MAŁE PIĘŚCI: WYNIK KONKURSU WĘGIERSKIEGO
Przedstawiamy wynik przesławnego konkursu węgierskiego, w którym mieliście opisać przebieg walki Ludwiczak vs Nemesapati. Uwaga: wartość nagrody może zachwiać Waszym światopoglądem.
Zapłaczą dzisiaj gorzkimi łzami wszyscy niewierni, którzy wątpili w inicjatywę ''Małych pięści''. Ta wojna się nigdy nie skończy. Niniejszym ogłaszam, że zwycięzcą konkursu został czytelnik o nicku Jackass, który napisał: ''za leniwy jestem na dokładny opis, dlatego ograniczę się do dwóch zdań. Walka będzie wyrównana, z lekkim wskazaniem na Polaka, ostatecznie gospodarskim wynikiem wygra 'niebezpieczny' Węgier.'' Typ Jackassa okazał się bardzo bliski faktycznego obrazu walki. Zwycięzcę naszej zabawy prosimy o przesłanie swojego adresu pocztowego na adres e-mail: bilunski.jakub@gmail.com
Nagrodą w konkursie jest album ze zdjęciami Węgier ozdobiony autografami ludzi boksu, w tym legendarnego Istvana ''Koko'' Kovacsa, Irosława Butowicza i Michała Ludwiczaka. Nagrodę ufundowało wydawnictwo Ebr, które zleciło również napisanie reportażu z węgierskiej wyprawy. Pierwsza część ukaże się wkrótce na łamach boxrep.eu i bokser.org.
Pierwszy autograf od lewej: Irosław Butowicz, jeden z najlepszych śląskich bokserów przełomu lat 80. i 90. Mistrz Śląska, medalista mistrzostw Polski seniorów. Stoczył 200 walk amatorskich. Obecnie promotor i trener (Silesia Boxing). Prawdziwy człowiek boksu.
Drugi autograf od lewej: Istvan ''Koko'' Kovacs, jeden z najlepszych bokserów lat 90. Mistrz olimpijski z Atlanty, mistrz świata (1991, 1997) i mistrz Europy amatorów. Zawodowy mistrz świata WBO w wadze piórkowej. Uosobienie węgierskiej elegancji.
Trzeci autograf od lewej: Stanisław Marcińczak, zawodnik szerokiej czołówki polskiej wagi ciężkiej lat 80. Obecnie trener w grupie Silesia Boxing. Wojownik w ringu i poza nim.
Czwarty autograf od lewej: Michał Ludwiczak, mistrz Polski juniorów i pretendent do młodzieżowego tytułu mistrza świata WBO. Jeden z najciekawszych polskich bokserów młodego pokolenia.
https://www.youtube.com/watch?t=108&v=y5n5NVdGuE8
Albo nawet tylko on wiedział :-)
https://www.youtube.com/watch?v=wH7u4ZRqMIE
Heh, Rollins, teraz każdy mądry, "jaki baran, wjechać w fontannę". U mnie w mieście też są podobne fontanny. Dzieci po tym przebiegają jak jest upał, wchodzą za nimi dorośli, ochrona sklepu nie zwraca uwagi.
Ja bym samochodem nie wjechał, ale jakby mnie ktoś spytał czy da radę przejechać to bym powiedział, że tak. Bo nacisk koła samochodu to 2 tony na 4 koła, pół tony na koło, mniej więcej tyle może dać dorosły 100 kg z plecakiem 30 kg, który biegnie (w chwili gdy się odbija od ziemi).
A fontanna nie zawsze działa, w nocy można nie zauważyć. Albo zimą jak spadnie śnieg.
Powinna być ogrodzona. I chyba jakąś fuchę zrobili w Tomaszowie.
Sprawdź to kiedyś w nocy. Jak będzie w kapturze biegał po mieście ;) to przebiegnij się mocno po niej i napisz czy się udało.
Na pewno fuszerka, bo... teraz to wszystko trzyma się na "słowo honoru".
Stara fontanna była zajebista, można ją było co najwyżej trochę "stjuningować". Ale debile dostali pewni kasę (może z Unii), trzeba było przyciąć trochę, to zrobili generalny remont ronda, zabetonowali wszystko - że wygląda tragicznie - nie ważne, ważne, że kasa w kieszeni.
Ten samochód prawdopodobnie był wyładowany towarem, tak że był cięższy. Niewiele to zmienia, bo przecież jakby przyszło stado pijanych i chcieli poskakać, to mogłaby się też zawalić - wiadomo - dla pijanych nie ma rzeczy niemożliwych ;-)
Poza tym w zimie przecież mógłby wjechać tam pług śnieżny, więc informacja powinna jak najbardziej yć (nie każdy od urodzenia mieszka w tej zapadłej dziurze i nie musi wiedzieć, że tam jest fontanna).