WILDER: JESZCZE JEDNA WALKA, A POTEM SASZA. SKOŃCZY JAK STIVERNE
Mistrz WBC w wadze ciężkiej Deontay Wilder (34-0, 33 KO) zapewnił, że kibice nie będą musieli długo czekać na jego walkę z obowiązkowym pretendentem Aleksandrem Powietkinem (29-1, 21 KO). Amerykanin chce stoczyć jeszcze jeden pojedynek we wrześniu, a potem będzie już gotowy do starcia z Rosjaninem.
Zgodnie z niedawną decyzją WBC negocjacje w sprawie tego pojedynku mają się zacząć w październiku, a więc zaraz po kolejnej walce "Brązowego Bombardiera". Wielu obserwatorów sądzi, że imponujący ostatnio formą Powietkin będzie w stanie zdetronizować boksera z Alabamy, ale ten jest pewny swego i podkreśla, że różnica warunków fizycznych będzie zbyt duża, aby "Sasza" mógł mu czymkolwiek zagrozić.
- Ta walka będzie wyglądała tak samo, jak ta ze Stiverne'em. Jeżeli masz dobry lewy prosty, to możesz trzymać niższych rywali na dystans. A nawet jeżeli uda im się przedostać do półdystansu, kosztuje to ich tyle wysiłku, że opadają z sił - stwierdził.
Amerykanin, który w styczniu odebrał tytuł Bermane'owi Stiverne'owi, wygrywając wyraźnie na punkty, dodał, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, pretendenta pobije nawet na jego terenie. - Mogę jechać, gdzie tylko chcą. Wiem, że w Rosji jest zimno, ale ja jestem w stanie się zaadaptować w każdym miejscu, w każdych warunkach. Mogę się wybrać do Rosji, mam tam kilku fanów - powiedział.
Podobny sens wypowiedziałem w starszych tematach nt. Wildera i Povietkina. Psychofani hulahop znowu będą jęczeć że Wilder ciągle jest nie sprawdzony.
mISTRZ sarkazmu
Masz na myśli te ciosy Hucka w tył głowy?
A poważnie to sądzę że jeśli do tej walki dojdzie, to skończy się pełnym dystansem. Nie skończył Stiverna, to raczej Povietkina nie powali. Sowiet (jak to cop pisze :D) leżał z Władem i to nie raz ale bez problemu dotrwał do końca.
walka bez wyraznego faworyta ale dla mnie minimalnym rusek.
Chciałbym żeby odbyła się u ruskich
ciekawe gdzie odbedzie się walka jak w Rosjjii mogą faworyzować Povietkina i odwrotnie w Usa Wildera
Wilder doskonale wie co mowi bo z takim bagazem doswiadczenia w walkach na najwyzszym poziomie jakie niewatpliwie posiada nie sposob sie z mistrzem WBC nie zgodzic."
You made my day:)
Ciosy bite pod górę nie ważą tyle ile ciosu w dol. Bijac pod górę nie dosc ze w skumulowana sile ciosu nie wchodzi sila ciazenia, to jeszcze jest ona odejmowana- bo pracuje przeciwko Tobie. Jak bijesz z gory to do Twojej sily nie jest odejmowana sila ciazenia ale DODAWANA. Czyli de facto:
sila ciosu bitego pod gore= sila wypadkowa Twojego uderzenia, oporow powietrza etc - sila ciazenia
sila ciosu bitego w dol= sila wypadkowa Twojego uderzenia, oporow powietrza etc + sila ciazenia.
Ponadto jeszcze bijac w dol łatwiej jest nam wlozyc w cios całe cialo- niejako za ciosem leci cale cialo.
Gdy natomiast bijemy pod gore, a przede wszystkim wyraznie pod gore jak np Stiverne musial bic z Wilderem, to znacznie ciezej jest wlozyc cale cialo w cios, wiec i tutaj tracimy.
Po co o tym mowie? Po to, zeby laicy sie potem nie dziwowali jak Wilder przyjmie cios Powietkina i tylko sie obliże TAK JAK BYLO Z STIVERNE'M!
Zeby sie potem nie dziwowali. Molina ma jednak 195 cm, wiec jest nieduzo nizszy od Wildera, wiec to byla inna kwestia, natomiast Stiverne jest az 10 cm nizszy od Moliny, a od Wildera az 16 cm i widzielismy ze jego najmocniejsze ciosy nie robily wiekszego wrazenia na Wilderze.
Powietkinowi bedzie bardzo ciezko zranić Wildera, ja nawet nie mowie o polozeniu go na deski, bo to bedzie duzo trudniejsze niz mysla Ci ktorzy widza to z taka latwoscia.
Patrzycie bardzo jednowymiarowo, nie rozumiecie istoty okolicznosci i uwarunkowan takiego starcia.
Powietkin jak bil w goscia o swoim wzroscie jak Charr (tylko 5 cm wyzszy, choć Charr tak ledwie dorasta do tych 193, to nie jest kawal chlopa jak Ortiz czy Golota) czy Takam czy Perez to mialo to duze wrazenie. TAK SAMO JAK GDY STIVERNE BIL ARREOLE.
