TOMASZ JABŁOŃSKI ZADOWOLONY PO OBOZIE W GÓRACH WE WŁOSZECH
Lider Rafako Hussars Poland Tomasz Jabłoński zakończył tygodniowy obóz wysokogórski we Włoszech. - Jestem zadowolony z tego, co udało się zrobić - powiedział bokser przygotowujący się do Mistrzostw Europy w Sofii.
Po udanym sezonie w World Series of Boxing, choć niezakończonym zdobyciem olimpijskiej kwalifikacji, Jabłoński kontynuował treningi w KS Sako Gdańsk. W ostatnich dniach przebywał na zgrupowaniu w Italii.
- To był mój pierwszy obóz wysokogórski. Trenowałem w okolicach Passo Dello Stelvio na wysokości 2760 m nad poziomem morza. Trener od motoryki Piotr Kowalczyk chciał żebym popracował w takim miejscu, zwiększył liczbę czerwonych krwinek w organizmie i zrobił kolejny kroczek w przygotowaniach do sierpniowych Mistrzostw Europy w Bułgarii - powiedział Tomasz Jabłoński, który w minionych tygodniach miał różne problemy zdrowotne i nie startował w Mistrzostwach Polski w Szczecinie.
We Włoszech bokserowi Husarii towarzyszył trener i prezes KS Sako Gdańsk Marek Chrrobak.
- Trenowałem trzy razy dziennie pracując nad wytrzymałością i siłą. Jestem zadowolony z tego, co udało się zrobić. Oczywiście nie zabrało elementów bokserskich, poprawialiśmy z trenerem moje słabsze strony. Na pewno już w Trójmieście będą ćwiczył to na sparingach - mówi Tomasz Jabłoński, kapitan i najbardziej doświadczony pięściarz Rafako Hussars Poland.
26-letni bokser szykuje się do walki w ME, będących kwalifikacjami do Mistrzostw Świata w Doha, na których z kolei można zdobyć "bilet" na Igrzyska Olimpijskie w Rio. W trwających w Baku Igrzyskach Europejskich w wadze -75 kg zastępuje go Kamil Gardzielik.
- Kamil w miarę dobrze polosował, w pierwszej rundzie ma wolny los, a w drugiej rundzie spotka się ze zwycięzcą walki pomiędzy Tomasem Pivorunem z Litwy i Dorde Tomiciem z Bośni i Hercegowiny. Jeśli wygra z jednym z nich, w ćwierćfinale trafi na Węgra Zoltana Harcsę. To rywal ciężki, ale w zasięgu Kamila - powiedział Tomasz Jabłoński.