SĄD PRZYZNAŁ RACJĘ OQUENDO, PROMOTORZY CZAGAJEWA CHCĄ SIĘ ODWOŁAĆ
Promotorzy regularnego mistrza WBA w wadze ciężkiej Rusłana Czagajewa (33-2-1, 20 KO) zapowiedzieli, że odwołają się od decyzji amerykańskiego sądu, który nakazał im wypłacić Fresowi Oquendo (37-8, 24 KO) wynagrodzenie w wysokości 775 tysięcy dolarów oraz doprowadzić do walki rewanżowej pomiędzy Uzbekiem a Amerykaninem.
Czagajew i Oquendo zmierzyli się w lipcu ubiegłego roku w Groznym. Zwyciężył ten pierwszy, ale za walką od dawna ciągną się kontrowersje. Oquendo żali się, że nie otrzymał wypłaty, druga strona odpowiada zaś, że oblał testy antydopingowe, w związku z czym może zapomnieć o pieniądzach.
Amerykański wymiar sprawiedliwości przychylił się tymczasem do roszczeń pokonanego, podejmując dwie decyzje. Pierwsza - grupa Terek Box Event musi przekazać Oquendo obiecane 775 tysięcy dolarów; druga - Czagajew dopóty nie może walczyć w obronie pasa WBA z innymi pięściarzami, dopóki najpierw nie stanie do pojedynku rewanżowego z Amerykaninem.
Przedstawiciele Uzbeka zamierzają się odwołać od tego wyroku. - Może nawet nie będzie to potrzebne, bo próbujemy rozwiązać tę sprawę polubownie. Oquendo chce rewanżu, my nie chcemy. Mamy już zaplanowaną kolejną walkę. Z drugiej strony nie wykluczamy, że w przyszłości rozważymy ponowne starcie Rusłana z Fresem - powiedział Timur Dugazajew.
Czagajew ma się zmierzyć w kolejnej walce z Francesco Pianetą (31-1-1, 17 KO). Pojedynek zaplanowano na 11 lipca.
A jak się komus nie chce płacić wynagrodzenia, najlepiej zrzucić to na doping..
Oquendo był wiele razy krzywdzony w czasie swojej kariery, mam nadzieję że otrzyma wynagrodzenie..