A co bedzie jak uderzy MOCNO POD GÓRĘ w kierunku Wildera? Ano wlasnie, bardzo mozliwe ze bedzie tak jak bylo z Stiverne'm- Wildera to tylko rozsmieszy. Bardzo rzadko mylilem sie w swoich typach, jako jeden z nielicznych przewidzialem tutaj scenariusz walki Wilder- Stiverne (pisalem ze WILDER bedzie spokojnie rozbijal Stiverne'a tak jak Firthę) wiec potem znow sie bedziecie dziwowac ze ja jak zwykle perfekcyjnie przewidzialem to czego dzis nie widzicie
///
Powietkin jest bokserem który może wygrać z Wilderem . Może nie musi . Powietkin to takie
maximum niebezpieczeństwa na który obóz Wildera zgodzi sie oczywiście za duże pieniądze .
Osobiście widze to 60/40 na korzyść Wildera .
Ale nie gadaj już głupot na tematy techniczne boksu prosze :).np cios z dołu mniej waży niż cios z góry itp.
Aśka Jędrzejczak i ostanie jej walki w UFC . Każdy kto interesuje sie boksem a niezbyt przepada za MMA
powinien wiedzieć ,widzieć jak walczy ta dziewczyna .Dlaczego ? Z kilku powodów . Pierwszy Polski mistrz UFC .Ale to nie tylko to . Mistrz który zachwyca świat MMA .Kobieta .I tu najważniejsze dla
miłośników boksu , swoje walki wygrywa boksując na światowym poziomie .Można by pisać w nieskończoność o Aśce .Lepiej przemówią obrazy .Wideo z wczoraj ,pierwsza obrona pasa .
Joanna Jedrzejczyk Vs Jessica Penne UFC 2015
https://www.youtube.com/watch?v=_7iuCicEFn8
Powinien to zobaczyć każdy miłośnik boksu .Zresztą pozostałe walki Joanny też.
stary ale ty masz dobrą bajkę, nie mam pytań :D
Gdyby to wszystko o czym mówisz miało JAKIKOLWIEK SENS PRAKTYCZNY, i odzwierciedlenie w rzeczywistości, to przybiłbym Ci piątkę. Widać jaki z Ciebie mgr inż, beka z typa. Wiesz ile energii idzie wpiz*u jak "cios z góry" jest nietrafiony?
Kolejne pytania: Słyszałeś o takim gościu jak Mike Tyson, albo może Rocky Marciano?
I teraz z drugiej strony - znasz takiego boksera jak Nikołaj Wułujew?
Zdejmij okulary, umyj włosy z łoju i wyjdź na powietrze. Ładna pogoda jest, na prawdę.
Nie podniecaj się tak tą Jędrzejczyk bo to nie ona jest taka świetna tylko babskie MMA jest takie słabe, czy ty w ogóle widziałeś tą walke przecież ta Penne to w ogóle podstaw boksu nie umie. A to,że Penne ma 3 miejsce w rankingu UFC też nic nie znaczy bo ta kategoria wagowa w której występuje Jędrzejczyk nie dawno dopiero została utworzona w UFC. Babskie MMA to śmiech na sali i szkoda o takim g....................e na foum bokserskim pisać.
rafal3
stary ale ty masz dobrą bajkę, nie mam pytań :D
Gdyby to wszystko o czym mówisz miało JAKIKOLWIEK SENS PRAKTYCZNY, i odzwierciedlenie w rzeczywistości, to przybiłbym Ci piątkę. Widać jaki z Ciebie mgr inż, beka z typa. Wiesz ile energii idzie wpiz*u jak "cios z góry" jest nietrafiony?
Kolejne pytania: Słyszałeś o takim gościu jak Mike Tyson, albo może Rocky Marciano?
I teraz z drugiej strony - znasz takiego boksera jak Nikołaj Wułujew?
Zdejmij okulary, umyj włosy z łoju i wyjdź na powietrze. Ładna pogoda jest, na prawdę."
_________
raczej naprawdę*
I to Twoje domniemane wyksztalcenie wlasnie poszlo do nibylandii- moze tam w to uwierza
Nie zrozumiales mojego wpisu, wiec tutaj tez pokazujesz ze jestes raczej przyglupem a z wyksztalceniem masz tyle wspolnego co czytanie o nim na onecie.
To teraz tlumaczenie do Ciebie duzymi literkami, zebys tym razem zrozumial:
Z mojego wpisu nie wynika, ze cios bity w gore jest słaby. Wynika jedynie, ze przecietny zawodnik ktory umie wyprowadzac technicznie ciosy zarowno pod gore jak i w dol, zada znacznie mocniejszy cios w dol niz w gore. Ciosy Stiverne'a smieszyly Wildera- nawet te idealnie trafione. Naturalnie, jak walniesz cepem zza dupy jak Mighty Mo i trafisz kogos o szklanej szczece jak Hong Man Choi to go znokautujesz, ale nie wiem na co to mialoby byc dowodem, bo na pewno nie na to, ze nie mam racji. W walce Powietkin Wilder Wilder jest tym ktory ma calkiem niezla szczeke.
I teraz najwazniejsza sprawa; jak Powietkin bedzie mial mozliwosc uderzyc z pelnym skretem itd to tak- wtedy moze znokautowac Wildera, ale jest male prawdopodobienstwo ze bedzie mial taka mozliwosc, bo Wilder jest szybki i nie da sie tak latwo trafic. Cios bity pod gorę uderzony i trafiony pod wzgledem jakosciowym w 70% waży mniej od ciosu bitego w dol uderzonego i trafionego pod wzgledem jakosciowym w 70% przez tego samego zawodnika. Nawet te byle jakie ciosy Wildera bardzo bolały Stiverne'a. Czaisz juz, czy dalej Kali nie umie czytac i rozumiec?
