BRADLEY W TARAPATACH NA KONIEC, ALE PEWNIE WYPUNKTOWAŁ VARGASA

Timothy Bradley (32-1-1, 12 KO) pokonał po ciekawym spektaklu Jessie Vargasa (26-1, 9 KO), zdobywając przy okazji pas federacji WBO w wadze półśredniej - póki co w wersji tymczasowej, lecz jeśli Floyd Mayweather Jr nie spełni pewnych warunków, Amerykanin zostanie championem pełnoprawnym.

Bradley zaczął bardzo ostrym pressingiem. Skracał dystans i z bliska polował sierpami bitymi z całkowitym skrętem ciała. Jessie celnie kontrował, jednak były to sporadyczne akcje. Oddał inicjatywę sławniejszemu przeciwnikowi. Nawet w dystansie dużo niższy Timothy lepiej operował swoim lewym prostym. Nieustannie parł do przodu, ale w końcówce trzeciej rundy to Vargas go uprzedził piękną kontrą prawym krzyżowym. Amerykanin z meksykańskimi korzeniami od tego momentu wyraźnie uwierzył w siebie. Bił częściej, a przede wszystkim celniej długim prawym. Niemal równo z gongiem kończącym czwartą odsłonę dla odmiany to Bradley wystrzelił lewym sierpowym na skroń, czym być może odwrócił punktację tego trzyminutowego odcinka. Ale wszystko się już wyrównało.

W piątym starciu rozgorzała prawdziwa wojna na wyniszczenie. Nieznacznie lepszy wydawał się były champion dwóch kategorii, jednak Vargas zaakcentował lepiej ostatnie sekundy, dwukrotnie karcąc oponenta prawym sierpowym na szczękę. Pojedynek dojrzał i rozgrzał kibiców zgromadzonych w hali StubHub Center w Carson. Runda numer siedem była najlepsza w wykonaniu Bradleya. Złapał swój rytm i już w pierwszej minucie trzykrotnie dosięgnął szczęki rywala obszernym prawym sierpem, bitym oczywiście po wcześniejszym "jabie".

W Jessiem coś pękło, albo po prostu uszło z niego powietrze. Odpowiadał coraz rzadziej, zaś rozochocony Timothy dyktował tempo i warunki. Dużo jego ciosów pruło powietrze, było ich jednak tyle, że z pewnością robiło to wrażenie na sędziach. Vargas dopiero w dziesiątym starciu kilka razy skontrował po przepuszczeniu akcji przeciwnika.

Bradley nie dał sobie zrobić krzywdy i wydawało się, że to koniec emocji. A jednak... Dwadzieścia sekund przed końcem w akcji prawy na prawy Vargas trafił idealnie na punkt. Timothy zatańczył i natychmiast sklinczował. Dziesięć sekund przed końcem zabrzmiał sygnał ostrzegawczy. Sędzia źle usłyszał i pokazał "Koniec". Vargas zinterpretował to po swojemu i wskoczył na liny w glorii chwały, myśląc iż Pat Russell po prostu poddał zamroczonego Bradleya. Na szczęście wszystko zostało wyjaśnione, a karty podliczone. Ringowy był po prostu przekonany, że usłyszał gong. U trójki sędziów wyszła przewaga Bradleya - 116:112, 117:111 i 115:112.

Vargasowi na pocieszenie pozostał czeka na 600 tysięcy dolarów. Zwycięzca poza tytułem wzbogacił się aż o półtora miliona "zielonych".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lRollinsl
Data: 28-06-2015 05:51:37 
Rollinsl Data: 28-06-2015 05:44:23
Jednak punkty.

U mnie trzy rundy dla Vargasa, czyli jakieś 117:111 dla Bradleya.

Dzięki Bogu nie ma wałka, bo to już by była kpina.

