THOMPSON, ARREOLA, SOLIS, A NAWET JENNINGS - KTO DLA JOSHUY?
Eddie Hearn zaciera już ręce i poszukuje kolejnego rywala dla Anthony'ego Joshuy (13-0, 13 KO). Dotąd niektórzy sceptycy podchodzili jeszcze z rezerwą do panującego mistrza olimpijskiego wagi super ciężkiej, lecz sobotnią demolką na Kevinie Johnsonie przekonał do siebie już pewnie niemal każdego. Kto więc będzie jego następnym przeciwnikiem?
Brytyjski promotor znów powtórzył nazwiska Davida Price'a (19-2, 16 KO), Derecka Chisory (20-5, 13 KO) i Dilliana Whyte'a (14-0, 11 KO). Te potyczki w Anglii przyciągnęłyby tłumy przed telewizory, ale bardzo możliwe, że 18 lipca w Manchesterze Anthony spotka się z jakimś wymagającym zagranicznym zawodnikiem. Plany szefa grupy Matchroom Sport wobec nowej gwiazdy są niezwykle ambitne.
- Świetnymi rywalami i walkami byłyby potyczki z Tony Thompsonem, Chrisem Arreolą, Manuelem Charrem czy Odlanierem Solisem. Świetne walki za właściwe pieniądze. Bardzo chcielibyśmy również spotkania z Bryantem Jenningsem, choć z nim akurat musimy poczekać jeszcze walkę lub dwie - przyznał Hearn. Jedno jest pewne - kimkolwiek nie będzie przyszły oponent Joshuy, pojedynek zapowiada się niezwykle interesująco.
Sobotnia demolka kompletnie nic nam nie mówi, bo rywal był nie dość, że już daleko past prime, to jeszcze kompletnie nieprzygotowany.
Tak że można mieć co najwyżej nadzieje, ale nie przekonanie.
Arreola to fajny rywał na zbombardowanie. Jennings byłby dla mnie na dzien dzisiejszy faworytem w walce z AJ.
Thompson dobry tester. Byłoby ciekawie.
Solis to już żart chociaż jeszcze 3 walki temu w niego wierzyłem.
Solis dostał bęcki od starego, wypalonego Thompson'a, a biorąc pod uwagę czas jaki minął od ostatnie walki, to pewnie wniósłby ze 130 kg do ringu. Tony skończyłby jak Kingpin, to jest już starszy Pan, nie nadążyłby za angolem. Charr to żaden tester, zostałby zmieciony.
Chris jest może i past prime, ale potrafi pójść do przodu i ma twardy beret (przynajmniej do niedawna), mógłby w jakiś sposób zweryfikować Anthony'ego.
Jak dla mnie to jest właściwy przeciwnik, niezły poziom, niezłe pieniądze, dostępny i nie ma już nic do stracenia.
Gdyby zmielił Chrisa, to może uderzać w TOP, jak dla mnie większość z tego TOP-u rozbije.
