HUCK ZNALAZŁ JUŻ SOBIE KOLEJNEGO RYWALA?
Marco Huck (38-2-1, 26 KO) ma przed sobą potyczkę z Krzysztofem Głowackim (24-0, 15 KO), ale Niemiec jest tak pewny siebie, że już myśli o kolejnym rywalu. Ma nim być zwycięzca walki pomiędzy Nurim Seferim (36-7, 20 KO), którego Polak pokonał w styczniu, a Damirem Beljo (20-0, 17 KO).
W marcu Huck spod ringu oglądał na gali w Berlinie zwycięstwo reprezentującego Bośnię i Hercegowinę Beljo. 30-latek, który zastopował wtedy w pierwszej rundzie Maika Kurzweila, sięgając po wakujący europejski pas WBO w wadze cruiser, zrobił na nim spore wrażenie i mistrz świata zapowiedział, że zmierzy się z niepokonanym pięściarzem w najbliższej dobrowolnej obronie tytułu - o ile ten zwycięży 5 września w swoim rodzinnym Mostarze Seferiego. Wcześniej wygrać musi też Huck.
Pojedynek pomiędzy Niemcem a Beljo lub Seferim miałby się odbyć w listopadzie. Do występu na tej samej gali przymierzany jest też m.in. Karo Murat.
Z drugiej strony Huck zakłada porażkę więc na odbudowanie się, jak najbardziej zawodnicy.
Guillermo Jones nie wiadomo, bo nie wiadomo jak jego forma bez koksów w tym wieku.
Czakijew raczej też
Jeśli o mnie chodzi, to miałem to na myśli (zapomniałem o Rahimie w pierwszym poście)
"Usyk, Makabu, Kudriaszow fundują Huckowi ciężkie KO.
Czakijew raczej też"