ANDRE WARD BĘDZIE ZBIJAŁ, RYWAL CHWALI JEGO INTELIGENCJĘ

Pokonany Paul Smith (35-6, 20 KO) chwali swojego oprawcę, ale przy tym twierdzi, że Andre Ward (28-0, 15 KO) bije lżej niż poprzedni jego rywale.

Wracający po ponad półtorarocznej przerwie "SOG" dominował nad Anglikiem, a gdy ten już mocno krwawił z łuku brwiowego, ust i nosa, pomimo dzielnej postawy został poddany przez swój narożnik w dziewiątej rundzie po kolejnym mocnym prawym krzyżowym Amerykanina.

- To klasowy zawodnik. Miałem co prawda swoje momenty, ale on wykazywał wielką klasę do końca. Jest przecież wciąż niepokonany z jakiegoś powodu, prawda? Nie był jednak najmocniej bijącym zawodnikiem, z jakim miałem do czynienia. Są tacy, którzy biją mocniej od niego. Ward za to dysponuje niesamowitą inteligencją ringową, jest bardzo sprytny w tym co robi. Liczyłem na to, że uda mi się go wciągnąć na jakąś mocną kontrę, lecz on ma zbyt duże umiejętności, by dać się złapać na taką sztuczkę - powiedział z uznaniem Smith.

Pojedynek toczono w umownym limicie 78 kilogramów, dlatego dziennikarze zastanawiali się, czy Andre zdoła jeszcze wrócić do kategorii super średniej, czy też może przeniesie się już na stałe do półciężkiej. Sam zawodnik odsyłał wszystkich z pytaniami do swojego trenera. Teraz Virgil Hunter potwierdził na dobre, że jego podopieczny będzie zbijał te blisko dwa kilogramy więcej do starego przedziału, w jakim uważany jest powszechnie za najlepszego pięściarza na świecie.

- Andre to jeszcze nie jest pełnoprawny i naturalny zawodnik wagi półciężkiej. Co prawda zdobył złoto olimpijskie w Atenach w kategorii półciężkiej, ale jest coś, o czym ludzie nie wiedzą. Przez cały turniej nie przekroczył 77 kilogramów, a przecież w boksie amatorskim górna granica wynosi 81 kg. Żeby łapać się do limitu musiał przed ważeniem zjeść duże śniadanie. Zawarł porozumienie ze swoim kumplem Andre Dirrellem, żeby on mógł wystartować w niższej kategorii na igrzyskach. Gdy trafił pod moje skrzydła, myślałem, że wraz z wiekiem będzie przybierał na masie, ale on stoi w miejscu. Nie opuścimy więc limitu dywizji super średniej tak długo, dopóki nie załatwimy tu wszystkich interesów. A kiedy Andre dojrzeje fizycznie do wagi półciężkiej, wówczas przeniesiemy się do niej na stałe - stwierdził szkoleniowiec.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 22-06-2015 14:32:46 
Teraz Andre wyśle na emeryture Frocha..
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 22-06-2015 14:41:07 
Oczywiście Paul Smith to nikt specjalny w obrębie dywizji 168-175 lbs jednak Andre Ward w Sobotę pokazał się z naprawdę dobrej strony nie dając Smithowi nic do powiedzenia, cały czas kontrolując wydarzenia w ringu i nie pokazując żadnych oznak tzw. ringowej rdzy. Naprawdę świetnie się boks Andre oglądało, ta kontrola dystansu, paraliżowanie akcji rywala, świetny przegląd sytuacji i niezwykle wyrachowany boks jest nadal na imponującym poziomie. Pokazał też sporo agresji i chęci zrobienia krzywdy rywalowi co we wcześniejszych walkach nie zawsze było jego domeną.

Miejmy nadzieję, że ten catchweight jest jedynie pochodną tej przerwy i Andre nie przeniesie się tak szybko do LHW, bo walka z Gołowkinem dużo by nam pokazała w kontekście "straszliwego punchera" i "niszczyciela" jakim już okrzyknięto Kazacha bez żadnej weryfikacji z rywalem na poziomie P4P.

