BARTHELEMY OTWARTY NA WALKĘ Z BRONEREM
Rances Barthelemy (23-0, 13 KO) chętnie sprawie problem Adrienowi Bronerowi (30-2, 22 KO). Doskonały Kubańczyk chce jak największych walk i mimo wpadek wciąż generujący spore zainteresowanie Amerykanin znalazł się w kręgu jego zainteresowań.
W przedostatni weekend czerwca obaj bokserzy wystąpili w MGM Grand w Las Vegas. W sobotę Broner przegrał z Shawnem Porterem, a w niedzielę Barthelemy zakasował Antonio DeMarco, odsyłając twardego Meksykanina na emeryturę.
Pięściarz z gorącej wyspy chciałby znowu dzielić z "Problemem" jeden ring, ale tym razem w tym samym czasie. - Al Haymon powiedział mi, że nadchodzą wielkie rzeczy. Rozmawialiśmy już o pojedynkach z Bronerem, a także Omarem Figueroą - powiedział.
Kubańczyk ma wiele opcji, bo oprócz wspomnianych nazwisk na horyzoncie jest też potyczka z Denisem Szafikowem (35-1-1, 19 KO) o pas IBF w wadze lekkiej. 29-latek, który jeszcze pod koniec ubiegłego roku występował w kategorii super piórkowej, gdzie dzierżył pas ww. federacji, nie wyklucza, że będzie zbijać wagę, ale jest też otwarty na wyzwania w dywizji junior półśredniej, obfitującej w wielkie nazwiska, takie jak Crawford czy Matthysse.
Problem w tym, że Broner do niego nie wyjdzie.
Skąd Meksykańce (nie bardzo rozumiem). Barthelemy jest z Kuby.