MAYWEATHER KONTRA GOŁOWKIN. KTO WOJOWNIKIEM ROKU?
Floyd Mayweather Jr (48-0, 26 KO) i Giennadij Gołowkin (33-0, 30 KO) powalczą poza ringiem o nagrodę wojownika roku. Dwaj niepokonani bokserzy znaleźli się na liście nominowanych do trofeum ESPY, które rokrocznie przyznaje amerykańska telewizja ESPN.
Mayweather triumfował już w plebiscycie sześć razy. Przegrał tylko dwukrotnie - w 2009 i 2011 roku, kiedy wyróżniony został Manny Pacquiao. Tym razem Filipińczyka nie ma nawet wśród nominowanych, z kolei "Money" Floyd, który na początku maja pokonał "Pacmana" w walce stulecia, jest faworytem do kolejnego zwycięstwa.
- To był dla mnie wspaniały rok, bardzo doceniam nominację do tej nagrody. Kibice pomogli mi znaleźć się tym miejscu, ich pomoc nie jest niezauważona - skomentował 38-latek.
MAYWEATHER: GOŁOWKIN BY ZE MNĄ NIE WYGRAŁ
Amerykaninowi nie brakuje jednak poważnych rywali. Gołowkin, którego wielu kibiców chciałoby zobaczyć w starciu z Mayweatherem, zdobywa coraz większą popularność, a jego efektowny styl walki z pewnością przyniesie mu wiele głosów w plebiscycie.
Wśród nominowanych znalazł się też mistrz wagi super lekkiej Terence Crawford (26-0, 18 KO). Amerykanin cieszy się dużym uznaniem wśród bokserskich fachowców, ale w plebiscycie popularności, jakim w znacznej części jest ESPY, nie ma wielkich szans w konfrontacji z dwoma sławnymi kolegami z ringu.
Stawkę kandydatów do nagrody uzupełniają występujący w UFC Ronda Rousey i Donald Cerrone. Głos na swojego faworyta można oddać na oficjalnej stronie ESPN.
W każdym razie powinni wybrać GGG. Po pierwsze, aby utrzeć nosa Floydowi (może się ogarnie z wyborem rywala na wrzesień), a po drugie, bo nie ma wątpliwości, kto w tym (czy zeszłym) roku dał lepsze bokserskie show.
Obecnie ta nagroda nazywa się Best Fighter, do 2006 czy tam 2007 roku, nazywała się Best Boxer (teraz chyba jeszcze MMA biorą pod uwagę).
Tłumaczenie jest więc ok, ale rozumienie słowa fighter w angielskim i wojownik w j. polskim jest nieco odmienne w powszechnym odczuciu.
moze znalazlby sie ktos jeszcze ale napewno nie FMJ
I na pewno nie on powinien zdobyć ten tytuł.
Prędzej Gołowkin, czy np Matthysse (za świetną wojnę z Prowodnikowem).
Mayweather, za to niepodjęcie rękawicy z Pacquiao i wymuszenie zwycięstwa punktowego, może startować co najwyżej do miana tchórza roku (jeśli taka kategoria by istniała)
Alvarez, Cotto to byłyby kolejne ofiary, ale oni uciekają.
Dla mnie to wygrane walki.
Co wy osiągneliście? Pokonał Pacmana w tym roku,a Genia kogo pokonał?
Chodzi o tłumaczenie fighter-wojownik lub potocznie "najlepszy bokser w danym roku" to właśnie to obejmuje ta nagroda, wy ciołki. Znając was co roku byście wybierali Gattiego gdyby żył. Nigdy nie będziecie potrafili docenić czyjejś wyższości w danym sporcie, mając tego gula. Jeżeli kurwa jesteś zamroczony i przetrwasz to a potem jeszcze wygrywasz do jednej mordy jak w walce z Mosleyem to jesteś pieprzonym WOJOWNIKIEM w waszym pojęciu serca do walki,bo tak właśnie odczytaliście ten artykuł,a nie jak powinniście.
Floyd to symbol kultu dolara, zasranego konsumpcjonizmu i zamieniania sportu w groteskowy konkurs piękności.
Jest wiele bardziej zasługujących nazwisk na tytuł "wojownika roku". Matthysse(!!), Kowaliow, Gonzalez i z pewnością znalazłoby się kilku innych bardziej zasługujących. Ta dwójka faworytów to chyba tylko za nazwisko (nie ujmując nic ich umijętnością oczywiście)
p.s. bimbo stfu
Te nominacje to nieporozumienie. Powinno byc GGG czy Kowaliev ale gdzie tu wsadzają na siłe FMJ... omg
Na pewno "fighterem" nie jest ktoś, kto mówi do rywali:
"Z tobą zawalczę, ale przejdź dwie kategorie wyżej, za to ja nie zrobię limitu"
"Z tobą zawalczę, ale musisz ważyć dwa funty mniej, niż twój normalny limit"
"Z tobą zawalczę, ale moja komisja wybierze ci najbezpieczniejsze dla mnie rękawice"
" Z tobą zawalczę, ale parę lat później, kiedy spadek formy jest u ciebie widoczny"
" A z tobą nigdy nie zawalczę, bo... nie. To ja jestem TBE i nikt nie będzie mi mówił z kim mam walczyć, a z kim nie"
Ten cały cyrk ESPN mogliby po prostu nazwać "Największy zarabiacz pieniędzy w tym zasranym biznesowym boksie zawodowym" - wtedy sprawa będzie jasna.
Cyt. "- To był dla mnie wspaniały rok, bardzo doceniam nominację do tej nagrody. Kibice pomogli mi znaleźć się w tym miejscu, ich pomoc nie jest niezauważona - skomentował 38-latek."
No tak, kibice pomogli mu najbardziej wtedy, gdy chcieli, żeby walczył z Khanem, a ten wybrał Maidanę...