Warto również odnotować honorarium Warda, który zrobił dobry deal podpisując kontrakt z RNS. 2 miliony $ za walkę z anonimowym Smithem na antenie mało prestiżowej telewizji to naprawdę gigantyczna suma. Szkoda tylko tej przerwy.
 Autor komentarza: un4given
Data: 22-06-2015 15:16:13 
https://www.youtube.com/watch?v=erDcKxDg0RE

Jak ktos jeszcze nie widział. Fajny filmik o Andre. O tym jak potrafił zaadoptować "sztuczki" innych mistrzów do swojego stylu ;)
 Autor komentarza: Krusher
Data: 22-06-2015 15:18:34 
GGG miałby z nim bardzo ciężko.
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 22-06-2015 15:29:27 
Autor komentarza: KrusherData: 22-06-2015 15:18:34
GGG miałby z nim bardzo ciężko.

*
*
*

Bardzo ciężko to mało powiedziane. GGG spotkałby się pierwszy raz z zawodnikiem dużo lepszym technicznie, większym, który jest mistrzem w paraliżowaniu poczynań rywala dzięki swojemu cwaniactwu. Gołowkina mógłby mocno sfrustrować fakt, że przez większość czasu jest albo za daleko by zadać cios albo w zbyt bliskim dystansie, w którym Andre czuje się jak ryba w wodzie i aktywnie pracuje lub po prostu w momencie kiedy rozwija skrzydła zostaje bezpardonowo sklinczowany i jedyne co może zrobić to szukać błagalnym wzrokiem ratunku u sędziego. Momenty kiedy rywal się do niego przyklejał widzieliśmy chociażby z Adamą czy Murrayem gdzie nie wyglądało to wtedy dobrze, a Kazach był widocznie poirytowany. Pisałem już o tym wielokrotnie i powtórzę jeszcze raz - Andre wypunktuje Gołowkina i sprawi, że Kazach będzie wyglądał źle. Jedyną zagadką było to jak Ward będzie wyglądał po powrocie. Wyglądał co najmniej bardzo dobrze.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 22-06-2015 15:50:17 
NT

W 100% się zgadzam. Ward wypunktuje GGG, a skoniłbym się nawet do stwierdzenia, że zrobiłby to z jeszcze większą łatwością niż Mayweather Pacmana. Jak powiedział Froch: Ward jest albo za daleko albo za blisko, żeby go trafic, a przy tym jest niezwykle silny fizycznie.
 Autor komentarza: zniszcze
Data: 22-06-2015 15:54:51 
Walka Warda z Frochem, gdzie Anglik był jak przedszkolak albo na 1 treningu boksu pokazuje geniusz tego gościa
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 22-06-2015 16:02:47 
Spokojnie, już Proksa miał pokonać GGG i to z łatwością. Gdy spotyka się dwóch wybitnych zawodników, nie wiadomo co się wydarzy, a takimi niewątpliwie są GGG i Ward. Dla mnie Gennady to poziom Kowaliewa, tylko z wagi średniej, zresztą nawet na sparingach nieźle sobie radził Kazach z nim. Sama walka może wyglądać tak samo jak pojedynek Rosjanina z Hopkinsem i niech mi nikt nie mówi, że wiek miał tutaj znaczenie, gdyż nawet gdyby Amerykanin miał 20 lat mniej, ta walka wyglądałaby podobnie. Ward to nie Hopkins, więc mogę się mylić, nie dbam o to, stawiałem na Hopkinsa w tamtej walce i w tamtym czasie pewnie postawiłbym na Warda, według zasady, że technika i spryt zawsze wygra nad brutalną siłą, teraz już nie jestem tego tak pewny i dlatego widzę duże szanse dla Kazacha.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 22-06-2015 16:16:38 
Autor komentarza: Spartacus
Data: 22-06-2015 16:02:47
... Dla mnie Gennady to poziom Kowaliewa, tylko z wagi średniej, zresztą nawet na sparingach nieźle sobie radził Kazach z nim...