cyt " Jennings byłby dla mnie na dzien dzisiejszy faworytem w walce z AJ" . Czy zadałeś sobie trudu i merytorycznie przeanalizowałeś atuty Joshuy i Jennings , żeby wyciągnąć taki wniosek ? Ja jestem zupełnie odmiennego zdania. Podaj mi atuty przemawiające ZA Jenningsem. Ja podam atuty przemawiające ZA Joshuą : 1/ lepsze warunki fizyczne 2/ lepsza technika 3/ zdecydowanie większa siła ciosu 4/ zdecydowanie lepsze umiejętności ofensywne 5/ dużo większy repertuar zadawanych ciosów w tym serie ciosów 5/ miażdżąca przewaga doświadczenia i trofeów z amatorki / Jennings nie ma jej w ogóle / 6/ dłuższy staż bokserski / Jennings do nie dawna to jeszcze pracownik na etacie łączący z pracą boks jako hobby / 7/ większy talent do boksu 8/ wyciąganie wniosków z dotychczasowych walk Joshuy i Jenningsa / jak z przeciwnikami rozprawia się Joshua a jak Jennings/ 9/ analiza walki z tym samym przeciwnikiem a więc ze Szpilką / oczywiście Joshuy hipotetyczna/ - Jennings długo się męczył nim znalazł pomysł i sposób na Artura. Przypuszczam , że Joshua skończył by "zabawę" szybciej. Zalety Jenningsa jakie ja dostrzegam to szczelna garda, kondycja, wytrzymałość, atletyczność . Ale, żeby wygrać to trzeba wyprowadzać i zadawać ciosy i punktować. Zadawać ciosy potrafi Joshua. Jennings nie za bardzo. Co z tego, że będzie skakał w ringu ze szczelną gardą z łapskami uniesionymi wysoko. To, że przetrwał z Kliczko cały dystans to nie wszystko. Wach też przetrwał. Dla mnie jedyna niewiadoma co do Joshuy to wytrzymałość, kondycja i odporność szczęki. Jeśli i to ma to nie tylko Jennings z czołówki HW nie ma szans w walce z Joshuą. To znaczy szanse ma każdy, ale ja zwycięzcą w większości przyszłych walk Joshuy widzę właśnie Joshuę a nie jego przeciwników. Nie wiem z kolei na ile jeszcze Jennings może się ulepszyć pięściarsko, czy lepiej nauczy się wykorzystywać swój bardzo duży zasięg rąk , czy wzmocni siłę ciosu. Zakładam, iż Jennings może być lepszy natomiast już dzisiaj Joshua jest bardzo dobry. Dlatego też wyciągam taki wniosek jak we wpisie na początku.
Grubo sie zapowiada. Teraz w lato pewnie jakiś bum / journeyman po Johnsonie i coś konkret na ten wrzesień. Ma chłop realne szanse rozruszać nam tą HW.
Data: 01-06-2015 11:38:03
Mam nadzieję, że Joshua nie będzie walczyć z Jenningsem, bo kibicuję obojgu. Szkoda, żeby przez porażkę, któryś z nich się cofnął w rankingu. Niech powymiatają resztę z czołówki.
Ja mam inne zdanie. Wolałbym żeby tych najlepszych konfrontować ze sobą. Jak ktoś jest dobry to i tak wróci na należne sobie miejsce. Dość komiczne są obecnie sytuacje że mistrz świata WBC obił w całej karierze jednego dobrego rywala i........ dalej obija bumów.
Data: 01-06-2015 10:26:14
Solis dostał bęcki od starego, wypalonego Thompson'a, a biorąc pod uwagę czas jaki minął od ostatnie walki, to pewnie wniósłby ze 130 kg do ringu. Tony skończyłby jak Kingpin, to jest już starszy Pan, nie nadążyłby za angolem. Charr to żaden tester, zostałby zmieciony.
Solis pewnie wyszedłby jedynie po wypłatę ale z racji dość szczelnej gardy pare rund by może ustał. Charr natomiast jest ambitny w ringu i też po pierwszym ciosie by się nie podłożył. Jest tych średniaków z zaplecza czołówki całkiem sporo, jest w czym wybierać.
Data: 01-06-2015 13:18:47
Żeby Joshua był poważany na całym świecie, powinien walczyć w Ameryce, gdyż tam są najlepsze warunki, najlepsze pieniądze i fame...lol...
Wildera ogląda poniżej dwóch milinów ludzi w walce mistrzowskiej. Kasa żadna w porównaniu z Wyspami. Zejdź na ziemię chłopie.
Walczyć w Ameryce to większy prestiż na galach HBO lub ShowTime, aczkolwiek Polaczki tego nie zrozumieją...lol...
AJ ma dużo atutów, ale widziałem go jeszcze na głębokiej wodzie. Czy on w ogóle kiedyś boksował 12 ?
Dla mnie Jennings to solidny ciężki który spokojnie mógłby powalczyć z Joshuą. Czy by wygrał ? Oczwyiście, że AJ ma wszystko, aby walke zdominować, ale nigdzie nie jest powiedziane że to zrobi.
