WIDEO: GEALE SIĘ ZMIEŚCIŁ, COTTO MÓGŁBY WALCZYĆ W NIŻSZEJ WADZE
Redakcja, HBO
2015-06-05
Udało się - Daniel Geale (31-3, 16 KO) osiągnął wymagany limit 157 funtów, czyli 71,2 kg. Obrońca tytułu mistrza świata kategorii średniej federacji WBC - Miguel Cotto (39-4, 32 KO), zanotował na skali zaledwie 153,6 funta, czyli w rzeczywistości zmieścił się w limicie niższej kategorii. Poniżej film z ceremonii ważenia.
Jemu nie przetłumaczysz. Cotto mógł wziąć przykład z Roya, który wyskoczył do HW, a następnie zwakował pas i wtedy nikt by nie miał do niego pretensji. Ale jeśli odstawia taką komedię, a raczej komediodramat, broniąc pasa wagi średniej, kiedy obaj pięściarze notują wagę poniżej dopuszczalnego limitu, to trudno się dziwić, że Portorykańczyk i jego obóz znajduje się w ogniu krytyki. Poza tym, Gołowkin rzekomo mało rozpoznawalny i nie generuję wielkich pieniędzy, ale Geale, który przez Kazacha został zdeklasowany to już wielkie nazwisko :) Trzymam kciuki za Kangura :)
Jeśli Cotto wnosi na oficjalne ważnie niecałe 154 funty, to znaczy że jest de facto zawodnikiem wagi nawet nie półśredniej, a JUNIOR półśredniej. Trudno mu mieć za złe sytuację z pasami, mija "dopiero" rok od czasu gdy zdobył pas WBC, a ta federacja zna dłuższe przerwy w bronieniu pasa."
To jest niezwykle interesujacy teamat. Przypomnijmy co sie zmienilo w ostatnich dekadach w boksie zawodowym. Po pierwsze, kiedys nie bylo walk w kategoriach umownych, gdyz piesciarze byli charakteryzowani jako jednej lub drugiej kategorii I jakiekolwiek promotorskie zabiegi nie mialy zbyt duzego znaczenia jak maja teraz. Po drugie, dzisiejszy boks zawodowy to stricte business, a element sportowy jest naprawde znikoma czascia machiny do robienia pieniedzy (niech przykladem bedzie walka Pacquiao z Floydem), co nie bylo tak oczywiste w przeszlosci. Czy to jest zle? Moim zdaniem nie, gdyz ja uwielbiam BOKS ZAWODOWY a amatorskie walki sportowe mnie specjalnie nie intryguja, aczkolwiek sledze nowe talent.
Mowiac to wszystko, co jest dzisiaj najwazniejsze w kwestii roznych kategorii wagowych? Nie wazne ile pisciarz wazy, a wazne w jakiej wadze chce walczyc I w jakiej wadze jest klasyfikowany.
Zgadzam sie, ze Cotto jest malym piesciarzem jak na swoja obecna kategorie, ale to iz nie chce walczyc z GGG nie powinno byc tym usprawiedliwiane, gdyz w tej kategorii zarabia teraz swoje pieniadze.
W życiu wygrywają raczej Ci źli"
Ocdzywiscie, gdyz zycie nie jest bajka a twarda gra. Znasz powiedzenie, ze dobrzy chlopcy koncza ostatni? Nie wzielo sie to z dupy, a raczej z rzetelnej obserwacji rzecywistosci.
Nie wiem jak ty, ale dla mnie osobobiscie bycie zlym czy dobrym nie ma znaczenia. Bycie spelnionym zawodowo I prywatnie jest celem, a cel uswieca srodki :-)
Daniel, liczę na Ciebie. Mam nadzieję, że pokonasz tego niesympatycznego pana..."
Mysle, ze zwyczajnie nie znasz Cotto I dlatego twoja ocean jest tak pretensonalna. Ja mialem z Miguelem okazje rozmawiac parokrotnie I musze sie przyznac (pomimo iz moj Spanish a jego English wowczas byly na podobnie slabych poziomach), ze gosciu jest naprawde niezwykle sympatycznym, twardo po ziemi stapajacym facetem, ktory rozumie bokserski biznes lepiej, niz wielu innych bokserow. Cotto is a smart kid, no doubt.
