W OCZEKIWANIU NA WIELKIE WALKI - MARTIN MURRAY
Martin Murray (30-2-1, 13 KO) po laniu z rąk Giennadija Gołowkina zmienił promotora, przeniósł się do wyższej kategorii - super średniej, a teraz zapowiada, że w przyszłym roku zdobędzie tytuł mistrzowski.
- Szczerze mówiąc wierzę, iż w przyszłym roku będę już mistrzem świata, broniącym tytułu na stadionie Langtree Park w Merseyside. Nie traktujcie tego jednak jako formę jakiejś pychy. Kiedy zaczynałem boksować, marzyłem o tytule brytyjskim. W 2011 roku zdobyłem tak naprawdę tytuł w wadze średniej, choć dali mi wtedy tylko remis ze Sturmem. Wiem o tym, że w nowym limicie jestem pięściarzem klasy światowej. Czekam więc na wielkie walki, mogę spotkać się z każdym - zapewnia Anglik.
W Wielkiej Brytanii nie brakuje wielkich nazwisk w tym limicie. Są przecież James DeGale, George Groves czy wciąż wahający się nad swoją przyszłością Carl Froch. Z jednym z nich już wkrótce powinien zmierzyć się Murray. Póki co w ostatniej walce w miniony weekend już w drugiej rundzie zastopował George Beroszwilego.
Może dać co najwyżej fajną twardą walkę, ale jakoś nie widzę jak zdobywa tytuł...
Na razie trudno powiedzieć jak sobie tam będzie radził.