Data: 21-06-2015 15:24:17
do UsAtmel
Nie podniecaj się tak tą Jędrzejczyk bo to nie ona jest taka świetna tylko babskie MMA jest takie słabe, czy ty w ogóle widziałeś tą walke przecież ta Penne to w ogóle podstaw boksu nie umie. A to,że Penne ma 3 miejsce w rankingu UFC też nic nie znaczy bo ta kategoria wagowa w której występuje Jędrzejczyk nie dawno dopiero została utworzona w UFC. Babskie MMA to śmiech na sali i szkoda o takim g....................e na foum bokserskim pisać.
///
To twoje zdanie .A zdaniem innych w tym mistrzów UFC to co robi Aśka zasługuje na najwyższe noty .
Pozwolisz że dalej będe sie fascynował Joanną Jędrzejczak olewając maksymalnie wielu bokserów zawodowych jakich nazwiska pojawiają sie w tematach na forach bokserskich .
Np taki Szpilka , mega gniot który myśli że jest już bogiem . Drugi Wach , głupi jak kołek po wycietym drzewie . Więc Bolos , pozwolisz mi fascynować sie drobną dziewczyną która rozpiernicza przeciwników kożystając z bokserskiego arsenału ?
To jest odniesienie do tego co robi ta drobna dziewczyna .
1. "Powietkin Wilder Wilder" - a co to jest, jakieś zaklęcie?
2. "Ciosy Stiverne'a smieszyly Wildera- nawet te idealnie trafione." Podaj źródło, podaj link, podaj dowód. Cokolwiek, albo zamknij mordę i nie wprowadzaj burdelu.
3. "Nawet te byle jakie ciosy Wildera bardzo bolały Stiverne'a." Ponownie - podaj źródło, podaj link, podaj dowód. Cokolwiek, albo zamknij mordę i nie wprowadzaj burdelu.
4. "W walce Powietkin Wilder Wilder jest tym ktory ma calkiem niezla szczeke". Owszem, dobrą ma. Śmiem jednak twierdzić że Ruski dostał więcej od Władzi w ich walce, że swoją postawą i naparciem potwierdził jakość swojej szczęki. A Wilder? Przy kim, przy Stiverne? A może przy którymś z "młodych, gniewnych i niepokonanych"?
5. Skąd ty idioto bierzesz te wartości 70%? Z dupy chyba, a jak nie, to podaj źródło. Podaj dowód matematyczny panie mgr inż. Wyprowadź mi tutaj, chętnie prześledzę.
6. Przetłumacz nam wszystkim to zdanie, bo chyba ci pot z czoła na klawiaturę kapie.
"Cios bity pod gorę uderzony i trafiony pod wzgledem jakosciowym w 70% waży mniej od ciosu bitego w dol uderzonego i trafionego pod wzgledem jakosciowym w 70% przez tego samego zawodnika. "
Miało wyjść mądrze, wyszło jak zwykle.
7. "I to Twoje domniemane wyksztalcenie wlasnie poszlo do nibylandii- moze tam w to uwierza"
Tam na końcu powinna być kropka.
"I teraz najwazniejsza sprawa;[...]". Tutaj znowu, powinine być dwukropek, a nie średnik. Czaisz Kali?
I wiesz jak to jest - człowiek z klasą i wykształceniem, nie powinien zwracać uwagi komuś niewykształconemu - bo nie wypada. Skoro sam mnie zdegradowałeś, to ja mogę sobie na to pozwolić :) Polecam jeszcze powtórzyć zasady interpunkcji, oraz uzupełnienie swoich wypowiedzi o brakujące litery polskiego alfabetu.
"2. "Ciosy Stiverne'a smieszyly Wildera- nawet te idealnie trafione." Podaj źródło, podaj link, podaj dowód. Cokolwiek, albo zamknij mordę i nie wprowadzaj burdelu."
Trollu przestan wypisywac te glupoty jak masz robić tutaj 'komentarze' na poziomie spamu.
Jakbys ogladal walke to widzialbys reakcje Wildera po przyjetych ciosach od Stiverne'a. Tylko sie usmiechal i krecil glowa
Widze ze nawet walki nie ogladales wiec jak mowilem- nie spamuj tu
_______________
""Nawet te byle jakie ciosy Wildera bardzo bolały Stiverne'a." Ponownie - podaj źródło, podaj link, podaj dowód. Cokolwiek, albo zamknij mordę i nie wprowadzaj burdelu."
Patrz jak wyzej- obejrzyj walke trollu
"A Wilder? Przy kim, przy Stiverne? A może przy którymś z "młodych, gniewnych i niepokonanych"?"
Tak Wilder potwierdzil swoja szczeke przy Stiverne wlasnie. I przy Molinie
"5. Skąd ty idioto bierzesz te wartości 70%? Z dupy chyba, a jak nie, to podaj źródło. Podaj dowód matematyczny panie mgr inż. Wyprowadź mi tutaj, chętnie prześledzę."
