KHAN: MOŻEMY WALCZYĆ, JEŚLI MANNY ZMĘŻNIEJE. FLOYD UBLIŻA FANOM
Amir Khan (31-3, 19 KO) liczy na walkę z Floydem Mayweatherem Jr (48-0, 26 KO), ale jeżeli Amerykanin ponownie go ominie przy wyborze rywala, Brytyjczyk chętnie skrzyżuje rękawice z inną gwiazdą boksu, Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO). - O ile Manny zmężnieje - zastrzega 28-latek.
Khan i Pacquiao kilka lat temu razem trenowali pod okiem Freddie'ego Roacha. Dzisiaj pozostają przyjaciółmi, choć bokser z Boltonu wielokrotnie podkreślał, że jest w stanie odłożyć tę przyjaźń na bok, aby zmierzyć się z Filipińczykiem w ringu. "Pacman" nie okazuje jednak równie dużej skwapliwości.
- Słuchajcie, jeżeli Manny chce walczyć, możemy to zrobić. W przeszłości składałem jego sztabowi propozycję, ale została ona odrzucona. Jeśli Manny zmężnieje i się zgodzi, będziemy mieli walkę. Tak naprawdę jednak jestem teraz zainteresowany tylko pojedynkiem z Mayweatherem - powiedział Khan.
Anglik był do niedawna wymieniany jako główny kandydat do pojedynku z Amerykaninem 12 września na gali w Las Vegas, jednak przed kilkoma dniami sam "Money" Floyd odwrócił od niego uwagę, stwierdzając, że zmierzy się z Andre Berto (30-3, 23 KO) lub Karimem Mayfieldem (19-2-1, 11 KO). Walka z którymś z tych pięściarzy oznaczałaby duże rozczarowanie dla kibiców i przede wszystkim dla Khana.
- Mayweather może sobie wybrać kogo chce, ale w pewien sposób ubliżyłby kibicom, gdyby nie dał im tej walki, której chcą. Ubliżyłby też własnemu dziedzictwu. Wygląda to tak, jakby bał się w ogóle wymawiać mojego nazwiska. Wszędzie, gdzie się pojawia, ludzie pytają go o mnie pytają, a on po prostu nie komentuje. Szanuję go, ale wyraźnie martwi go moja osoba. Jest gotowy rozmawiać o każdym zawodniku, tylko nie o Amirze Khanie - stwierdził były mistrz wagi junior półśredniej.
pacman go zjada
Ale ten raczej też się nie odważy.
No przecież, Floyd przecież nigdy się nie zmierzył z Canelo, Cotto i Pacquiao, nieprawdaż?
Ten Berto to był chyba żart...
Uwierz mi że hejterom niczego by nie udowodnił nawet gdyby wziął Khana i znokautował go w pierwszej sekundzie walki :)
Rollins
No przecież, Floyd przecież nigdy się nie zmierzył z Canelo, Cotto i Pacquiao, nieprawdaż?
*
*
Canbelo osłabiony agą, pasujący stylem; Pacquiao podstarzały, po przejściach, rozbity; Cotto słabe warunki, miał pasować stylowo, jednak nie wyszło, poza tym walka bardzo wyrównana.
Ja nie mówię, że Mayweather zawsze unikał trudnych rywali. Unikał ich przeważnie. Jeśli jednak podejmował wyzwanie, to pod warunkiem, że rywal za wolny, za mały, osłabiony wagą, walczący w miękkich rękawicach itd.
Prawdziwych wyzwań, z najlepszymi półśrednimi, było u niego jak na lekarstwo.
Od zawsze
lawerek
Uwierz mi że hejterom niczego by nie udowodnił nawet gdyby wziął Khana i znokautował go w pierwszej sekundzie walki :)
*
*
Jeśli można nazwać mnie hejterem, to powiedziałem to już dawno: mi by udowodnił, gdyby wziął najlepszego na teraz, Keitha Thurmana.
