GOŁOWKIN DEMENTUJE: TO NIE BYŁY MOJE SŁOWA
Giennadij Gołowkin (33-0, 30 KO) zdementował wcześniejsze doniesienia i zaprzeczył, że dawał wywiad o "uciekającym przed nim" Andre Wardzie (28-0, 15 KO).
- Andre mógł ze mną boksować, dostał ofertę od HBO, ale ją odrzucił. On zna prawdę. Unikał mnie już nawet na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach, kiedy zmienił kategorię wagową. To doprawdy frustrujące, kiedy tylko kilku zawodników jest gotowych z tobą walczyć. Niektórzy używają mojego nazwiska, ale tak naprawdę nie chcą boksować. Oni tylko gadają - miał powiedzieć "GGG". Okazało się jednak, że to nie jego słowa.
- W tym wywiadzie, który potem był powielany przez inne media, padły nie moje słowa - zarzeka się Kazach.
- Poruszono tam kilka kwestii, ale żadne nie były tak naprawdę komentowane przez Giennadija - dodał Tom Loeffler ze stajni K2, promotor mistrza świata wagi średniej federacji WBA.
dokładnie , mi tez nie pasowały dlatego nie pisałem , GGG pisze swoa historie , Ward swoja i nawet jak sie nie spotkaja to i tak beda legendy tego sportu
Nie można być legendą nie pokonując nikogo, w sensie taką pamiętaną przez dziesiątki lat...
"DandD
Nie można być legendą nie pokonując nikogo, w sensie taką pamiętaną przez dziesiątki lat..."
Sądząc po nicku jesteś fanem Kowaliowa.
Kowaliow dla mnie znajduje się dość szczęśliwie w posiadaniu 3-ech pasów MŚ.
Z tego co pamiętam, to Hopkins (wtedy WBA i IBF) miał dosłownie godziny na podpisanie walki z Kowaliowem - bo inaczej straciłby pas(IBF) oraz prestiż.
Ja napisałbym raczej "Nie można być legendą, jeśli wszyscy wartościowi zawodnicy spier....ją przed GGG"
Poza Hopkinsem i "dziwnie" wyglądającym Pascalem Sierioża również nikogo nie pokonał. Więc póki co Kowaliow wg mnie dostał najzwyklej w świecie uśmiech losu i walkę unifikacyjną z Hopkinsem - bo ten nie miał wyboru. Pascal? Hmmmm. Wydaje mi się, że GGG też rozbiłby go.
GGG czeka na walkę unifikacyjną i doczekać się nie może. Sierioża miał więcej szczęścia.
Ale poczekajmy. Przyjdzie czas na wszystko. Ale na dzisiejszym rynku nie wróżę (mimo ponadprzeciętnych umiejętności) ogłoszenia ani Krushera, ani GGG "Legendą"
nie wiem jakim cudem wywnioskowales z mojego wpisu ze jestem fanem Kowaliewa hehe
legenda bedzie Gienia i bedzie albo juz jest , pomimo nudnego stylu , Ward
a i piszesz z @Milanem tym samym Milanem z ktorym dziwiłes sie wczpraj ze dodalem wpis na rp
beyrootPL
nie wiem jakim cudem wywnioskowales z mojego wpisu ze jestem fanem Kowaliewa hehe
Jemu raczej nie chodziło o ciebie tylko Krushera bo to jest pseudonim Kovaliewa
Po pierwsze.
Siema gościu !
Wkur....jący, ale gościu :)
Jak pisze tolek
Ta wypowiedź była do Krushera, nie do Ciebie :)
Wracając do tematu. Bardzo chciałbym, żeby GGG został okrzyknięty legendą boksu. Ma wszystko ku temu oprócz....przeciwników (czyt. prawdziwych bokserów z jajami).
Jest moim #1 ever. Chcecie to hejtujcie, ciśnijcie mi - wisi mi to.
Na dzień dzisiejszy nie ma lepszego zawodnika w boksie.
Paplajcie sobie dalej, że nikogo nie pokonał itp itd...
Każdy, kto zmieniłby osrane spodnie w przedziale 154-168 skończyłby tak samo jak ci "sredniacy" i te "bumy" z którymi do tej pory walczył GGG.
GGG walczył z tymi, kto ma jaja. Nazywacie jego przeciwników bumami, drugoligowcami itd... A fakt jest taki, że te wasze "bumy" mają więcej sportowych ambicji, niż reszta "mistrzów świata".