JUŻ W NIEDZIELĘ GALA W POMIGACZACH
Olimpijczyk z Barcelony Dariusz Snarski odkrywa nowe miejsca dla boksu zawodowego. W najbliższą niedzielę na gali w Pomigaczach koło Białegostoku wystąpią jego najlepsi zawodnicy - czterokrotny mistrz Polski seniorów Władimir Letr (4-4, 2 KO) oraz medaliści MPS Robert Świerzbiński (14-4, 3 KO) i Tomasz Mazur (2-0-1, 1 KO) - wszyscy ze stajni Wschodzący Białystok Boxing Team.
Zaplanowano cztery walki zawodowców na niedzielnej gali w "Majątku Howieny" w Pomigaczach, miejscowości będącej perłą podlaskiej agroturystyki. Letr spotka się z Łotyszem Reinisem Porozovsem (3-3), Świerzbiński z Białorusinem Ivanem Muraszkinem (1-0), Mazur z Rosjaninem Nikolajem Vasilczenko (1-0), a urodzony na Ukrainie 20-letni Białorusin Jewgienij Alejnik (1-2), były mistrz kraju i brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Europy, z innym reprezentantem Białorusi, Dzmitri Agafonau (8-4).
- Poczyniłem duże postępy podczas białostockich treningów pod okiem Darka Snarskiego i mam nadzieję na efektowną wygraną w Pomigaczach - powiedział walczący w wadze junior ciężkiej 28-letni Władimir, mający kazachskie korzenie.
Majątek Howieny to urokliwe miejsce, należącego do byłej Miss Polonia Rozalii Mancewicz i jej rodziców.
- Gala rozpocznie się o godzinie 16:00 od walk młodych adeptów amatorskiego pięściarstwa. Powalczą zawodnicy z BKB Boxing Production i Golden Boxing Gym, jak np. w kategorii -46 kg Daniel Pogorzelski zmierzy się z Białorusinem Edgarem Sadovskijem. Swój pojedynek stoczy też Bartłomiej Borysewicz w kategorii -91 kg. Następnie zaplanowane są konkursy dla kibiców oraz występ wokalistki zespołu Buenos Ares. Po tych atrakcjach widzowie obejrzą potyczki zawodowców - dodał Dariusz Snarski, ćwierćfinalista Mistrzostw Świata z 1993 roku.
Szef grupy Wschodzący Białystok Boxing Team planuje już kolejną galę, tym razem we wrześniu w Białymstoku. Mimo że sam w grudniu skończy 47 lat, wciąż pozostaje aktywny i nie wyklucza, że jeszcze kiedyś zdecyduje się wyjść na ring. Jego rówieśnikiem jest Przemysław Saleta, który szykuje się do walki z Tomaszem Adamkiem.
- Moja ringowa przygoda trwa ponad 30 lat i być może jeszcze założę rękawice do oficjalnej walki - dodał białostocki promotor, pretendent do tytułu mistrza Europy w kategorii lekkiej. Pierwsze treningi miał w 1983 roku pod okiem Stanisława Wąsowskiego w klubie Hetman.
Tak jak w Stanach zorganizowano ostatnio walki bokserskie na okrągłej macie (BKB) gdzie triumfy teraz swiąci gabriel rosado, który rozbił curtisa stivensa i briana verę...
Tak my Polacy również dbamy o innowacyjność organizując walki w samym sercu piwno-discopolowej biesiady.
Powinni nadać nazwę temu gatunkowi boksu:
-jest już bare knuckle boxing - na gołe piąchy
-kick boxing - nóżki w akcji
-thai boxing - łokcie szaleją
To niech będzie... BEER BOXING - może chłopaki będą mogli wziąć kufle piwa od publiki i rozbijac sobie na łbach.
Po latach z takich teamów mogą wyrosnąć przyszli mistrzowie. Czego życzę Dariuszowi Snarskiemu.
Ale nie ma pieniędzy i nie ma wyników. Więc po co ta gdybanina?
Jak mielibysmy 10 Snarskich,to nie uwazacie ze boks w Polsce lepiej by sie rozwijal?Snara ,rob swoje!Pozdrawiam ze Szkocji!
Ta i ściągaliby jeszcze większą liczbę amatorów zbyt wcześnie na zawodowstwo. To by był gwóźdź do trumny dla polskiego boksu. Lepszy jeden profesjonalny promotor, działający sprawnie i mający konkretny budżet niż 12 bez zaplecza, perspektyw i pieniędzy.