Jesli głąbie nie zauwazyles ja podaję swoją OPINIĘ a to co tutaj sie robi to uzasadnia ją i rozmawia na argumenty. Wiec ja nie obliczalem 70% drogi nieuku, bo stawiam tu OPINIĘ, OBSERWACJE czyli to co robi 95% tego forum, bo nikt tu nic nie mierzy.
"6. Przetłumacz nam wszystkim to zdanie, bo chyba ci pot z czoła na klawiaturę kapie.
"Cios bity pod gorę uderzony i trafiony pod wzgledem jakosciowym w 70% waży mniej od ciosu bitego w dol uderzonego i trafionego pod wzgledem jakosciowym w 70% przez tego samego zawodnika. "
Miało wyjść mądrze, wyszło jak zwykle."
Lol... ja rozumiem ze mozna byc nieukiem jak Ty vel "na prawdę", ale zeby sie tym chwalic?
Czym Ty sie chwalisz? ze nie umiesz zrozumiec prostego zdania ktore napisalem?
Idz do jakiejs szkoly bo zawodówka jak widac tu nie wystarczy
Co do walki pisze to zawsze przy takim temacie, nakoksowany powketkin albo zostanie złapany albo zmaleje i będzie takiej postu jak z kliczko
///
co ty wypisujesz ? nie jestem twoim wrogiem ale napisze ogarnij sie .
Cos mi sie widzi ze w tej dyspucie bedziesz musial poprosic cala rodzine do pomocy zanim napiszesz nastepne 'inteligentne' wypracowanie
Tyson zawsze bił pod górę i nie miał problemow:)"
Pewnie ze tak i przeciez nikt nie mowi ze nie da sie bić mocno bijąc pod górę. Tzn nikt poza @BMWm5 ktoego jak widac w zawodowce nie nauczyli rozumienia prostego tekstu.
Napisalem jedynie, ze generalnie ciosy bite w dol sa mocniejsze niz te bite pod gore.
Tzn jak wezmiesz ziomka, nauczysz go bic w gore i nauczysz go bic w dol, to najmocniejszy cios jaki zada nie bedzie ciosem bitym w gore, ale w dol.
Ot, cala filozofia, miejmy nadzieje ze z pomocą całej rodziny @BMWm5 zajarzy tym razem
///
weż sie ogarnij ....zweryfikuj to co piszesz .We mnie akurat wroga nie masz ale piszesz zbyt wiele bzdur .
"Lol... ja rozumiem ze mozna byc nieukiem jak Ty vel "na prawdę", ale zeby sie tym chwalic?
Czym Ty sie chwalisz? ze nie umiesz zrozumiec prostego zdania ktore napisalem?
Idz do jakiejs szkoly bo zawodówka jak widac tu nie wystarczy"
Nie widzisz kretynie jak ważna jest interpunkcja? Nie, nie widzisz. No to powiem Ci że BARDZO WAŻNA.
"Jesli głąbie nie zauwazyles ja podaję swoją OPINIĘ a to co tutaj sie robi to uzasadnia ją i rozmawia na argumenty. Wiec ja nie obliczalem 70% drogi nieuku, bo stawiam tu OPINIĘ, OBSERWACJE czyli to co robi 95% tego forum, bo nikt tu nic nie mierzy. "
Doprawdy, obserwacje? Własne zdanie, odczucia? Aż się postarałem, i znalazłem:
" Autor komentarza: rafal3
Data: 14-06-2015 16:30:45
"Autor komentarza: BMWm5Data: 14-06-2015 16:24:44
Nie mogę pozbyć się wrażenia że to Ty jesteś nieobiektywny w swoich sądach. Żeby liczyć i wyśmiewać średnią wieku przeciwników boksera, to na prawdę trzeba coś do niego mieć... :p"
Rozni nas jednak to, ze ja kieruje sie faktami a nie wrażeniami jak Ty."
Przedstaw więc wodzu fakty. Jeśli nie potrafisz, zamilcz.
Co do zwracania uwagi - to nie był akt desperacji z mojej strony, po prostu wet za wet. Zdarza się czasem "machnąć", zdarza się coś pisać źle i coś źle umieć. Co innego jednak kulturalnie zwrócić uwagę, co innego szczekać jak to masz w zwyczaju (a to wynosi się z domu). Tobie za to, błędy można wytknąć w każdym słowie trollu. I tak to jest, jeśli nie ma się konkretnych kontrargumentów, czepia się taki gość czego popadnie. Smutne.
Data: 21-06-2015 16:50:55
rafal3
///
weż sie ogarnij ....zweryfikuj to co piszesz .We mnie akurat wroga nie masz ale piszesz zbyt wiele bzdur
Ja też go nie poczytuję jako wroga, na prawdę :) Nie potrafię jednak przejść obojętnie wobec takiego natłoku bzdur, idotyzmów i niedomówień, za którymi idą zaczepki.
Jeśli wyraża swoją opinię, jak 95% tego portalu, niech to zaznaczy. Jeżeli wysnuwa śmiałe teorie i stwierdzenia oparte o wartości liczbowe, niech to jakoś uzasadni.
rafal
Widzę że jednak potrafisz wstawić jakieś polskie znaki :) Jeszcze trochę, i będzie bardzo dobrze.