*
*

Daj link ze sparingu albo potwierdzenie od Kowaliowa lub jego trenera. W przeciwnym wypadku słowa Sancheza znaczą tyle co i moje, że 15 lat temu obijałem jak buma Lennoxa Lewisa na sparingach.
 Autor komentarza: un4given
Data: 22-06-2015 16:19:20 
GGG to nie jest tylko silny fizol. To jest inteligentny zawodnik z bardzo dobrą techniką myślący w ringu. Dlatego nie zbyt rozsądne jest skreślanie Kazacha w potencjalnej walce z Wardem. Dla mnie również faworytem Andre ale nie sądzę że byłby to dla niego spacerek.
 Autor komentarza: hms
Data: 22-06-2015 16:23:56 
@Spartacus
Oczywiście, że wiek miał znaczenie. I fakt, że tym razem to technik wywodziłby się z wyższej kategorii wagowej. Kowaliow walczył z podstarzałym (oczywiście wciąż bardzo dobrym, ale już nie tak jak dawniej), technikiem, który kariere zaczynał dwie dywizje niżej. Gołowkin walczyłby z zawodnikiem w sile wieku, wywodzącym się z wyższej kategorii wagowej. Chciałbym jeszcze zauważyć dla wszystkich fanów teorii, że walka z Wardem jest dla Gołowkina nieopłacalna, że Ward więcej zarobił z Smithem niż Gołowkin z Monroe
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 22-06-2015 16:32:43 
hms

Dokładnie. Świetna analiza.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 22-06-2015 16:47:54 
Kowaliow to zupełnie inny pięściarz, z Gołowkinem łączy go siła ciosu i kolor skóry. Jeśli chodzi o Ward-Gołowkin, to przede wszystkim Ward byłby pięściarzem większym, jest takie cliche, że gdy spotyka się dwóch świetnych pięściarzy, to wygrywa ten większy. Gołowkin utracił by w pewnej mierze swoje dwa duże atuty - siłę ciosu i przewagę fizyczności. Do tego Ward jest tak jak tytuł tego filmiku - "like a water", stylowo nie leżałby Gołowkinowi, zresztą komu on by leżał, to jest antybokser w tym sensie, że zabiera atuty każdemu przeciwnikowi. Rozrywałby dystans, frustrował Gołowkina, wpadał w klincze po swoich akcjach nie dając się rozwinąć Kazachowi.

Nie sądzę jednak, żeby Kazach dał się zrobić choćby tak jak Pacquiao dał się zrobić Mayweatherowi. Gołowkin też posiada niemałą inteligencję ringową, też potrafi się dopasować, nawet w tych klinczach nie sądzę by był taki bezradny jak próbuje się przedstawiać, to jest cwana bestyjka, zna parę sztuczek ;)
https://www.youtube.com/watch?v=nZZ2GrBRNxY

Dodajmy do tego, że sędziowie generalnie lubią punktować agresję, nawet gdy ta nie jest zbyt efektywna, przecież dwóch sędziów dało 5 rund Frochowi w walce z Wardem i mamy bliską walkę, w której mocniejszy cios może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Kazacha. Bo przecież Andre zdarza się przyjąć, nie mówię że już go będzie na pewno wywracać, ale jak gdzieś coś odczuje, lekko zatańczy, straci równowagę, to runda stracona.

Oby doszło do tej walki, bo to byłoby takie trochę Hagler-Leonard naszych czasów :)
 Autor komentarza: hms
Data: 22-06-2015 17:00:52 
@Matys90
To wiadomo, że skreślanie z miejsca zawodnika klasy Gołowkina i mówienie, że to łatwa walka dla Warda byłoby idiotyzmem, ale dla mnie byłby faworytem
 Autor komentarza: Matys90
Data: 22-06-2015 17:03:36 
"Chciałbym jeszcze zauważyć dla wszystkich fanów teorii, że walka z Wardem jest dla Gołowkina nieopłacalna, że Ward więcej zarobił z Smithem niż Gołowkin z Monroe"
-
-
-

Za Edwina Rodrigueza też Ward zgarnął 2 miliony dolarów i HBO sobie odpuściło współpracę. Ward ma wysokie wymagania finansowe, co bynajmniej nie czyni walki z nim opłacalną, a wręcz przeciwnie. To, że najpierw HBO, a teraz Jay Z dokładają do interesu nie oznacza, że Ward gwarantuje obozowi Gołowkina i telewizji dużą kasę, a już na pewno nie większą niż Canelo czy Cotto.
 Autor komentarza: un4given
Data: 22-06-2015 17:15:36 
Poza tym kto widział kontrakt Warda z Jay-Z ? Kto wiedział że już za pierwsza walke po powrocie zgarnie 2 banki ? Nikt.
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 22-06-2015 17:18:36 
Matys90

Kowaliow to zupełnie inny pięściarz, z Gołowkinem łączy go siła ciosu i kolor skóry.

*
*

Niestety, ale nie mogę się z tobą zgodzic:( Kowaliow jest bialy, ale Gołowkin żółtawy. Wynika to z tego, że jego matka jest Koreanką.

