LEWY SIERP LEMIEUX ŁAMAŁ N'DAMA I DAŁ MU PAS FEDERACJI IBF!
Po wspaniałym pojedynku, czterech nokdaunach, kapitalny do oglądania David Lemieux (34-2, 31 KO) pokonał jednogłośną decyzją Hassana N'Dama (31-2, 18 KO), zagarniając tym samym wakujący tytuł mistrza świata wagi średniej według federacji IBF.
Od początku znany z piorunujących uderzeń reprezentant gospodarzy ruszył do ataku, natomiast Francuz dzięki świetnej pracy nóg poza jednym momentem zagapienia unikał jego bomb. W końcówce drugiej rundy znów popełnił błąd i padł na matę po piorunującym lewym sierpowym Kanadyjczyka. Za moment prawy krzyżowy omal nie urwał mu głowy, ale dzięki linom nie przewrócił się, a gong wyratował go z opresji. Na początku trzeciej jeszcze się bronił, lecz w jej drugiej części kilka razy skontrował nieoczekiwanie prawym krzyżowym. W czwartym starciu Lemieux zmienił taktykę, rozpoczynając swoje akcje od ciosów na korpus. I właśnie w ten sposób w piątym dwukrotnie przewracał oponenta. Najpierw była to kombinacja lewy hak na żebra-lewy sierp na szczękę, a później prawy hak-lewy sierp. N'Dam padał ciężko, jednak podnosił się i próbował zrewanżować się jakąś kontrą. Po niezłej dla niego szóstej odsłonie, w siódmej znów morderczy lewy sierp Davida doprowadził go do upadku i liczenia.
Mijały kolejne minuty. Lemieux nacierał, nokaut wisiał w powietrzu, a sprytny i ruchliwy N'Dam tańczył na około i kąsał lewym prostym, szukając okazji w mocnym prawym. Boksował nieźle, lecz ciosy Lemieux robiły zdecydowanie większe spustoszenie, jak na przykład w ostatnich sekundach dziesiątej rundy, gdy Hassana przed piątym nokdaunem uratowały tylko liny. W dwunastej rundzie, gdy Francuz nie miał już nic do stracenia, przyjął otwarte wymiany z rywalem. Trafił nawet kilkoma prawymi, ale dziś Lemieux miał misję do spełnienia i wykonał zadanie. Po ostatnim gongu uściskał go sam Oscar De La Hoya, zadowolony z niedawnego transferu do swojej grupy. Sędziowie punktowali zgodnie - dwukrotnie 115:109 i 114:110.
Lemieux pokazal swoj "klasyczny" styl. Ciagla agresja, skracanie dystansu oraz dewastujace lewe sierpy. Zdobyl pas, ale mial problem, aby skonczyc bardzo niewygodnego przeciwnika. Za to wytrzymal cala walke kondycyjnie, z czym mial problemy w przeszlosci. Ciekawe co dalej dla niego po zdobyciu pasa IBF!?
Punktacja dziwna 115-109 skoro 4 dechy zafundował Murzynkowi
z Gołowkinem nie będzie faworytem ale walka była by ekscytująca z ostrą wymianą ciosów.
wyrasta powoli 2 gwiazda nowa po Głowkinie w średniej
Po co nakreślasz kolor skóry poprzez "biały kanadyjczyk" i zafundował "Murzynkowi"?
Kręci Cię to?
a co mnie ma kręcić a woglę co cie to obchodzi co ja pisze,
Pascal do którego nic nie mam spoko gość jest czarny z obywatelstwem kaandyjskim a Lemieux biały z tym samym obywatelstwem napisałem prawdę tyle
Bute, Beterbiev oraz E. Alvarez tez mieszkaja na stale w Kanadzie, ale przyjechali to jako dorosli oraz uksztalowani ludzie, takze nikt nie nazywa ich Kanadyjczykami.
Lemieux urodzil sie w Montrealu oraz mieszka w Montrealu cale zycie. Dlatego zawsze byl uwazany za "zlote dziecko" Kanadyjskiego boksu. We wczesnej mlodosci troche mu to zaszkodzilo, ale teraz bardzo dojrzal sportowo oraz personalnie.