No zobacz, po raz kolejny palnąłem gafę. Wybacz wodzu, kajam się, to już się nie powtórzy :*
Ja jestem bardzo ciekawy, czy rafal dałby radę powiedzieć mi niektóre rzeczy w twarz, chociaż jeden raz. Jak z resztą każdemu, kogo na forum wyzwie i obrazi.
Jak to się mówi, po raz kolejny przytaczane przeze mnie, "kozak w necie, pizda w świecie" :)
"Przedstaw więc wodzu fakty. Jeśli nie potrafisz, zamilcz."
Kolego sympatyczny, Ty nie rozumiesz o czym mowa. Ja używam roznych faktow, wiążę je logicznie i wysnuwam swoją teorię która jest napisana w moim pierwszym poscie tutaj.
"Autor komentarza: BMWm5Data: 21-06-2015 17:13:36
Co do samego ciosu "w dół" nie mogę się nie zgodzić, bo są z reguły mocniejsze. Zależy jednak gdzie się trafi, jak się trafi, i kogo się trafi."
No proszę, wiec jednak popierasz moja teorie. Wiec w czym problem kolego, doczepiles sie byleby sie doczepic?
Rafal, a ja Ci tłumacze po raz kolejny, że nie tylko siła a precyzja, timing, punkt, zachowanie rywala w momencie przyjmowania i wiele innych robią z Twojej teorii nic nie znaczące pierdolamento, które nie ma się nijak do rzeczywistości, co z tego, że jarze o co Ci chodzi, skoro nawet gdyby tak było jak mówisz, nie miałoby się przedłożenia w realnej walce. Nie praktykowałeś, więc nie wiesz, ja chętnie również zobacze dane naukowe popierające Twoją teorię, choć nawet wtedy Twoje dywagacje, które sprowadzały się do walki Wildera z Saszą są bezsensowne. Co do śmiania, nie wiesz, że istnieje coś takiego jak deprymowanie rywala, nawet gdy zada cios, który Cię boli uśmiechasz się by go bardziej zdeprymować. Przykładów jest setki, szkoda przytaczać. Praktyki troche, mniej teorii, a agresję z forum zachowaj w realnym świecie, bardziej Ci się przyda. :)"
Przeciez ja nie twierdze ze nie masz racji mowiac o timingu itd.
Boks da się przeliczyc fizyczno-matematycznie.
Guess what, powiem Ci teraz zagadkę dziejow wraz z rozwiazaniem.
Jak myslisz, czemu nikt jeszcze nie opisal boksu matematyczno-fizycznie?
Powod jest prozaiczny. Chodzi o PIENIADZE. Jakby za to odpowiednio duzo placili to zapewniam Cie, ze tak jak medycyna jest dosc dobrze rozszyfrowana, tak jak robotyka i mechanika ruchu dźwigów, maszyn etc jest dobrze opisana, tak i boks bylby mniej lub bardziej ale opisany.
Chodzi o PIENIADZE. Po prostu nikt za to nie placi, wiec nikt tego nie robi.
Co do tego przedlozenia w realnej walce, to to co mowie ma przedlozenie ogromne w realnej walce.
Czy Wilder gdyby mial walczyc z wyzszymi rywalami i bil pod gore, mialby tak samo mocne ciosy jak ma obecnie?
NIE
Czy Kliczko mialby tak samo mocne ciosy w takiej sytuacji? TEZ NIE.
Jest kwestia calkowicie oczywista, ze bijąc pod górę zadajesz ciosy SLABSZE niz gdybys bil na dol.
Najprosciej ujmujac:
Wez ziomka naucz go boksu, naucz go bicia w gore i w dol i zapewniam Cie, ze najmocniejszym jego ciosem nie bedzie cios bity na gore, ale NA DÓŁ. Ot, o to caly czas tu chodzilo
No właśnie Rafal niestety nie rozumie, że nie powiedziałeś w twarz nie powiedziałeś w ogóle, nawet przez myśl mi nie przeszło by kogoś obrażać przez neta, jeśli ma się trochę klasy w sobie, nie ma możliwości powiedzieć tego w realu to się tego nie robi, co innego wymiana zdań, co innego obraza, do mnie akurat nie napisał, bo rzadko się udzielam, ale jakoś jego argumenty nie docierają do mnie zupełnie, FMJ tchórz, Kliczko szklarz, GGG tchórz, daj mi człowieka a znajde paragraf. Szkoda, że to co wygaduje nie ma przełożenia w realu, Rafał idź na trening dobrze Ci zrobi a inaczej zaczniesz postrzegać boks :)
Szkoda, że to co wygaduje nie ma przełożenia w realu, Rafał idź na trening dobrze Ci zrobi a inaczej zaczniesz postrzegać boks :)"
Juz Ci tlumaczylem kolego drogi, ze ma i to duze przelozenie w realu. Jesli nie zdazyles jeszcze zauwazyc, ze ciosy bite na dol są generalnie mocniejsze od ciosow bitych na gore, to ja Ci chyba juz nie pomoge
Musisz wiecej ogladac boksu, mniej gadac bzdury
Napiszesz takiemu "palenie szkodzi zdrowiu" a on wyjedzie z "argumentem", że "jego dziadek pali 2 paczki dziennie i ma 95 lat".
Przecież to oczywista oczywistość, że ciosy bite zgodnie z kierunkiem działania grawitacji są mocniejsze. Nawet cios młotkowy jest w miarę silny, choć na oko wygląda niegroźnie. W MMA ciosy w dosiadzie też są mocniejsze ze strony tego, który jest u góry.