Dla mnie najważniejsze jest to, że jak już będę na ostatniej drodze, będę mógł odejść z myślą, że byłem dobrym człowiekiem. "
Nie bede sie zaglebial w twoja filozofie zycia, ale co to qrwa znaczy: "dobrym czlowiekiem" I kto ma prawo to oceniac??? Nie zyjemy z czasach obledu religijnego ani tez epoki kamienia czlowieku.
Boże, już nie mogę czytać wypocin tego tronka xD GOŚĆ MA PAS KATEGORII ŚREDNIEJ, a celem GGG jest unifikacja tytułów. Skoro jest za mały to po kiego chuja się pchał?"
To akurat powinno byc proste nawet jak dla wiekszosci z was. To biznes I Cotto podjal znakomite decyzje. jego walka z Martinezem byla gigantycznym sukcesem I teraz Miguel na nim bazuje. GGG, ktorego uwielbiam, niestety ale nie ma nawet minimalnej szansy na popularnosc I sukces komercyjny jakim cieszy sie Miguel. To sa twarde realia biznesu w jakim obaj panowie pracuja. czegos tutaj jeszcze nie rozumiecie???
Co do GGG to jest bzdura. Manny mógł osiągnąć taką popularność to i osiągnie ją Gołowkin. Brakuje mu jednego dużego nazwiska w rekordzie, jakim powinien być Cotto, gdyby miał jaja do niego wyjść.
@cop
Co do GGG to jest bzdura. Manny mógł osiągnąć taką popularność to i osiągnie ją Gołowkin. Brakuje mu jednego dużego nazwiska w rekordzie, jakim powinien być Cotto, gdyby miał jaja do niego wyjść."
Rozumiejac nawet twoje podejscie, zwroc uwage iz Pacquiao na poczatku swojej kariery w USA dostal niemalze z rozpedu znakomite walki w dywizjach, ktore cieszyly sie duza popularnoscia I byly zapelnione znakomitymi nazwiskami. GGG niestety walczy z piesciarzami, ktorzy mu niczego nie otwieraja. Nie sadze, ze Cotto zawalczy z Golovkinem, nie sadze, ze GGG wygra z Andre ward, wiec I jego pulap mozliwosci w TYM BIZNESIE nie zostanie nigdy utozszamiany z many Pacquiao.
Oczywiscie chcialbym sie mylic.
Laska pierwsza klasa ;-)
"Nie bede sie zaglebial w twoja filozofie zycia, ale co to qrwa znaczy: "dobrym czlowiekiem" I kto ma prawo to oceniac??? Nie zyjemy z czasach obledu religijnego ani tez epoki kamienia czlowieku."
Dobry człowiek to taki, który nigdy nie dąży do swoich celów kosztem innych; który postępuje z innymi zgodnie z tym, jakie traktowanie im się należy.
Kto ma prawo to oceniać? Każdy ma prawo, a nawet obowiązek. Zmysł etyczny trzeba ćwiczyć i rozwijać. Jeśli tego nie robisz, to rdzewiejesz moralnie i na każdego patrzysz tak samo - tępo bez zdania, bez próby docieczenia prawdy - relatywnie.
Widzę, cop, że łączysz pojęcie dobra i zła z obłędem religijnym i epoką kamienia, jak rozumiem, łupanego. Tymczasem to pojęcie jest właśnie tym, co odróżnia nas od zwierząt. Cywilizacja ludzka jest produktem moralności. Gdy moralność idzie w odstawkę, wszystkie osiągnięcia - dobrobyt, kapitał, nawet osiągnięcia techniczne - idą do lamusa.
Golowkinowi chodzi w tych walkach z Cotto itp tylko o duza kase
Sam widzisz, ze jak w gre wchodzi duza kasa to on ma gdzies ze splami swoj honor bijac duzo mniejszego i duzo slabszego
Ciekawe co jeszcze by mogl robic doroslym facetom za kase Golowkin
GGG nie ma takiej możliwości, w jego kategorii jest tylko Junito, któremu walka z Gienią nie jest potrzebna, niżej jest Canelo, który nie będzie się śpieszył do walki z Kazachem, a wyżej niezbyt popularny i bardzo niebezpieczny Ward, który w mojej opinii pokonałby Gołowkina, a nawet jeśli Kazach by wygrał, to nie przyniosłoby mu to takiej popularności, jak wygrana Pacmana z Barrera.
GGG robi co może by doprowadzić do starć z Cotto lub z Canelo , bo wie, że to wielka szansa, a do tego nie są dla niego zagrożeniem, ale oni też zdają sobie sprawę z tego, że z GGG nie dadzą rady, a mają zdecydowanie lepsze, mniej ryzykowne, a równie kasowe opcje.
