MARIUSZ WACH ODRZUCIŁ OFERTĘ CIEKAWYCH SPARINGÓW
Mariusz Wach (31-1, 17 KO) dał się poznać jako niezwykle twardy zawodnik, stąd też najlepsi na świecie regularnie zapraszają go na wspólne sparingi. Polski olbrzym dostał niedawno kolejną taką ofertę.
Propozycja wypłynęła z zespołu równie dużego Aleksandra Ustinowa (30-1, 21 KO), którego wkrótce czeka spotkanie z Dereckiem Chisorą. Pieniądze były dobre, a sparingi miały potrwać dwa tygodnie, jednak Mariusz już myśli o kolejnej walce i zamiast być sparingpartnerem innego zawodnika, postanowił postawić na siebie.
Były pretendent do trzech pasów mistrzowskich już lekko się rusza, a za dwa tygodnie rozpocznie obóz siłowy pod okiem Krzysztofa Drzazgowskiego. Po tym etapie wróci do Piotra Wilczewskiego i wspólnie będą trenować już pod kątem konkretnego rywala. A kto nim będzie?
Wciąż mówi się, że Wach mógłby skrzyżować rękawice 12 września w Londynie z robiącym oszałamiającą karierę Anthonym Joshuą (13-0, 13 KO), aktualnym mistrzem olimpijskim w wadze super ciężkiej. W grę wciąż wchodzi jego udział podczas czwartej gali z serii Polsat Boxing Night, do jakiej dojdzie pod koniec września. Na ringu w Łodzi mógłby spotkać się z Marcinem Rekowskim bądź Andrzejem Wawrzykiem, choć póki co to bardziej Wach wyraża chęć takiej potyczki niż jego rodacy.
- Ja robię po prostu swoje i czekam jak rozstrzygnie się sytuacja - stwierdził ponad dwumetrowy "Wiking". W ostatnim występie niespełna dwa tygodnie temu Polak zastopował w szóstej rundzie Konstantina Airicha.
;-)
Walka z Rekowskim to slabsza opcja, z Wawrzykiem to juz zupelne jaja, chociaż z tym by raczej wygral.
Raczej wszystko wskazuje na to że zobaczymy go w ringu na Polsat Boxing Night. Za długo się "Wachał" i wymyślili dla Anthony'ego kogoś innego.
Trudno. Wach sam będzie mógł sobie napluć w brodę jak przegra na Polskim podwórku za mniejszą kasę i jeszcze z dużo gorszym pięściarzem.
Jeśli trafiłby na Wawrzyka prawdopodobnie by wygrał. Z Rekowskim zapewne świetnie przygotowanym przegra pewnie na punkty.
Ale cóż.
a i niektóre wygrać jak np z Ustinowem Chisorą , Arreolą z czołówką swoich gabarytach twardej szczęce i dość mocnym solidnym ciosie jesli nawet nie będzie walczył z Joshuą to na Pbn będzie z Rekowskim faworytem. choć za słabego ma promotora na runku europejskim a co dopiero Amerykńskim rynku
Różnie , od 100 dolców za rundę do 10 tysięcy na tydzień ( kiedyś Maurice Harris tyle dostawał od sztabu Lewisa za samo siedzenie , bo Steward nie chciał , by Tyson z nim sparował przed ich potyczką )
Różnie , od 100 dolców za rundę do 10 tysięcy na tydzień ( kiedyś Maurice Harris tyle dostawał od sztabu Lewisa za samo siedzenie , bo Steward nie chciał , by Tyson z nim sparował przed ich potyczką )
Poważnie? To 10 dni sparingów bardziej się opłaca niż walka (dla większości). Coś nie wierzę, z tym Harrisem też, ile dni siedział Harris u Lewisa? A ile Lewis dostał za walkę z Tysonen? Słabo się to opłaca.
brutto czy netto:)
- szansepromotions napisał, że 10k / tydzień
- ja zrozumiałem, że za dzień, to prawda, napisałem, że 10 dni to wychodzi dużo (ale nie napisałem, że zrozumiałem, że 10k / dzień)
- byk jakoś domyślił się, że zrozumiałem, że chodzi o 1 dzień, sprostował
- @furmi po raz pierwszy napisał, "10 tysięcy za tydzień" to mity, ale chyba też odniósł się do mnie i też domyślił się, że zrozumiałem, że chodzi o 1 dzień, choć napisał o tygodniu
- po raz drugi @furmi, napisał, że "No chyba, że 10 tysięcy zł za tydzień", czyli jakby poprawił to swoje wcześniejsze "na tydzień", choć już wcześniej napisał dobrze
- @ojciec zauważył, że @furmi za pierwszym razem myślał o 1 dniu, choć pisał o tygodniu
Nikt nie napisał WPROST o 10k/dzień :))
Lepiej jakby walczył na Polsat Boxing Night, a AJ poczeka. Nie ważne kogo weźmie teraz AJ, Wach po wygranej na PBN będzie jeszcze bardziej atrakcyjnym nazwiskiem.
Polecam się troch dokształcić , powszechnie znana historia .
Poza tym napisałem to jako wyjątek .
Czytanie ze zrozumieniem też się kłania
No cóż, zaraz Pan redaktor też powie , że bzdety
Nie mam , opisał Pan w odpowiedzi do innego usera, który posłużył się moim komentarzem .
Tysiąc dolarów za tydzień/trzy sparingi to naprawdę dobre pieniądze. 10K? Kosmos i fikcja, tylko jakieś skrajne przypadki typu Mayweather vs Pacquiao.