A argument z niskim Tysonem to argument jak z tym palącym dziadkiem. Oczywiście, że wzrost przeszkadzał Tysonowi. Ale Tyson był na tyle wyjątkowy, że POMIMO niskiemu wzrostowi dawał radę, a nie DZIĘKI temu wzrostowi.
Tyson miał tylko 183cm a lał o wiele wyższych od siebie bokserów,nie pisz głupot...
"Napiszesz takiemu "palenie szkodzi zdrowiu" a on wyjedzie z "argumentem", że "jego dziadek pali 2 paczki dziennie i ma 95 lat"."
Hehe stary dokladnie tak, napiszesz mu o ogólnym zarysie statystycznym- czyli jak ogólnie wygląda dana kwestia, a on Ci poda jakies wyjety z dupy wyjątek- WYJĄTEK- i uwaza ze to jest argument xD
No dajcie spokoj, widac ze towarzystwo po zawodowce czy zaocznym liceum
" W MMA ciosy w dosiadzie też są mocniejsze ze strony tego, który jest u góry."
Oczywiscie ze tak i jak w ogole mozna tego nie zaobserwoac? Trzeba byc chyba horrendalnym idiotą
Dokladnie tak- Tyson POMIMO WZROSTOWI dawal rade a nie dzieki niemu
Naprawde brakuje slow jak sie probuje z nimi rozmawiac. Zauwaz ze ja i tak staram sie byc jako tako opanowany i rozmawiac jakos z tymi przygłupami, ale naprawde sie nie da.
Ja mu mowie ze niebo generalnie jest niebieskie a on mi poda jakis przypadek wziety raz na 100 lat ze slonce nie bylo niebieskie i juz stwierdza, ze nie mam racji xD
Dobrze ze na tym forum jestes Ty, ktory zawsze umie naprawde myslec i analizowac, oprocz Ciebie jest jeszcze cop i wlasciwie na tym koniec. No moze jeszcze canuck
Czyli mamy 4 osoby na całe forum ktore potrafia myslec, maja otwarty umysl i odpowiednio analizuja
Reszta to jest poziom zoo- po prostu dno
Tak to wyglada
"Nie ma się argumentów do rozmowy to pisze się co ślina na język przyniosła"...
Argumentami to ja Twoich kolegow juz tu zabilem i poprawiłem
nie drażnią Twoje argumenty, tylko sposób ich przekazywania. Nie przyjmujesz kontrargumentów, które również są poparte pewnymi, czasem niezaprzeczalnymi dowodami. Nie potrafisz prowadzić z ludźmi dyskusji na poziomie, nie potrafisz przyjąć, a nawet zrozumieć innego punktu widzenia. To chyba dobrze że ludzie myślą inaczej. Chyba dobrze że jeden lubi to, a drugi tamto.
Wyskakujesz czasem z jakimiś tekstami "z dupy", i podpierasz się tworzonymi przez siebie statystykami. Masz kilku bokserów, dla dobrego imienia których dałbyś się pokroić (np. Wilder czy Ward), jednocześnie obrażając innych równie (równie jak Ward, dla jasności) inteligentnych, umiejętnych i klasowych.
I to tu jest pies pogrzebany, kolego sympatyczny.
Śmiejesz się z przykładu o palącym dziadku, a to samo usłyszałem na uniwerku. Doktor ekonomji stwierdził, że wyższe podatki oznaczają mniejsze bezrobocie. I na potwierdzenie tej tezy wyjął dane z jakiegoś roku, w którym jednocześnie wzrosły podatki i zmalało bezrobocie. LOL
Wykształcenie wyższe gloryfikują dwa rodzaje ludzi - ci, którzy nigdy nie studiowali i nie wiedzą, jakie barany z komunistycznego nadania tam siedzą. Oraz ci, którzy są za głupi, żeby dostrzec ogólną marność formalnego wykształcenia - które w dwóch trzecich cię ogłupia, a w jednej trzeciej potwierdza zdrowy rozsądek, ale trudnymi terminami.
Idź do dowolnego zakładu, najmij się jako robol, a zobaczysz, że kadra kierownicza, zazwyczaj "dobrze wykształcona", zajmuje się głównie utrudnianiem i przeszkadzaniem w pracy tym po zawodówce.
Te twoje asgumenty są śmieszne i nic nie warte...
"To chyba dobrze że ludzie myślą inaczej. Chyba dobrze że jeden lubi to, a drugi tamto. "
Bzdura.
Prawda jest jedna, a nie dwie.
Dlatego nie uznaje czegos takiego, ze jeden ma takie zdanie, drugi inne i jest cacy. Przeciez prawd nie jest tyle co opinii- prawda jest jedna. A to oznacza ze ktos MUSI SIE MYLIC, a ktos ma racje.
@beniaminGT
Nie wiem co i gdzie studiowales i nie zamierzam Cie oceniac gdyz w przeciwienstwie do plebsu tutejszego prezentujesz wolnomyślicielstwo. Zobaczylem to gdy tylko Cie tu zobaczylem 1 raz na forum- a z takimi ludzmi nie lubie sie klocic, wole na spokojnie wymieniac poglady.
