TEAM PORTER: NIE BĘDZIEMY BOKSOWAĆ NA UNDERCARDZIE MAYWEATHERA
Ojciec i trener Shawna Portera (26-1-1, 16 KO) stawia sprawę jasno - "Showtime" nie wystąpi na undercardzie wrześniowej gali z udziałem Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO). Jedyna możliwość, aby 27-latek zaprezentował się podczas tych zawodów, to jego udział w walce wieczoru.
- Nie będziemy boksować w drugiej walce wieczoru, nie ma mowy. Albo Floyd się z nami zmierzy, albo niech szukają kogoś innego. Nie będziemy się za nim uganiać. Floyd żyje niedaleko mnie, możemy się spotkać nawet na parkingu. Nie będzie nam dyktować warunków - powiedział Kenny Porter.
Mayweather życzyłby sobie, aby na wrześniowej gali Porter zmierzył się w rewanżu z jego protegowanym, Adrienem Bronerem (30-2, 22 KO), którego "Showtime" pokonał w ubiegły weekend. "Problem" już mówi o ponownej konfrontacji, ale obozu Portera takowa - czy to na undercardzie, czy jako główna walka podczas innych zawodów - za bardzo nie interesuje.
- Adrien gra w tę samą grę, w której lubuje się jego większy brat. Próbuje wszystkimi manipulować, myśli, że jemu też to się uda. Skoro nie pozwolimy, aby dyktował nam warunki Floyd, to tym bardziej nie pozwolimy na to facetowi, którego właśnie pokonaliśmy. Przy pierwszej walce nie było klauzuli rewanżu - stwierdził senior.
Pewnie dlatego pięściarze (co niektórzy) przestali się pier...lić, bo wiedzą, że nie ma już szans, żeby "Płaczka" się do nich odważył wyjść.
Zresztą Mayweather już (chyba) będzie kończył karierę, to... każdy ma go coraz bardziej w dupie.
Zastanawiam się jak to będzie, kiedy zakończy karierę?
Wtedy to pewnie dopiero zobaczy jakim "szacunkiem" się cieszył w świecie bokserów.
Przecież oni bardzo dobrze wiedzą w czym rzez.