POWIETKIN: MOGĘ WALCZYĆ Z KLICZKĄ W KIJOWIE
Aleksander Powietkin (29-1, 21 KO) jest skłonny przyjąć zaproszenie Władimira Kliczki (64-3, 53 KO), który zaproponował, aby walka rewanżowa z Rosjaninem odbyła się w Kijowie. - Jeżeli będzie trzeba, pojadę na Ukrainę. Najważniejsze, aby promotorzy zapewnili nam bezpieczeństwo. Jeśli to zrobią, nie ma problemu, mogę tam walczyć - powiedział.
W październiku 2013 roku Powietkin przegrał z "Dr. Stalowym Młotem" jednogłośną decyzją sędziów na gali w Moskwie. Od tego czasu jego forma jednak rośnie i być może w przyszłym roku ponownie otrzyma szansę starcia z ukraińskim mistrzem. Wierzy, że za drugim razem wypadłby znacznie lepiej.
KLICZKO ZAPRASZA POWIETKINA DO KIJOWA
- Ważne jest, aby do walki z Kliczką przystąpić w dobrej formie i z dobrym planem taktycznym. Szczególnie istotne jest skracanie dystansu. Egzekucja tych założeń nie jest łatwa, jednak mam nadzieję, że osiągnę sukces - mówi "Sasza".
Wcześniej niż z Kliczką Rosjanin ma się zmierzyć z innym mistrzem wagi ciężkiej, posiadaczem tytułu WBC Deontayem Wilderem (34-0, 33 KO). Pięściarz z Kurska przyznaje, że na razie nie wie za dużo o Amerykaninie. - Dowiem się jednak wszystkiego, kiedy rozpocznę przygotowania - stwierdził.
Walka ma się odbyć pod koniec bieżącego lub na początku przyszłego roku. Wilder chce wcześniej stoczyć jeszcze jeden pojedynek, Powietkin tymczasem podkreśla, że jest cierpliwy i będzie na niego czekać. - Nie stoczę już żadnej walki przed starciem z Wilderem. Po co miałbym to robić? Cel został już osiągnięty, jestem pretendentem do tytułu. Boksuję po to, żeby walczyć z najlepszymi - wyjaśnił.
WILDER O POWIETKINIE: NIEZWYKLE ISTOTNE BADANIA ANTYDOPINGOWE
35-latek odpowiedział przy okazji na zarzuty Wildera, który widząc imponującą ostatnio formę i sylwetkę Rosjanina, stwierdził, że prawdopodobnie wspomaga się on niedozwolonymi środkami. - Regularnie jestem poddawany testom, nic nigdy nie zostało wykryte. Po prostu teraz żyję trochę zdrowiej. Zmieniłem dietę, zażywam więcej witamin, aminokwasów. To gadanie o sterydach to typowo amerykańska zagrywka. Oni lubią szokować, to ich sprawa. Ja jestem zawsze gotowy poddać się badaniom i udowodnić, że jestem czysty - powiedział.
Bo Powietkinowi trochę się nie dziwię - walka z Wilderem wydaje się mocno niepewna (patrząc na zachowanie obozu Amerykanina)
No chyba, że pieniądze Riabińskiego będą bardzo duże, to wszystko powyższe traci na znaczeniu.
Ale jeśli dojdzie do tego pojedynku to gdyby nie wojna to Kijów daleko nie jest a i Ukraina jest nie droga. Ciekawe tylko ile za wejściówkę by wołali. I tak pewnie nie na moją kieszeń:(
To zależy od sytuacji po walce Wilder vs Powietkin no i naturalnie Fury vs Klitschko. Jak Sasza wygra z Wilderem i będzie mistrzem WBC to myślę że Władimir nalegał by na takowe starcie. O ile oczywiście wygra z Tysonem i w samej walce znów świetnie wypadnie potwierdzając czy zaprzeczając jak kto woli kwestie starzenia się lub jego braku.
Pas WBC + chęć pokazania się z jeszcze lepszej strony niż w pierwszej walce mogłyby być wystarczającym powodem by takie starcie zorganizować. Bo jakich jeszcze rywali mógłby mieć Władimir przed zakończeniem kariery jak właśnie po Furym walka o pas WBC z jego posiadaczem.
Nawet jesli obaj wygraja swoje przyszle walki,to watpie ze do takiego spotkania dojdzie
Dziwie sie troche Saszce,ze majac duzo czasu do walki z Wilderem,nie decyduje sie na starcie z jakims mniej wymagajacym rywalem,ale warunkami fizycznymi przypominajacymi Wildera.Bo on nie ma zbyt wielu walk z duzymi hevy
niech walcza na neutralnym terenie np. w legionowie
Tez mysle ze Powietkin powinien zawalczyc z jakims wysokim zawodnikiem przed Wilderem. Na pewno by mu to nie zaszkodziło. Moim zdaniem im Powietkin czesciej walczy tym jest lepszy, trzyma poziom i formę. Raczej starcia z Wachem, Heleniusem czy Thompsonem nie byłyby ryzykowne, a zawsze to dodatkowe doświadczenie.
On nie bawi się w "rywali na przetarcie, żeby nie zardzewieć" i tym podobne bzdury.
Potyczka miałaby wymiar symboliczny ...
///
będe dla ciebie dzi...ą na następny raz , nikt mi więcej nie zapłacił .
Fury i Wilder nie dadzą zarobić Kliczce tyle co Saszka.
Za 1 walkę zgarnął 17 mln dolarów.
Z Furym i Wilderem nigdy nie wykręci tego. Nawet sumując ich razem.