Kliczko nie dał rady znokautować Jenningsa, a myśle, że bije mocniej nawet od Joshuy. Stawiałbym na Jenningsa, nawet pomimo, że nie ma ciosu i jest wolniejszy. Perfekcyjnie realizuje plan taktyczny, Josh ma pobudki do bitki, ale nie bez powodu, bije jak koń.
Jeśli Joshua potrafi w dobrym tępie zrobić 12 nie napalając się to oczwyiście mógłby wygrać, ale jeszcze nigdy nie widzialem go na długich dystansach z kimś naprawde mocnym.
Twój scenariusz jest równie pradopobony co ten, że AJ probowałby zasypać Jenningsa i wystrzelalby
się.
W większości zdan piszesz "zakładam", "przypuszczam" etc. Ja tutaj nic nie przypuszczam i nie zakładam. Po prostu stwierdzam, że nigdy nie widziałem AJ z nikim światowej klasy za to Jenningsa widziałem i wiem już na co go stać. Wiem, że ma nie do zajechania kondycje, szczelną jak nikt aktualnie w HW obrone i realizuje plan taktyczny. O AJ wiem tylko tyle, że jest szybki i mocno bije (póki co).
Porównania z amatorki mają sie nijak do rzeczywistości bo amatorka to co innego. Dla mnie to Jennings rozwija się szybciej bo jeszcze nie widziałem zawodnika który majac tylko tyle walk doszedłby tak wysoko na zawodostwie w tak krótkim czasie.
Łomaczenko też ma kariere amatorską z bajki, a z Salido przegrał przez brak obycia na ringu zawodowym.
Pieniędzy na jenningsa bym nie postawił, ale jeśli do walki miałioby dojść np. w ten weekend to stawiałbym SD na Jenningsa.
walczy ofensywnie.Mysle ,ze byl by skrojony dla Brytyjczyka,i ten wygral by swiezoscia,duza iloscia zadawanych ciosow ,i moca przed czasem.Przelamal by go AJ.
Patrząc na muskulaturę AJ można mieć spore wątpliwości, czy byłby w stanie dociągnąć do 12 rund, a jako że lubi bić seriami to paliwa mogłoby w końcu zabraknąć. Obijanie szczelnej gardy Jenningsa na początku mogłby nie dać oczekiwanych rezultatów i już w drugiej części walki mogłoby być różnie.
Price też wszystkich miażdżył aż tu niespodziewanie przyszedł otyły Thompson i go obnażył.
Obojgu...
To któryś z nich jest kobietą?
Tak, tak, polski to trudna język.
Joshua nie znokautowalby Jenningsa.
Jennings to jest taka obecna wersja amerykanskiego REAL DEAL taki dzisiejszy Holyfield
Twardy bardzo silny fizycznie, atletyczny, lubiący zwarcie i ostra walke
To bylaby kompletnie inna polka rywala niz Johnson. Technika ma sens tylko wtedy jak mozesz ją rozwinąć w ruchu, jak sie ruszasz. Johnson na dzis tylko stoi rzuca jaby i chowa sie przy linach.
Jennings duzo lata po ringu, skraca dystans, ostro bije w poldystansie, jest agresywny ma genialna garde i zelazna kondycje.
To bylby duzy przeskok dla Joshuy.
Ta walka bylaby dla mnie bardzo ciekawa z tgo wzgledu, ze interesujace jest to, co zrobilby Joshua widząc w 2 polowie walki ze nie moze znokautowac ani nawet powazniej zranic Jenningsa, a Jennings tylko przyspiesza.
Co zrobilby Joshua?
Czy czasem by sie nie zirytowa, czy nie bylby coraz bardziej siadnięty kondycyjnie?
Jennings to real deal ktory absolutnie nie dalby sie zrobic na szmatę jak Johnson. Jennings nie ustepowal sila fizyczna nawet Wladkowi.
Dalej mysle ze jednak wygralby to Joshua, ale po nielatwej punktowej walce
Nokaut dla Joshuy osobiscie uwazam za bardzo malo prawdopodobny i tutaj w ciemno postawilbym pieniadze ze walka pojdzie na caly dystans