Co do reszty to piszesz bardzo mądrze. Miło mi się czyta dzisiejsze posty, szczególnie, że ostatnio zwątpiłem czy na orgu zostali jacyś normalni użytkiwnicy. Zwylke po oczach bije posrany spam baka, sropa i rafałka.
 Autor komentarza: Matys90
Data: 22-06-2015 17:25:17 
Z Wardem mógłby się jednak w sumie zmierzyć, zwłaszcza że panowie Cotto i Canelo są umówieni na listopad, więc długo by czekać. Gołowkin ma tak atrakcyjny dla kibiców styl, że nawet ewentualna porażka z Wardem, w wyższej kategorii wagowej, po zapewne dość brudnej walce, jakoś specjalnie by mu nie zaszkodziła. Co więcej, pewnie nawet ośmieliłaby resztę pięściarzy do podjęcia rękawicy z Gołowkinem ;)

Tylko ktoś musi przyjść i wyłożyć kupę kasy dla obu panów, bo skoro Ward bierze 2 miliony za Smitha, Gołowkin 1,5 miliona za Monroe, to wyobrażam sobie, że 10 milionów na same wypłaty to jest minimum w przypadku próby zorganizowania już walki Ward-Gołowkin. Może zrobimy zrzutę na orgu xD
 Autor komentarza: Krusher
Data: 22-06-2015 17:28:14 
"Dla mnie Gennady to poziom Kowaliewa, tylko z wagi średniej, zresztą nawet na sparingach nieźle sobie radził Kazach z nim"


Jak można wierzyć w takie głupoty?Rosjanin by go zdemolował i ciężko znokautował...
 Autor komentarza: hayabooza
Data: 22-06-2015 17:46:03 
Ward nie potrzebuje mocno bić, żeby masakrować gości i potwierdzał to nie raz.
Kessler czy Bika umieją przyjąć cios, a mimo to obrywali porządnie.
Siła to nie atut Andre więc o czym gadka ?
Inteligencja, umiejęności, szybkość i kombinacje to to, co Wardowi wystarcza, żeby dominować rywali.

Niby Paul Smith mówi, że Ward mocno nie bije, a z twarzy miał galarete mimo to :)
 Autor komentarza: DandD
Data: 22-06-2015 17:47:43 
matys90
ok wrzucam swoje 5 baniek , dawaj drugą połowe i róbmy tą walke :)

walka mega ciekawa , lekkim faworytem dla mnie Ward , GGG moze frustrowac sie stylem Andre w ktorym ciezko bedzie zlapac mu dystans , z drugiej strony GGG potrafi mocno uderzyc z wielu płaszczyzn , roznica we wzroscie nie jest specjalnie duza , siłą fizyczna tez podobna
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 22-06-2015 18:02:50 
DandD

Własnie siła fizyczna może byc jednym z głównych problemów GGG w walce z Wardem. Andre jest niezwykle silny fizyczny jak na SMW co potwierdzali jego przeciwnicy. Będzie z łatwościa mógł przepychac Kazacha w klinczu. Gienek może i slaby nie jest, ale gdzie mu do Warda w tej kwestii.
 Autor komentarza: TonySoprano
Data: 22-06-2015 18:10:18 
Barkley00
Wpisz sobie w google kovaliov z uznaniem o siłę ciosu gołowkina,nie umiem w tablecie wklejać linków.
 Autor komentarza: TonySoprano
Data: 22-06-2015 18:11:36 
To art z boksera
 Autor komentarza: Barkley00
Data: 22-06-2015 18:14:41 
TonySoprano

