VERDEJO WALCZYŁ Z KONTUZJĄ, ALE I TAK DAŁ POKAZ BOKSU
Jeden z najzdolniejszych pięściarzy młodego pokolenia Felix Verdejo (18-0, 13 KO) bardzo udanie zadebiutował na antenie telewizji HBO, wygrywając w świetnym stylu na punkty z Ivanem Najerą (16-1, 8 KO).
Po spokojnej pierwszej rundzie w drugiej Najera próbował sprowokować rywala do bójki. Portorykańczyk, któremu wróży się karierę na miarę wielkich rodaków - Miguela Cotto i Felixa Trinidada, zachował jednak spokój, uniknął ciosów Meksykanina i sam odpowiedział ogniem.
W piątym starciu kapitalny lewy podbródkowy 22-latka z San Juan posłał przeciwnika na matę. Najera wstał, ale tylko po to, aby przyjmować kolejne uderzenia. Ponownie padł na deski w siódmej rundzie, kiedy wszedł na kontrujący lewy sierpowy cofającego się przeciwnika.
Meksykanin pokazał duże serce i wytrwał do ostatniego gongu, ale zwyciętwo Portorykańczyka było bezdyskusyjne. Sędziowie punktowali dwukrotnie 100-88 oraz 99-89. Verdejo zaliczył tym samym kolejny efektowny występ - tym bardziej że do ringu wszedł z kontuzją. Pięściarz zmagał się ostatnio ze złamaniem przewlekłym lewej dłoni, w której nie zdołał odzyskać pełnej sprawności przed pojedynkiem w Nowym Jorku.
- Felix przystąpił do walki z ręką w kiepskim stanie, ból mu dokucza już od dłuższego czasu. Nie chcieliśmy jednak, aby się wycofał, ta walka to była dla niego zbyt duża szansa. W przyszłym tygodniu Felix ma umówione spotkanie z lekarzem - powiedział Todd duBoef z promującej 22-latka grupy Top Rank.