KOSELA PRZEŁAMAŁ SMOLIŃSKIEGO
W ciekawej konfrontacji dwóch niepokonanych dotąd "ciężkich" podczas trwającej gali w Krynicy Krzysztof Kosela (3-0, 2 KO) przełamał Remigiusza Smolińskiego (2-1).
Kosela zaczął bardzo agresywnie. Zaraz na początku trafił na punkt lewym prostym, musnął jeszcze prawym sierpem na skroń i Remigiusz w piętnastej sekundzie znalazł się na deskach. Ale wstał i dotrwał do przerwy, odgryzając się nawet niezłym prawym. W drugiej wciąż atakował Krzysiek, jednak obraz pojedynku się już wyrównał. Bardzo wysokie tempo z pierwszych minut sprawiło, że w trzeciej odsłonie ci dwumetrowi chłopcy byli już mocno zmęczeni.
Ale to Kosela zachował więcej sił i na czterdzieści sekund przed kolejną przerwą dwukrotnie z rzędu trafił prawym krzyżowym. Smoliński oparł się o liny w narożniku, a Krzysiek wziął głęboki oddech, przeprowadził ostatni szturm i zmusił sędziego do zastopowania potyczki. W ataku dużo lepiej niż ostatnio, lecz wciąż jeszcze sporo trzeba zrobić w defensywie.
Odpowiedź jest prosta, albo ktoś się opierd.... na treningach, albo spala się psychicznie na walkach.
czyli jakos sie ulozylo
@Black North
Polską odpowiedzą na Anthony'ego Joshuę i Deontay'a Wildera jest Adam Kownacki - następca Andrzeja Gołoty
Fatalne porownanie.Kownacki jest chaotyczny i musi sie duzo ,uczyc.Dobrze ze Adam,odlaczyl sie od Douwy,ktora moze kombinowac ze Kownackiego wystawic na Glazkowa.
Co do Szpilki to juz na takim etapie byli,Wach,Wawrzyk,Sosnowski i co zostali nastepcami Goloty?Artur,moze jest wiekszym ,talentem ale szczeka w HW ,wszystko niweluje!
Ogolny poziom walki slaby, oddajacy ich brak doswiadczenia ringowego.