Mam nadzieję, że ten dziadek naprawdę się przesłyszał.
http://www.bokser.org/content/2015/06/28/021613/index.jsp
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 05:53:01 
ufc nikt nie oglada ??
 Autor komentarza: Furmi
Data: 28-06-2015 05:53:37 
To było bardzo widoczne. Redaktor Pindera nie zwrócił po prostu uwagi, ale arbiter od razu się tłumaczył, że źle usłyszał. A że Vargas wskoczył na liny i zaczął taniec godowy, to potem wszyscy zgłupieli.
 Autor komentarza: tolek78
Data: 28-06-2015 05:57:09 
Ojcze ja oglądam tylko wkurzają mnie ci komentatorzy na ex
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 05:58:44 
tolek78
w czym problem wez ogladaj na zagranicznym stremie
 Autor komentarza: tolek78
Data: 28-06-2015 06:00:52 
Tak ale w telewizji lepsza jakość wziąłem do Holandii dekoder polsatu więc mam ex w telewizorni
 Autor komentarza: Furmi
Data: 28-06-2015 06:01:01 
@tolek, mam podobnie. Nie są źli, ale jak człowiek przyzwyczaił się do dobrego duetu, to potem przeciętny trochę razi ;)
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 06:02:45 
a dobry duet to moze ten stronniczy komentator juras z ksw :)
 Autor komentarza: tolek78
Data: 28-06-2015 06:03:28 
Furmi

Dokładnie ja tam lubiłem komentarz Janisza i Jurasa ci mi już nie pasują
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 06:03:40 
dobrze sie prali :)mma to jednak mma boks ostatnio lipny jest
 Autor komentarza: Furmi
Data: 28-06-2015 06:04:54 
Mówimy o gali UFC prawda? Jeśli tylko o UFC, to bardzo dobry duet, jak na nasze warunki wręcz świetny. Zgadzam się, że Juras brzydko komentuje polskie podwórko - czytaj bywa stronniczy, ale ja akurat KSW się nie jaram i ograniczam się do UFC, czasem Bellatora.
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 06:05:36 
nie trawi ojciec jurasa i zajebiscie tez drazni ojca ten kasta (ksw ANONSER :) NO NORMALNIE NE DA SIE GO SLUCHAC
 Autor komentarza: tolek78
Data: 28-06-2015 06:06:03 
Autor komentarza: OjciecZradioMaryjaData: 28-06-2015 06:02:45
a dobry duet to moze ten stronniczy komentator juras z ksw :)

Ale kto mówi o ksw? mi się podobał komentarz tej pary jak jeszcze ufc leciała na orange sport tam byli obiektywni
 Autor komentarza: tolek78
Data: 28-06-2015 06:08:04 
Teraz to ja się muszę z Furmim zgodzić dla mnie lepszych komentatorów w Polsce od ufc nie ma
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 06:11:24 
tolek78
nie ma bo wszystko komentowali oni wiec kto sie ma byc lepszy naszczescie exstrem sport przerwal ten monopol
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 06:21:41 
nie spac glowna walka sie zaraz zaczyna
 Autor komentarza: tolek78
Data: 28-06-2015 06:22:30 
OjciecZradioMaryja

Jak stawiasz w walce wieczoru?
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 06:24:04 
chcialby ojciec zeby wygral kubanczyk ale kasiore jakby ojciec mial stawiac to bardziej na machide :)
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 06:34:59 
kto komu pierwszy zbije pionka ??:) niezly tekst
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 06:44:11 
zajebisty ten kubanczyk:) niezla stojka jak na zapasnika i wielka sila :) brawo
 Autor komentarza: tolek78
Data: 28-06-2015 06:45:31 
Polował polował i w końcu Romero i ucelował konkretny nokaut
 Autor komentarza: OjciecZradioMaryja
Data: 28-06-2015 06:46:43 
i fajnie sie stalo bo kuban da kilka niezlych walk jeszcze
 Autor komentarza: lRollinsl
Data: 28-06-2015 09:50:46 
Bradley zrobił wyjątek - wykąpał się przed walką - i nic się nie stało - wygrał.

Czyli nie ma sensu tego praktykować
:-)
 Autor komentarza: lRollinsl
Data: 28-06-2015 09:53:17 
Fajnie, że pompowany cwaniaczek został w końcu sprowadzony na ziemię.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 28-06-2015 17:44:56 
Wreszcie ktoś oficjalnie pokonał balona. Wcześniej zrobił to Lopez, Narh i Allakhverdiev. Bradley ich pomścił :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.