CHAVEZ JR: NIE BĘDĘ JUŻ WALCZYĆ JAK ROCKY
Koniec z meksykańską brawurą. Julio Cesar Chavez Jr (48-2-1, 32 KO) zapowiada, że nie będzie się więcej popisywać w ringu i próbować udowodnić, kto jest el mas macho. Pięściarz z Culiacan, któremu wiele do myślenia dała kwietniowa porażka z Andrzejem Fonfarą, chce zamienić bijatykę na boks.
- Wiele się zmieniło od czasu rozpoczęcia treningów z Robertem Garcią. Zmieniłem styl, powracam do korzeni. Teraz będzie więcej używać lewego prostego, więcej boksować. Chcę korzystać z moich atutów, a nie walczyć jak Rocky. Naprawdę dużo się nauczyłem od Roberta. To małe rzeczy, ale bardzo ważne, takie jak na przykład właściwa pozycja. Robert nie chce całkowicie zmieniać mojego stylu, tylko poprawić drobne elementy. Czasami wystawiam głowę na ciosy, bo mam dobrą szczękę, ale to nie jest dobre dla mojej przyszłości - powiedział 29-latek.
Czy rzeczywiście boks Chaveza ewoluuje, będzie okazja przekonać się już 18 lipca. Tego dnia w zakontraktowanym na dziesięć rund pojedynku w El Paso Meksykanin skrzyżuje rękawice z Marcosem Reyesem (33-2, 24 KO).
No, chyba że bezradnością w walkach z Moliną, Verą, Martinezem, Fonfarą.
Pompowany balon. Przebity tyle razy, a jednak dalej go pompują.