Ja bywam nerwowy w rozmowach z idiotami ktorzy chocby skały srały nie potrafia zrozumiec prostych oczywistosci. To są ludzie tego wlasnie typu, ze mowisz mu, ze papierosy szkodza a on Ci poda jakis przyklad z dupy swojego dziadka- jakis WYJĄTEK i powie Ci ze glupoty gadasz
Nie da sie mi nie zdenerwowac w dyskusjach z takimi ludzmi.
Ciebie cenię i mysle ze Ty tez mnie cenisz dlatego jeszcze sie nie poklocilismy w taki sposob, aby byly jakies zle emocje miedzy nami.
Przechodząc do meritum, ciekawa Twoja teoria jest, ze na uniwerku poziom byl nizszy niz w szkole sredniej. Wiesz, to jest mozliwe, jesli np liceum konczyles jakies prestizowe w np Krakowie, a Uniwerek w jakimś raczej małym mieście i niezbyt prestizowe- to takie kwiatki sie zdarzaja.
Ale generalnie nie przesadzajmy. Ja konczylem magisterke z matematyki na jednak jednym z czolowych uniwerkow i tak łatwo jednak nie było, umowmy sie, w liceum to połowę zajęć opuszczalem a na luzie się zdawało.
Co do tych dwoch rodzajow ludzi. To tez zalezy kim Ty jestes jako czlowiek tak twierdzący. Ty jestes byc moze praktykiem, wiec to nie dziwne ze tak sadzisz, ja jako raczej teoretyk nawet jesli nauka na studiach w zasadzie doprowadza Cie do oczywistej trzeźwości prostego czlowieka a niczego specjalnego mimo wszystko jestem pasjonatem naukowego i formalnego dokladnego ujecia problemu.
Generalnie jednak wydaje sie, ze studiowales jakas historie czy cos podobnego, a to jednak troszke cos innego niz matematyka czy inżynieria.
Tak to wyglada"
A tak się składa, że skończyłem PWr, konkretnie to Górnictwo i Geologie (bo już widziałem jak gdzies poniżasz ludzi z ZiPu) i powiem Ci, że mam szacunek do tych co skończyli zawodówke czy gimnazjum byleby coś sobą prezentowali. Wykształcenie a umiejętność życia w społeczeństwie, radzenia sobie w życiu mają się właśnie tak jak wspomniany cios bity z góry w kontekście całej walki czyli niewiele. Po za tym ze sportami (walki) mam do czynienia odkąd skończyłem 8 lat (a mam 26). Nie jedno w życiu widziałem, boksem tak samo się interesują jak pozostali użytkownicy tego forum, z wieloma się nie zgadzam ale nikogo nie poniżam, bo cwaniactwo pokazuje co najwyżej na ulicy a nie przez kabel gdzie każdy jest anonimowy, gościu piszesz jakies rzeczy część osób z tym się nie zgadza, a Ty mówisz że Ty Cop i jeszcze jakiś tam dwóch tworzycie sensowną rozmowe, a każdy kto inaczej myśli to zoo. Gościu powiem Ci tak,na takich jak Ty to szkoda nawet ręki. Spinaj więc się dalej przez kabel, a najlepiej ze wspomnianymi użytkownikami zróbcie osobne forum, skoro 99% userów orga to poziom ZOO jak to powiedziałeś. Nie jeden jest tu chłopak co wylał litry potu, przeszedł nie jedną walkę kontuzję, a jest pasjonatem boksu i na temat walki może coś powiedzieć. Już w Twoim kierunku gościu ostatni post, brak Ci klasy, nie ma sensu gadać z internetowym kozakiem. FMJ i GGG to tchórze ! :) - MISTRZ. BEZ ODBIORU.
Bzdura.
Prawda jest jedna, a nie dwie.
Dlatego nie uznaje czegos takiego, ze jeden ma takie zdanie, drugi inne i jest cacy. Przeciez prawd nie jest tyle co opinii- prawda jest jedna. A to oznacza ze ktos MUSI SIE MYLIC, a ktos ma racje.
I to dla mnie jest bzdura. Prawd i opinii jest tyle, ile ludzi. ABo jak to było w klasyku, "moja prawda jest mojsza od Twojej" czy jakoś tak. W moim przekonaniu masz dużo racji, ale nie wszędzie - a zwłaszcza tam gdzie górę biorą u Ciebie emocje i tzw. hejt. Poza tym, idąc Twoim tokiem myślenia, skąd tak na prawdę wiesz, że masz rację? Kto Ci tak na prawdę powiedział, że "rafal jest nieomylny w swoich poglądach, bierzcie z niego przykład"? Bo nie kojarzę sytuacji. Za to komentarzy w drugą stronę - na pęczki, tylko wybierać :)
Póki co, chyba sam sobie ustalasz rację, standardy, normy itd., a to nie prowadzi przecież do żadnego rozwiązania. Każdy, kto ma odrębne zdanie, wg Ciebie się myli. Nie zawsze tak jest, chłopie. Czasem odnoszę wrażenie że jak pójdziesz zbyt daleko w zaparte, to potem głupio Ci się z tego wycofać. Bo sporo dyskusji z Tobą wygląda tak:
-"GGG chowa się po kątach i ucina dyskusję"
-"ale zobacz, mówi że to Ward nie chciał walczyć i czymś się wykręca"
-"pierdolisz, gówno się znasz, wróć do szkoły"
-"zobacz jeszcze raz, Gienia coś tam gada że chciał i że dalej czeka, od Warda ani słowa teraz nie słychać na ten temat. Poza tym GGG ma ludzi od ustalania przeciwników, Ward też, sami nie są w stanie decydować o sobie i o przeciwnikach"
-"prawda jest taka że GGG unika Warda, chowa się po kątach i ucina dyskusję"
itd, itd...
