ROACH: COTTO MOŻE POKONAĆ MAYWEATHERA
Po niepowodzeniu w walce stulecia Freddie Roach chce wystawić naprzeciw Floyda Mayweathera Jr (48-0, 26 KO) swojego kolejnego podopiecznego. Słynny trener chętnie widziałby w starciu z Amerykaninem Miguela Cotto (40-4, 33 KO).
W niedzielny poranek na Brooklynie 34-letni Portorykańczyk, który pod okiem Roacha przeżywa drugą młodość, zastopował w czwartej rundzie Daniela Geale'e (31-4, 16 KO). W kolejnej walce ma się zmierzyć z Saulem Alvarezem, jednak ze względu na jego imponującą formę pojawiają się też pytania o ewentualny rewanż z Mayweatherem.
W 2012 roku, kiedy Roach nie był jeszcze jego szkoleniowcem, "Junito" przegrał z Amerykaninem jednogłośną decyzją sędziów, dając niepokonanemu rywalowi jedną z najlepszych walk w karierze. Sławny trener wierzy, że tym razem, z jego pomocą, to ręka Cotto powędrowałaby w górę.
- Myślę, że Miguel może pokonać Mayweathera. To na pewno byłaby trudna walka. Musielibyśmy stoczyć perfekcyjny pojedynek, ale jesteśmy w stanie to zrobić - powiedział po walce Cotto-Geale Roach, którego inny podopieczny, Manny Pacquiao (57--2, 38 KO), na początku maja przegrał z Mayweatherem na punkty.
Sam Cotto na temat możliwego rewanżu się nie wypowiada. - Zawsze szukam dużych walk. Niedługo usiądziemy z moim zespołem i zdecydujemy, co jest najlepsze dla mojej kariery. Z Mayweatherem żadnych rozmów nie było - stwierdził.
Cotto pod opieką Frediego zabije Floyda
Cotto to jedyne prawdziwe wyzwanie obecnie dla Mayweathera po tym jak ten wypunktował Pac-Mana.
Amir Khan? Ludzie proszę Was... A czym on sobie zasłużył? Bliską walką z Algierim? Zwyciestwami nad świetnie dobranymi, "bezpiecznymi" Collazo i Alexandrem? Niech ten gość najpierw wyrówna porachunki z Dannym Garcią! Gość ma watę w łapie i wielki chaos w ataku. Prędzej czy później padłby na matę ringu!
Fajnie, że są tacy jak Ty którzy potrafią wspomnieć o takim, dość istotnym fakcie.
Dla porównania tylko dodam, że Broner walcząc z Porterem w umownym limicie zażyczył sobie w kontrakcie zapis, aby ważenie odbyło się również w dniu walki, a wtedy by Shawn nie ważył więcej niż 10 funtów od wymaganego limitu. To taka ciekawostka tylko dla tych złośliwych :)
dokładnie :D
Co do limgow, to uważam za patologiczne sytuacje w których zawodnik wnosi do ringu 20 funtów więcej niż przeciwnik. Waga powinna odbywać sie jak kiedys w dniu walki. Wchodzi taki Maidana na wagę mamy 147 funtów, a w ringu juz 165, wchodzi Chavez jr na wagę i mamy 160-168, a w ringu grubo ponad 180 funtów. To nie jest normalne, bo okazuje sie, ze w ringu walczą zawodnicy których dzielą niekiedy 3 kategorie. Gdy do tego dochodzi w sposób celowy, tj. zawodnik przeskakuje 2 kat. szukając wyzwań, to ok, ale walczący w tej samej kat. powinni byc zbliżeni wagowo, po to te kategorie wymyślono
Limitów
to gorsze niz parkinson
Skoro Australijczyk wniósł do ringu 25 funtów więcej niż na ważeniu, tzn. że był kompletnym trupem w tej walce, skoro, aż tyle musiał zbijać. Zresztą trupem to on już był po walce z GGG. Kazach niszczy przeciwnikom kariery, jak wcześniej bracia K w wadze ciężkiej.
Kompletnym trupem to byl na ważeniu, do walki sie "nawodnił". Kompletnym trupem w ringu to byl Oscar w walce z Pacmanem, bo nie mogl sie po wadze dobrze "nawodnic". Maidana wniosl do pierwszej walki z Floydem 165funtow, czyli 18 wiecej, taki Canelo zawsze wnosi jakies 172-174 funty, wiec tez kolo 20 wiecej.
Co z tego, że się nawodnił? Zbijałeś kiedyś tyle kg, by następnego dnia ważyć 25 funtów więcej?
- Myślę, że Manny może pokonać Mayweathera. To na pewno byłaby trudna walka. Musielibyśmy stoczyć perfekcyjny pojedynek, ale jesteśmy w stanie to zrobić - powiedział po walce Cotto-Geale Roach