm limicie 155 funtów. Pięściarze spotkają się prawdopodobnie 7 lub 21 listopada w Thomas & Mack Center bądź MGM Grand w Las Vegas.
Stawiam nawet, że przez KO.
Też kibicuję Cotto, ale patrząc realnie Alvarez całkiem sporym faworytem
Uważam , że Saul go zniszczy , aczkolwiek po ciężkiej walce.
Na pewno lewy sierp Miguela będzie bardzo efektywny , z racji tego , że Canelo lubi czasem przyjąć , ale w ostatecznym rozrachunku intensywność zadawania ciosów przez Canelo przeważy
ON NIGDY!!!
A nawet jak rywal był słabszy przez catchweight, to...
Floyd w normalnej wadze i tak by go pokonał.
Albo jeszcze bardziej :-)
Cotto przez te kombinacje po walce z Martinezem lekko mnie wkurwia.Canelo moim zdaniem wygra ale kciuki bede trzymał za Cotto (ale niech juz ucieka z tej średniej ).Canelo to ich najwieksza gwiazda takze ten wiecie....
*
*
Dokładnie
Cotto cieszył się przecież kiedyś ogromnym szacunkiem w zasadzie u wszystkich. Kas mu na pewno nie brakuje. Nie wiem po co bierze udział w tym całym biznesowym cyrku?
Dodać też należy (bo to dość ważne), że Miguel już powoli zbliża się ku emeryturze, Canelo na jeszcze sporo lat przed sobą.
Chociaż osobiście dość pewnie stawiam na Alvareza. Uczciwie.
Myślę nawet o KO