ROACH: WALKA COTTO vs ALVAREZ W LISTOPADZIE, WYGRAMY PRZED CZASEM
- Kontrakty na chwilę obecną nie zostały podpisane, pewne szczegóły trzeba jeszcze dogadać, ale w rzeczywistości walka odbędzie się w listopadzie - twierdzi sławny Freddie Roach, trener Miguela Cotto (40-4, 33 KO), mówiąc o przymiarkach do jego potyczki z Saulem Alvarezem (45-1-1, 32 KO).
W podobnym tonie kilkanaście godzin wcześniej wypowiedział się Oscar De La Hoya, który promuje występy "Canelo", więc informacje należy chyba uznać za potwierdzoną. Głównym punktem negocjacji pozostaje lokalizacja. Obóz Meksykanina chciałby konfrontacji w Teksasie, natomiast Portorykańczyk woli ring w Nowym Jorku bądź Las Vegas. Pieniądze do zarobienia są jednak tak duże, że z pewnością obie drużyny dojdą do porozumienia.
Niemal pewne jest, że ci dwaj wielcy wojownicy spotkają się w umownym limicie 155 funtów, czyli 70,3 kg. Pojedynek ma pokazać stacja HBO, a sam Roach przekonuje, że jego podopiecznego stać nie tylko na zwycięstwo, ale nawet na wygraną przed czasem.
- Podoba mi się idea tej walki, zresztą chciałem jej dla Miguela już od dawna. Moim zdaniem mamy spore szanse na sukces, a jest nawet wysokie prawdopodobieństwo, że wygramy to przed czasem - powiedział jeden z najlepszych szkoleniowców w tym biznesie.
ja osobiscie wolal bym ze Cotto zostal obity przez GGG ale zadowole sie zwycięzcą tej potyczki jesli wyjdzie do Golovkina byle nie za 2 lata
*
*
*
Alvarez sam z siebie zapewne wyszedłby do Gołowkina, bo on wyzwań nie unika i chciałby bić się z każdym co udowodnił naciskając między innymi na walkę z Larą. Niestety nikomu poza teamowi GGG i samemu Kazachowi nie jest na rękę walka z Alvarezem. Pupilek Oscara i koń pociągowy jego stajni dostałby upokarzający wpierdziel i stracił mocno w oczach Meksykanów, dzięki którym jest taką mega gwiazdą, nie leży to również w interesie HBO, która będzie prawdopodobnie zaczynała organizację PPV z Alvarezem w roli głównej. Obstawiam, że do tej walki prędzej czy później dojdzie, bo Alvarez już dziś ma problem ze zmieszczeniem się w 154 i wraz z wiekiem pójdzie w górę, tyle że dojdzie zapewne wtedy gdy Gołowkin zacznie pokazywać pierwsze oznaki zmęczenia materiału, bo patrząc na metryki obydwu zawodników to raczej Alvarez będzie mógł przeczekać Kazacha, nie odwrotnie.
Cotto, to nie Floyd, on nie ma w zwyczaju wyboksować oponenta, nie będzie uciekać przez 12 rund kontrując rudego, nie ma też do tego instrumentów. Moim zdaniem przy stylu jaki prezentuje Junito, twardy, duży, mocno bijący Canelo będzie dla niego murem od którego będzie się odbijać, nie widzę go w tym starciu.
niestety znowu biznes ponad sport
Nietrzeźwy lepiej wytrzeźwiej bo coś mających... Canelo jest silny ale wolny jak żel betonowy klock co pokazał drastycznie Floyd... Według mnie Cotto Jedzie na witaminach pacmana. Cotto Ko druga połowa walki. Dziękuję
*
*
*
Co robię? Mające? xD Floyd pokazał jedynie tyle, że mistrzem świata w czuciu dystansu i pracy nóg dlatego walka z Alvarezem wyglądała jak wyglądała. Słynący z "uciekania" Lara nie miał już tak łatwo i Alvarez momentami skutecznie go doganiał i bił sporo po dołach. Cotto ma zupełnie inną filozofię boksu niż Mayweather, on lubi momentami stanąć na środku ringu za gardą, nie będzie całe 12 rund w ruchu lubi wejść w półdystans, odsłonić się przy próbie left hooka na wątrobę, nie bije pojedynczymi ciosami jak Floyd, a kombinacjami i Alvarez będzie miał okazję się wstrzelić w akcję Miguela. Dodaj sobie do tego 20 funtów przewagi w ringu i zobaczysz co się stanie. Na szczęście będziemy mieli okazję się o tym dość szybko przekonać, więc mam nadzieję, że wrócisz i przeprosisz sypiąc głowę popiołem. Dziękuję xD
Pilnuj się gościu żebyś Ty nie musiał nikogo przepraszać bo z tego co piszesz to jesteś mocno pewny swoich słów, a ring już nie jednego pewniaka zweryfikowal .
*
*
*
Dobrze tato, p-p-przepraszam...