Nawet jeśliby z nim nie wygrał, to zyskałby sporo w moich oczach.
Akle o to chodzi, że rywal zbyt groźny i Mayweather nawet nie chce o nim słyszeć (jak kiedyś o Williamsie, czy Margarito)
Nieraz brał rywali słabszych, chociaż mógł zawalczyć z lepszymi za dużo większą kasę.
Przecież Ty byłeś pewny że Floyd nigdy nie wyjdzie do Pacquaio :) Po walce piszesz że Manny był już stary i rozbity. Przecież to komedia panie :)
Khanowi sie ta walka nalezy bo wiekszosc uwaza go za tego ktory powinien dostac taka szanse gdyz ma realne szanse to wygrac lub tez ma najwieksze szanse z branych pod uwage
najwiekszym jednak argumentem za Khanem jest ta zsrana sonda ktora zrobil Floyd wsrod kibicow a ci powiedzieli ze chca Khana i tu sie okazalo ze FMJ ma w dupie kibicow i liczyl na inny wynik tej sondy
ktos kto sie uwaza za TBE tak nie robi
dawni mistrzowie powiedzieliby raczej - Golovkin ? no problem lets do it
Dlatego wziął go teraz.
Gadanie, że ta walka parę lat temu nie przyniosłaby takich zysków, to bzdura.
Zyski byłyby takie same.
A że wyszedł do Pacuiao... no i co? Zbłaźnił się tylko, bo sporo faulował, walki nie podjął, wygrał naprawdę minimalnie.
Heh :-)
Chyba sam zaczynam wierzyć, że do tej walki dojdzie.
Paradoksalnie dlatego,że Mayweatherowi nie zostali już zbyt ciekawi rywale.
Po wczorajszej walce Khana, wydaje się, że Pacman jest z tych wszystkich potencjalnych przeciwników...
najłatwiejszy
http://www.bokser.org/content/2014/12/14/134920/index.jsp
Było kilku pięściarzy, z którymi Mayweather nigdy nie zawalczył, mimo wyzywania na pojedynek, mimo parcia ze strony kibiców, mimo najlepszej opcji biznesowej.
Powody są jasne.
Z tych też powodów nigdy nie zawalczy z Mannym Pacquiao.
Nie po to hoduje i pieści ten swój rekord, swoją pozycję w p4p tyle czasu, żeby u schyłku kariery postawić to wszytko pod znakiem zapytania, żeby to wszystko zburzyć.
Wszelkie wymówki i cała "argumentacja" są tak durnowate i głupie, że tylko ludzie podobnego pokroju są skłonni w to wierzyć.
Bo jak dla mnie, najprędzej tego, że Mayweather unikał walki, gdy Manny był prime, a wziął go dlatego, że ten już nieco wypalony, rozbity, a ponadto z groźnych rywali był opcją najłatwiejszą.
Data: 24-06-2015 12:06:31
No i czego to ma dowodzić?
Bo jak dla mnie, najprędzej tego, że Mayweather unikał walki, gdy Manny był prime, a wziął go dlatego, że ten już nieco wypalony, rozbity, a ponadto z groźnych rywali był opcją najłatwiejszą.
*
*
Pacman w Prime był prawdopodobnie na dopingu i właśnie niechęc Manny'ego co do testów antydopingowych była główną przyczyną przez którą wówczas nie doszło do walki. Ja nie dziwie się Floydowi; jeśli boisz się testów to znaczy, że prawie na pewno coś bierzesz i z kimś takim nie ma co walczyc.
Przypominam,że Pacquiao w końcu zgodził się na wszystkie testy. Wtedy Mayweather wymyślił coś innego.
Ależ tak, potem było kolejne pieprzenie, tym razem, że chce więcej kasy i Pacman ma odejsc od Roba Aruma bla bla. To prawda. Co nie zmienia faktu, że Pacman w Prime był niemal na pewno na dopingu, więc to nie jest tak, że Floyd unikał Manny'ego w prime, bo jego przypadku prime oznaczał koks.
