NACHO BERISTAIN CHCIAŁBY POWROTU MARQUEZA JUŻ WE WRZEŚNIU
Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO) od dawna uzależniał swój powrót od stanu zdrowia, a właściwie rehabilitacji kolan. O wszystkim miały zadecydować sparingi, jakie meksykański wojownik podjął przed kilkoma dniami. Póki co rezultaty są chyba zadowalające, gdyż o powrocie swojego podopiecznego coraz głośniej mówi Nacho Beristain.
Sam zawodnik mówił wcześniej o występie na przełomie października i listopada. Jego legendarny trener widzi wszystko jeszcze bardziej optymistycznie.
- Widzę go wracającego już we wrześniu. Mamy sporo dobrej zabawy w sali, ale Juan pracuje przy tym bardzo ciężko. Nie wiem kto mógłby być jego rywalem, lecz chciałbym, by była to walka o mistrzostwo świata. Najlepiej o tytuł w piątej kategorii. Niezłym wyborem byłby Kell Brook, ale inni mistrzowie też wchodzą w grę - powiedział Beristain.
Ginie? Może i jest już wiekowym zawodnikiem, ale to żywa legenda, która w porównaniu do np. RJJ, Toneya i wielu innych NIE ROZMIENIA SIE NA DROBNE i walczy o najwyższe laury i nadal na wielkim poziomie. Nie jest źle go oglądać, bo ani on tłusty, ani wolny, wypowiada się normalnie - nie siadło mu na łeb.
Tak więc, niech walczy i bierze do szkoły kolejnych kadetów.
pieniadze juz zarobil - szacunek kibicow ma - nic nie musi udowadniac
wielu zachwyca się formą Mayeathera. Że w wieku 38 lat taka forma itd.
A przecież taki Marquez ma 42 lata i wcale nie wygląda na past prime.
A cztery lata temu (w wieku Floyda) nikt nie myślał,że jego forma spada, był prime.
Uwielbiam Marqueza, ale pora kończyć