KHAN: TO NAJGORSZE, CO MAYWEATHER MOŻE ZROBIĆ
Floyd Mayweather Jr (48-0, 26 KO) sam sobie zaszkodzi, jeżeli wybierze na rywala kogoś z niższej półki - uważa najbardziej zainteresowany starciem z Amerykaninem Amir Khan (31-3, 19 KO).
"Money" Floyd stwierdził kilkanaście dni temu, że zmierzy się w kolejnym pojedynku z Andre Berto lub Karimem Mayfieldem. Mało kto wierzy w taki scenariusz, jednak 38-latek utrzymuje, że mówi poważnie, a Khan, którego kibice zdecydowanie bardziej woleliby zobaczyć w ringu naprzeciw Amerykanina, krytykuje go za to, że w ogóle bierze takie kandydatury pod uwagę.
- Floyd jest zdania, że walką z Pacquiao udowodnił swoją wartość, dlatego teraz może sobie wziąć łatwego rywala. Z całym szacunkiem dla Karima i Andre - to dobrzy zawodnicy i moi dobrzy znajomi - ale Floyd niszczy w ten sposób swoją reputację. Musi zakończyć karierę na wysokim poziomie. On chce tymczasem się pożegnać z niskiego, a to najgorsze, co może zrobić - stwierdził.
Anglik ma nadzieję, że mimo wszystko Mayweather się zgrywa i nie zaboksuje ani z Berto, ani z Mayfieldem. - Rozmawiamy z Alem Haymonem i mam nadzieję, że w ciągu tygodnia będziemy wszystko wiedzieć. Mayweather chce walczyć 12 września i tego dnia będę gotowy - powiedział.
a jak furmi czy ktos tam ma wiedziec co interesuje akurat ciebie a co interesuje akurat kogos innego?
Ale dalej go hejtują głąby , bo arab im dziewczynę wyrwał
No wlasnie tak samo jak przykladowo taki Chris Algieri albo Damian Jonak, ktorzy analogicznie sa zupelnie bezpodstawnie hejtowani przez ta postokomunistyczna tluszcze. Nienawidze hejtowania - precz z nim oraz przy okazji z infidelsami!
Ale spoko, wpiszę się w nurt .
Khan , ten przeklęty ciapak , jak on mógł wygrać tyle ciężkich walk , niech więcej nie płacze bo floyd i tak nie da mu walki i będzie musiał walczyć za marne parę milionów jak zazwyczaj , na pohybel temu arabuchowi
Gdzie ci prawdziwi mężczyźni? Prawdziwi fighterzy? Prawdziwi bohaterowie?
Co jeden to żebrak...
Dokladnie, Khan ma na tapecie kilka bardzo dobrych nazwisk i słusznie stara sie doprowadzić do tego starcia. Problem w tym, ze ma tez kilka porażek a ostatnio żadnego cennego skalpu. Potrzebuje zwycięstwa z kims bardzo mocnym, ale sam się do takich walk nie garnie. Jest Bradley, Mattysse, Thurman, Brook, ale oni niosą duże ryzyko, a po kolejnej wtopie moglby sie juz medialnie nie odbudować.
Przecież pokonał Devona Alexandra.
No ale Porter go uprzedzil. Gdyby to bylo zwycięstwo z Devonem z pozycja z 2012r., czyli bezpośrednio po walkach z Maidana i Lucasem, to taka wygrana miałaby znacznie większy wydźwięk, a tak byla to walka z zawodnikiem, który ostatni poważny pojedynek przegral, po czym nikogo sensownego nie pokonal i znów wyszedl do czołowego zawodnika i polegl.
Khan potrzebuje wygranej nad kims w gazie, z kims o dobrej pozycji marketinowej. Chociaż raczej juz taka wygrana do walki z pieniążkiem go nie przybliży, bo jak go teraz Floyd nie weźmie, to ju będzie po ptakach. Moze sie jeszcze mu uda na Pacmana zalapac po powrocie.
Dlaczego? Walka by sie dobrze sprzedala, Khan bralby ja w ciemno. Pacman po powrocie będzie mial juz 37 lat, a to przy jego stylu juz dużo, szczególnej motywacji do dalszego trwania w tym sporcie miec nie będzie, no chyba, ze rewanż z powracającym na 50 walke Floydem.
Arabusy juz chciały kase na taka walke z Khanem wyglądać. Moim zdaniem realna opcja.
wykładać
Szkoda się rozpisywać, bo coś odnoszę wrażenie, że Manny'emu niespieszno do konfrontacji z tak niewygodnym i groźnym rywalem.
Zobaczymy