Tak jak wyżej haters gonna hate no matter what :D
"Pacman w Prime był prawdopodobnie na dopingu i właśnie niechęc Manny'ego co do testów antydopingowych była główną przyczyną przez którą wówczas nie doszło do walki. Ja nie dziwie się Floydowi; jeśli boisz się testów to znaczy, że prawie na pewno coś bierzesz i z kimś takim nie ma co walczyc."
Prawdopodobnie wszyscy na najwyższym poziomie "koksują", a nieliczni dają się złapać. Co nie zmienia faktu, że to o Floydzie krążyły informacje o tym, ze że podajże 3- krotnie wpadł na testach, a nie o Pacmanie. O Pacman był oskarżany o doping przez otoczenie Floyda, ale gdy doszło do procesu, to obóz Floyda się wycofał i odwołał oskarżenia.
Ja tam jestem zdania, że każdy z TOPu coś żre na nielegalu, gdyż utrzymanie tak wysokiej formy przez kilkanaście lat jest wręcz niemożliwe.
Data: 24-06-2015 12:36:52
Prawdopodobnie wszyscy na najwyższym poziomie "koksują", a nieliczni dają się złapać. Co nie zmienia faktu, że to o Floydzie krążyły informacje o tym, ze że podajże 3- krotnie wpadł na testach, a nie o Pacmanie. O Pacman był oskarżany o doping przez otoczenie Floyda, ale gdy doszło do procesu, to obóz Floyda się wycofał i odwołał oskarżenia.
Ja tam jestem zdania, że każdy z TOPu coś żre na nielegalu, gdyż utrzymanie tak wysokiej formy przez kilkanaście lat jest wręcz niemożliwe.
*
*
Tylko, że Floyd, Pascal czy Bradley zawsze chcą testów olimpijskich, co świadczy o ich czystości i dążeniu aby podczas walki obaj bokserzy byli czyści. Niestety ą takie gnojki jak Kliczko, które szybciej odwołają walkę niż zgodzą się na rzetelne testy (prowadzone przez USADA(!), a nie niemieckie gówno). Pacman odmawial testów, podobnie jak teraz Kliczko, dla mnie jest to jednoznaczne. Zapewne każdy coś tam bierze, ale jeśli nie zgadzasz się na normalne testy podczzs obozu przygotowawczego to prawdopodobnie bierzesz jakieś mocne gowno i boisz się wykrycia.
Ale i tak hejty powiedzą że Floyd USADA to ma w kieszeni :D
NORMALNE testy, to są testy przed i po walce, to jest norma w boksie zawodowym, a testy w formule olimpijskiej nie są normalne, tj. nie są normą, tylko czymś ponadprogramowym, żadna licząca się federacja jak na razie ich nie stosuje (WBC coś tam kombinuje, ale to raczej melodia przyszłości").
"Niestety ą takie gnojki jak Kliczko, które szybciej odwołają walkę niż zgodzą się na rzetelne testy (prowadzone przez USADA(!), a nie niemieckie gówno)"
Zauważ, że jednocześnie podważasz rzetelność niemieckiej agencji i zakładasz, ze amerykańska agencja jest czyściutka. Nie wiem dlaczego zakładasz, że np. Kliczko może współpracować z niemiecka agencją, a Floyd nie może z amerykańską?
Amerykańskie instytucje są krystalicznie czyste?
