POWIETKIN JUŻ POCZEKA NA WILDERA
Aleksander Powietkin (29-1, 21 KO) nie będzie ryzykował utraty pozycji obowiązkowego challengera do tronu federacji WBC i poczeka na starcie z Deontay Wilderem (34-0, 33 KO). Amerykanin zdąży jeszcze we wrześniu stoczyć drugą dobrowolną obronę tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, a od października oba obozy rozpoczną negocjacje.
- Wciąż nie wiemy, czy się dogadamy, czy potrzebny będzie przetarg na organizację pojedynku. Mogę tylko powiedzieć, że jesteśmy gotowi walczyć w każdym miejscu i czasie, tylko póki co negocjacje idą bardzo mozolnie - stwierdził Dmitrij Iwanow, dyrektor sportowy stajni World of Boxing należącej do Andrieja Riabińskiego.
WILDER O POWIETKINIE: NIEZWYKLE ISTOTNE BADANIA ANTYDOPINGOWE
- Aleksander regeneruje się obecnie w górach i już rozpoczął lekkie treningi. Codziennie biega i trochę pracuje nad siłą - dodał Iwanow.
Ryzyko raczej wielkie by nie było, czasu trochę ma bo Wilder zwleka. Jakby dali dużą kasę to może by Mariusza się udało ugrać. A myślę że by było warto.
Skoro już i tak się odbędzie jeszcze jedna walka Wildera to w sumie by nie zaszkodziło. Ale cisnąć tam Sulimana żeby Wilder więcej czasu na naukę nie dostał///
Nie będzie Wilder miał wymówek, że nie będzie na niego czekał w nieskończoność, jak to już chyba napomykał (głupio - można dodać)
http://www.bokser.org/content/2015/06/16/125457/index.jsp
Wach mógłby dostać Ko od Povietkina te ciosy które przyjął od Kliczki już na pewno swoje zrobiły
*
*
Ależ oczywiście, że mógłby dostać KO. I najprawdopodobniej by tak było.
(równie skutecznie) ciosami na korpus, na wątrobę np.
Tak powolny i ślamazarny Wach byłby łatwym celem dla tak dobrego i szybkiego boksera jak Powietkin.
Tak miało być:
Ależ oczywiście, że mógłby dostać KO. I najprawdopodobniej by tak było.
Nie chodzi nawet o rozbicie przez Kiczkę. Nokautować można (równie skutecznie) ciosami na korpus, na wątrobę np.
Tak powolny i ślamazarny Wach byłby łatwym celem dla tak dobrego i szybkiego boksera jak Powietkin.