Ależ ja czytałem tę wypowiedz. Powiedz mi tylko jak to się ma do "radzenia sobie GGG z Kowaliowem na sparingu". Bo ja powiązania specjalnie nie widzę.
 Autor komentarza: hms
Data: 22-06-2015 18:14:48 
@Matys90
Oczywiście, że Cotto i Canelo są znacznie bardziej opłacalnymi przeciwnikami zarówno w krótkim jak i długim okresie czasu. Po pierwsze za walkę z nimi Gołowkin zgarnąłby więcej, a w długim okresie byłby kimś kto wygrał z Cotto/Canelo, a nie przegrał z Wardem co miałoby przełożenie na jego późniejsze zarobki. Ale w sytuacji, w której obaj panowie są zajęci, a sytuacja Frocha jest niejasna, myślę że Ward jest najlepszym przeciwnikiem. Po odejściu Floyda, Cotto, Canelo, Pacquaio i może Chavez będą najbardziej opłacalnymi przeciwnikami p4p
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 22-06-2015 18:22:16 
Andre Ward to geniusz boksu. Fajnie jeszcze agresywnie boksował w tej walce.
 Autor komentarza: TonySoprano
Data: 22-06-2015 18:23:09 
Kwestia interpretacji,ją to interpretuje jako że ggg nogą nie był.Radził to też można dwojako rozumieć.nie koniecznie znaczy to że ggg lał kowala,ale dawał rade.
Pomijam pierwszą częśč tego artykułu,interpretuje tylko słowa kowaliova.
 Autor komentarza: hms
Data: 22-06-2015 18:29:54 
@TonySoprano
Większość sparingów ma swoje założenia. Może to miała być równa wymiana ciosów
 Autor komentarza: TonySoprano
Data: 22-06-2015 18:38:24 
Hms
Możliwe,ba nawet mogło to być zadaniówka defensywna kowaliova.
Faktycznie mało wynika z tego artykułu.
 Autor komentarza: hms
Data: 22-06-2015 18:42:22 
@TonySoprano
Dokładnie. Przy odpowiednich założeniach Twój sparing z Kowaliowem mógłby wyglądać jakbyś spuszczał mu wpierdol :D
 Autor komentarza: DandD
Data: 22-06-2015 18:42:53 
barkley
ja patrzac na to jak GGG przez cała walke przestawiał duzego Murraya nie bałbym sie o sile fizyczna kazacha choc trzeba przyznac ze Ward jest silny w poldystansie i neisamowice w poldsyansie z tej swojej sily korzysta
 Autor komentarza: TonySoprano
Data: 22-06-2015 19:17:25 
Hms
Gorzej jakby się chłopina odwiną niechcący...
Walka Ward vs GGG to jedną z tych naj,stylu Warda nie bardzo lubię,ale to nie zmienia mojej opinii,obaj są kotami i powinni rozstrzygnąć który jest większym
 Autor komentarza: Spartacus
Data: 22-06-2015 20:47:57 
Pisząc, że dobrze sobie radził nie miałem na myśli, że deklasował Kowaliewa, ale, że nie odstawał od niego jakoś specjalnie. Co do ich ewentualnej walki pomiędzy GGG a Kowaliew to wiadomo, że Rosjanin byłby dużym faworytem i pewnie by wygrał tą konfrontację, nie mam na to złudzeń. Nie uważam GGG za Boga i kogoś nie do pokonania, jednak jeżeli ktoś ma pokonać Warda aktualnie, to tylko on, chyba, że Ward pójdzie wyżej, a wtedy Sergiej czeka.
 Autor komentarza: rafal3
Data: 23-06-2015 00:50:31 
"Autor komentarza: Matys90Data: 22-06-2015 16:47:54
Kowaliow to zupełnie inny pięściarz, z Gołowkinem łączy go siła ciosu i kolor skóry. Jeśli chodzi o Ward-Gołowkin, to przede wszystkim Ward byłby pięściarzem większym, jest takie cliche, że gdy spotyka się dwóch świetnych pięściarzy, to wygrywa ten większy. Gołowkin utracił by w pewnej mierze swoje dwa duże atuty - siłę ciosu i przewagę fizyczności. Do tego Ward jest tak jak tytuł tego filmiku - "like a water", stylowo nie leżałby Gołowkinowi, zresztą komu on by leżał, to jest antybokser w tym sensie, że zabiera atuty każdemu przeciwnikowi. Rozrywałby dystans, frustrował Gołowkina, wpadał w klincze po swoich akcjach nie dając się rozwinąć Kazachowi.

Nie sądzę jednak, żeby Kazach dał się zrobić choćby tak jak Pacquiao dał się zrobić Mayweatherowi. Gołowkin też posiada niemałą inteligencję ringową, też potrafi się dopasować, nawet w tych klinczach nie sądzę by był taki bezradny jak próbuje się przedstawiać, to jest cwana bestyjka, zna parę sztuczek ;)
https://www.youtube.com/watch?v=nZZ2GrBRNxY

Dodajmy do tego, że sędziowie generalnie lubią punktować agresję, nawet gdy ta nie jest zbyt efektywna, przecież dwóch sędziów dało 5 rund Frochowi w walce z Wardem i mamy bliską walkę, w której mocniejszy cios może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Kazacha. Bo przecież Andre zdarza się przyjąć, nie mówię że już go będzie na pewno wywracać, ale jak gdzieś coś odczuje, lekko zatańczy, straci równowagę, to runda stracona.