No i może równie dobrze świadczyć o tym, że biorą coś co nie jest zakazane, gdyż jest np. nieznane lub w danym miejscu legalne , a w innym już nielegalne (patrz przykład Floyda w stanie Nevada).
pamietaj ze zlodziej zawsze najglosniej krzyczy "łapac zlodzieja"
nie mowie ze gosc koksuje ale tez nie wierze ze cala kariere zrobil na czysto bo czesciowo zgazam sie z Rollinsem ze na tym top poziomie to wszyscy sie wspomagaja - jedni sie wzmacniaja inni pomagaja sobie zrzucic wage ale chemia zre kazdy
Ja też nie mówie że nic nie bierze. Ale w sumie bardziej jestem w stanie uwierzyć w czystość takiego Mayweathera który jest małym karakanem a w ringu walczy bardzo ekonomicznie umie oszczedzac siły. Niż np. takiego Drozda dużego chłopa nabitego miesem walczącego w wysokim tempie kilkanaście rund...
wszystkie chyba ich wielkie gwiazdy biegacze po kilku latach wpadli na dopingu, to samo Armstrong od kolarstwa- byli zawsze o krok do przodu przed agencjami antydopingowymi bo mieli na to wielkie srodki
Floyd i cala czolowka tez ma dosc srodkow zeby byc krok przez agencja
zobaczcie na nagle postepy rosyjskich piesciarzy w ostatnim czasie - ja uwazam ze to kwestia czasu kiedy sie wyda co biora.
ok, można Floyda nie lubić ale trzeba oddać królowi co jego.
Data: 24-06-2015 10:57:53
Powiedziałbym raczej, że Amir wie, że Mayweather nie odważy się na walkę z nim
To samo yebałeś przed walka z Alvarezem i Paciem.Teraz znowu Khan i jeszcze Thurman Gołowkina i Brook.Zaraz pierwszy hujter RP odkryje że Mayweather akurat z nimi miałby szanse najmniejsze,więc wiadomo dlaczego nie ma walk.xD
Chłopie, kogo obchodzi twoja opinia i tobie podobnych "ekspertów"?
Na dzień dzisiejszy FMJ jest najlepszym bokserem świata bez podziału na kategorie wagowe i nie zmieni tego walka z żadnym Khanem czy nawet Jonakiem.
Zresztą Amir jak cała reszta(łącznie z Pacmanem) żebrze o wypłatę życia i aspekt sportowy ma niewielkie znaczenie.
Bo Ci goscie bili sie Z KAZDYM i kazdego pokonali (oczywiscie walk Alego z Holmesem i Berbickiem nie licze)
Ci goscie byli realnymi BOHATERAMI BOKSU.
Ludzie oraz eksperci boksu nie sa glupi i jesli Mayweather nie zawalczy z Khanem, to zawsze beda o tym pamietac, wypominac mu to i z tego powodu nie stawiac obok Alego, Lewisa, etc
ja mam tylko jedno pytanie jeszcze do Rollinsa bo zapomniałem je wcześniej zadać. piszesz często o niegdysiejszym unikaniu Margarito dodając do tego, że w zamian Floyd wybierał sobie dużych, silnych ale wolnych i flat footed, czyli pasujących mu stylowo. pytanie brzmi: jaki jest/był Margarito, jak nie duży, silny ale wolny i flat footed??? takim jak Ty nigdy się nie dogodzi i nigdy nie zaakceptujesz żadnego racjonalnego argumentu.
ok, można Floyda nie lubić ale trzeba oddać królowi co jego.
*
*
Nigdy nie pisałem, że Floyd unikał Margarito, a w zamian wybierał sobie dużych, silnych ale wolnych i flat footed, czyli pasujących mu stylowo.
Bo Floyd nigdy nie wybierał dużych i silnych rywali. Za to zawsze pasujących mu stylowo. Prawie zawsze, bo mały Cotto, Castillo, czy Maidana,jak się okazało, stylowo mu nie pasowali.
A jego fani "płaczą", że ktoś tam żebrze o pojedynek z nim.
Normalne jest, że czołówka zawsze będzie wyzywała do walki czołówkę, szczególnie jeśli wiążą się z tym tak wielkie pieniądze.
Zauważmy, że to nie tylko Khan "żebrze" o walkę. Większość czołowych pięściarzy chce walki z Mayweatherem.
Jak rozumie, oni wszyscy są "niehonorowi", "niemęscy", bo chcą walki z mieniącym się TBE.