Podaję przykład, nie zamierzam się go kurczowo trzymać i nie zamierzam go tutaj roztrząsać pod tym wątkiem. Chodzi o sam schemat. Skoro te 99% użytkowników mówi inaczej, to może coś w tym jest, nie uważasz? Nie wszyscy mają rację, często leży ona gdzieś po środku. Grunt to spojrzeć na coś szerzej a nie tylko powtarzać swoje slogany (w dodatku te same, już zanegowane przez innych), i swoje poglądy uzewnętrzniać. Po to jest miejsce, żeby wymienić myśli, i poznać cudzy punkt widzenia.
A to najeżdżanie na cudze wykształcenie też mógłbyś już sobie darować. Nie o to chodzi przecież żeby wszyscy mieli mgr przed nazwiskiem. Dla mnie nawet lepiej, if u know what i mean.
"Ciebie cenię i mysle ze Ty tez mnie cenisz dlatego jeszcze sie nie poklocilismy w taki sposob, aby byly jakies zle emocje miedzy nami."
Nie licząc razów, jakie otrzymałem po błędnym wytypowaniu walki Stiverne-Wilder :)
Ogólnie zawsze czytam Twoje komentarze z zainteresowaniem, ale nie da się też ukryć, że to Twoje zamiłowanie do "naukowego i formalnego" ujmowania problemów nie zawsze dobrze się wpisuje w stronę bokserską, gdzie ludzie dzielą się swoimi emocjonalnymi spostrzeżeniami - nie rzadko po dwóch piwkach - i nie zasługują na zbesztanie tylko dlatego, że palnęli jakąś głupotę. Sam traktuję swoje wpisy tu z przymrużeniem oka, pozwalając sobie na różne rzeczy. Mniejsza o starych bywalców, ale myślę, że powinieneś rozważyć stosowanie taryfy ulgowej przynajmniej dla nowych użytkowników.
"Przechodząc do meritum, ciekawa Twoja teoria jest, ze na uniwerku poziom byl nizszy niz w szkole sredniej. Wiesz, to jest mozliwe, jesli np liceum konczyles jakies prestizowe w np Krakowie, a Uniwerek w jakimś raczej małym mieście i niezbyt prestizowe- to takie kwiatki sie zdarzaja.
Ale generalnie nie przesadzajmy. Ja konczylem magisterke z matematyki na jednak jednym z czolowych uniwerkow i tak łatwo jednak nie było, umowmy sie, w liceum to połowę zajęć opuszczalem a na luzie się zdawało."
Z moich doświadczeń wynika, że przy minimum dobrej woli każdą szkołę da się skończyć. Trudno zaś poczytywać komuś za wielką zasługę ukończenie czegoś, skoro w praktyce wystarczy się dostać. Gdyby 90% studentów nie kończyło danej uczelni, to ok. To byłoby jakieś osiągnięcie, ale nie kończą zazwyczaj tylko ci, którzy znaleźli ciekawsze zajęcie, albo musieli iść do pracy. Wystarczy czasem posłuchać jakiegoś profesora, na przykład zaproszonego przez TVN, by się przekonać, że niemal każdy może nie tylko skończyć wyższą szkołę, ale nawet zrobić profesurę. Joanna Senyszyn - profesor nauk ekonomicznych - by nie być gołosłownym.
Z tym Krakowem, to ja akurat miałem odwrotne wrażenia. Startowałem na Śląski i Jagiellona. Egzamin na tą drugą uczelnię był tak prymitywny, że ucieszyłem się, gdy go nie zdałem i nie musiałem wybierać między szkołami.
"Co do tych dwoch rodzajow ludzi. To tez zalezy kim Ty jestes jako czlowiek tak twierdzący. Ty jestes byc moze praktykiem, wiec to nie dziwne ze tak sadzisz, ja jako raczej teoretyk nawet jesli nauka na studiach w zasadzie doprowadza Cie do oczywistej trzeźwości prostego czlowieka a niczego specjalnego mimo wszystko jestem pasjonatem naukowego i formalnego dokladnego ujecia problemu.
Generalnie jednak wydaje sie, ze studiowales jakas historie czy cos podobnego, a to jednak troszke cos innego niz matematyka czy inżynieria."
Fakt, ja akurat studiowałem politologię, czyli naukę o polityce - jak mi mówiono. W rzeczywistości nie jest to żadna nauka, tylko sztuka - sztuka manipulowania i okradania ludzi. Można to co najwyżej podciągnąć pod nauki stosowane.
Niemniej, nauki humanistyczne są bardziej ścisłe niż się wielu wydaje. Taka ekonomia chociażby niewiele się zmieniła od czasów Adama Smitha.
"Prawd i opinii jest tyle, ile ludzi."
Opinii tak, ale nie prawd. Gdyby opinia równała się prawdzie, to żadna dyskusja nie miałaby sensu. Każda opinia byłaby równie dobra. Nie byłoby sensu porzucać jednego rozumowania na rzecz innego.