Oby doszło do tej walki, bo to byłoby takie trochę Hagler-Leonard naszych czasów :)"


-----------
Oj matys matys... błąd na bledzie
Po 1 Golowkin utracilby atut sily ciosu z Wardem??? Lol, to ja uwazam ze Ward te walke wygra, ale zeby tak smialo twierdzic, ze Golowkina cios juz nie robilby wrazenia na Wardzie, no to naprawde, musialbym byc matysem... loool
Po 2 Co do stylu Warda; gdyby walczyl z kims takim jak Adamek z 1 walki z Cunninghamem, czyli bokserem tanczacym na zasadzie odskok i doskok, ktory sam rozrywa dystans i ktory cofnie sie, tzn odskoczy, w momencie kiedy Ward bedzie chcial zadac cios i wejsc w klincz, to zapewniam Cie ze ZUPEŁNIE INACZEJ wygladalby Ward. Ja tez go bardzo cenie a to ze pokona Golowkina mowie o dzis, ale nie gloryfikuje go jako geniusza boksu, bo absolutnie nim nie jest. Powiem wiecej, Ward akurat z Kowaliowem moglby sie przejechac. Kowaliow co mowie nie od dzis, to znacznie inteligentniejszy bokser od Golowkina. Zadaje ciosy w przeroznych plaszczyznach, nie irytuje sie, pasjonuje sie w ranieniu rywala- nie ma potrzeby robic tego szybko i na sile jak Golowkin, jest wszechstronniejszy ruchowo od Golowkina, lepiej umie sie dopasowac do rywala, jest lepszy na nogach.
Akurat Kowaliow to piesciarz inteligentny i pamietam jak pisalem tutaj tym ktorzy nie rozumieja boksu, ze Kowaliow bedzie zbyt inteligentny dla Hopkinsa. Nie inteligentniejszy, po prostu nie na tyle mniej inteligentny (a byc moze nawet bardziej inteligentny) aby przy swoich atutach przegral z Hopkinsem. Oczywiscie sprawdzilo sie w stu procentach. Powiem szczerze ze bardzo chcialbym zobaczyc walke Warda z Kowaliowem. To bylaby dla mnie prawdziwa bokserska uczta- niesamowita konfrontacja dwoch bardzo inteligentnych bokserow.
Golowkin jest stosunkowo prymitywny jak na poziom p4p i łatwo sie frustruje co go zgubi.

Reasumujac: co do Golowkin- Ward najblizej mi do postrzegania Nietrzezwego- stosunkowo prosta walka dla Warda, tym bardziej ze uwazam, ze Golowkin ma przecenianą sile ciosu. Ostatnie walki wlasciwie kazdego kladzie przez TKo, przerwanie, brak tam czysto nokautu jakie mial np Tyson- na zasadzie: bum i rywal ma wylaczone swiatlo. To dla mnie juz symptom tego, ze nie ma on tak mocnego uderzenia.
Najciekawsza konfrontacja bylaby dla mnie walka Ward- Kowaliow
 Autor komentarza: odyniec
Data: 23-06-2015 07:50:52 
rafal3

rywale GGG twierdza cos innego tzn ze kopie jak koń a im jakos bardziej wierze

Ward-Golovkin i Ward-Kovaliov to swietne walki na papierze a w ringu moglyby sie okazac tak nudne jak Floyd -Manny

Golovkin czesto walczy "pod publiczke" robiac troche szoł przez co traci na efektywnosci ale zyskuje sympatie i szacunek kibicow (to czego nigdy nie zdobedzie FLoyd za swoja postawe)w tak waznej walce zrezygnowalby z telewizyjnych popisow na rzecz zrobienia wszystkiego by wygrac a uwazam ze jest niedoceniany

Ward to swietny bokser...tyle ze nudnawy.. te klincze i przepychanki nie kazdemu sie podobaja i malo KO

Kovaliov to piesciarz podobny do GGG ale bardziej cierpliwy, liczacy na kumulacje swoich ciosow swietny technik i daje efektowne walki
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.