WŁODZIMIERZ LETR: LUBIĘ WALCZYĆ NA ŚWIEŻYM POWIETRZU
- Uwielbiam boks na odkrytych ringach i liczę na powtórkę z Międzyzdrojów - mówi Włodzimierz Letr (4-4, 2 KO) z grupy Wschodzący Białystok Boxing Team, który wystąpi 14 czerwca w walce wieczoru na gali w Pomigaczach koło Białegostoku.
Urodzony w Kazachstanie, a od dawna mieszkający w Polsce pięściarz jako amator zdobył cztery razy mistrzostwo kraju - w wadze półciężkiej i ciężkiej. Na odkrytym ringu w "Majątku Howieny" stoczy 6-rundowy pojedynek w kategorii junior ciężkiej z Łotyszem Reinisem Porozovsem (3-3).
- Mam nadzieję, że podobnie jak rok temu w Międzyzdrojach, gdzie przed czasem wygrałem z Benem Wrotniakiem, również w Pomigaczach mój występ nie potrwa na pełnym dystansie. Lubię boksować na świeżym powietrzu, jest zupełnie inaczej niż w halach sportowych. Inaczej się oddycha, czuć przysłowiowy wiatr wiejący w plecy - mówi zawodnik, który w poniedziałek skończył 28 lat. Bokser promowany przez Dariusza Snarskiego na razie walczy w kratkę.
- Porozovs to puncher, który idzie do przodu, a mi taki styl odpowiada. Nie zawiedziemy kibiców - przyznał trenujący na co dzień w Białymstoku Włodek.
Jak poinformował były pretendent do tytułu mistrza Europy wagi lekkiej Dariusz Snarski, nazajutrz po walce w Pomigaczach Letr wyjeżdża na sparingi do Niemiec z Włochem Francesco Pianetą (31-1-1).
- Takich ofert nie można odrzucać, przez trzy tygodnie mogę zebrać i nauki, i doświadczenia. Miałem już trudne sparingi z Aleksandrem Aleksiejewem i Tomaszem Adamkiem, poradzę sobie i z Francesco Pianetą, który szykuje się do walki o mistrzostwo świata federacji WBA z Rusłanem Czagajewem. Wiem, że jest już komplet sparingpartnerów na obozie w Magdeburgu - dodał.
Włodzimierz nie ukrywa, że marzeniem i celem jest w przyszłości walka o coś więcej niż tylko poprawę miejsca w rankingu. - Byłoby wspaniale, gdybym mógł spotkać się z kimś takim jak Aleksiejew, Adamek czy Pianeta w oficjalnej walce. Wierzę, że jeszcze wszystko przed mną - powiedział podopieczny trenera Snarskiego.
W "Majątku Howieny", należącym do byłej Miss Polonia Rozalii Mancewicz i jej rodziców, zaboksują też inni zawodnicy Wschodzący Białystok Boxing Team - Robert "Shy" Świerzbiński i Tomasz Mazur.
Włodek Letr jest za mały nawet na cruiser, z warunków fizycznych jest to półciężki albo nawet super średni (182 cm wzrostu), ale występował jako ciężki bo tak jak Najman nie mógł zrezygnować z hobby, którym są słodycze i kulinaria. Dawejko też taki spaślaczek, ale ten przynajmniej ma naturalną odporność i jakiś talent.
Mam 181 cm, 86 kg. Limit 80 kg i jadę z "kazachem". Piszę z małej bo wstyd z dużej litery..poza tym to świadczy o tym co znaczy polski boks amatorski 4 x mistrzem Polski
Ponieważ nie widzę żadnego ostrzeżenia, więc zakładam, że to jakaś awaria. Tym bardziej, że nie było e nim nic niezgodnego z regulaminem.
Napiszę jeszcze raz w takim razie, a jeśli to nie awaria, to chcę poznać uzasadnienie usunięcia.
Przy grillu i suto zastawionym stole...
zapomniał dodać.
Jeśli Letr myśli, że kogoś obchodzi co lubi, czego nie lubi, że ktokolwiek uważa go za pięściarza jako takiej klasy, że kogokolwiek obchodzi jego jakże żałosna kariera bokserska i sportowa, to jest w grubym błędzie.
A jeżeli są tacy osobnicy, to... nie będę mówił swojego zdania o nich.
Brak motywacji, profesjonalnego promotora (sry Snara) i obawiam się, że również brak serca do walki. Szkoda.
Wlodek to moze do lasu na ustawke jak lubisz na swiezym....