Otoz dla Amerykanow Pacquiao jest CIEKAWY. Tak jak ciekawy i charyzmatyczny byl Bruce Lee, tak ciekawy jest Pacquiao. Z wygladu wyglada jak Lee, kojarzy sie z azjatami, z kung fu, karate (czyli tym co jest medialne i fajne) ma charakterystyczny wyglad i styl walki
Gołowkin natomaist poza nokautami ma nieciekawy typowo europejski styl walki (proste, schematycznosc i taktyka- zero luzu i kij w dupie), jest kompletnie niemiedialny (niecharakterystyczny w dodatku wiejski wyglad), jako rusko/słowianin ma ciezkie nawet do wymowienia imie i nazwisko i tak mozna mnozyc
Wiem ze dla ciasnego mozgu jak Twoj to wszystko to jakieś bajdurzenie, bo kompletnie nie rozumiesz Amerykanow i tej nacji, natomiast tlumacze Tobie to, co jest stanem faktycznym, a wiec to, ze ruscy nigdy nie byli ciekawi w USA i dalej nie są. Wszelkie Kowaliewy, Golowkiny maja mega ciezkie zadanie zeby Amerykanie sie nimi zainteresowali
Z drugiej strony np Adamkiem sie zainteresowali i to nie tylko polonia ale wielu Amerykanow
Bo Adamek byl charakterystyczny, twardy łeb, zajebista psychika, twardy góral, kosciol, wiara, 'ocean', pustka w oczach podczas face to face
magnetyzowal
Natomiast ruskie to straszna straszna nuda
Kiedy Ty ku*** zrozumiesz i dojdzie do tej Twojej zakutej pały, że to Miguel przyszedł wo wagi Gołowkina??????
Pas WBC miałby Geale to szarpał by jego o ten pas, miał Martinez to szarpał jego, miał by pan X to szarpał by Pana X. GGG chce zunifikować pasy, wtedy pójdzie w górę.
Czy to aż tak trudno zrozumieć?
Rafał, jakby Ci to powiedzieć tak, żeby było delikatnie, ale wymownie zarazem… niedoj.banie mózgowe postępuje, czym prędzej skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą ;-) a najlepiej z całym zespołem medyków.
Chociaż muszę Ci przyznać, ze jesteś wyjątkowo upartym typem ogra, do tego wyjątkowo oryginalnym i ciekawym przypadkiem medycznym.
Narka
Tlumaczenie jak w piach
Schwarzenegger zostal slawny w USA, Lee byl slawny w USA, Adamek byl slawny w USA wsrod Amerykanow- a Ty jak to laik- zero wnioskow
A jeden przyklad nazwiska nie podwaza calej sterty ktore wymienilem, wiec nie wiem co Ty chcesz udowodnic poza osmieszeniem sie
Twoje przewidywania są kwintesencją Twojego ograniczonego rozumu
Twoje teorie ze Adamek rozjedzie Szpilke czy ze Wilder szybko padnie z Stiverne'm są juz legendarne
Zauwazylem jednak ze od pewnego czasu zaczynasz chyba papugowac po mnie moje typy zeby sie juz wiecej nie osmeiszac
Ja mowilem ze Glazkow pokona USS- to i Ty
Ja mowie ze Wilder wygra z Powietkinem- to i Ty
Chyba nawet podświadomie papugujesz zeby znow sie nie kompromitowac swoimi typami
Jak zwykle masz racje, jesteś moim guru, sensei, profesorem, moim Charonem.
Gdy stawiam tak jak Ty, to tylko kopiuje Twoje typy, gdy stawiam inaczej, to znaczy, że jestem laikiem, schodzącym ze ścieżki wyznaczonej przez oświeconego...
PS
Adamek vs Szpilak typowałeś jak ja, tj zwycięstwo Adamka na pkt (nie typowałem, ze Góral rozjedzie Szpilkę, w)
Stiverne vs Wilder, Tobie niestety zabrakło tak popularnych wśród mężczyzn jąder, by wytypowac, ale nigdy nie pisłem, że Wilder szybko padnie, kłamczuszku ;-)
Miłej nocy mimo wszystko życzę i spadam.
jesl Geal nie bedzie osłabiony limitem , a raczej nie bedzie to coraz bardziej czuje ze zajedzie Cotto i pokona go przed czasem ,